reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Ciąża Po Poronieniu

Uff... Nadrobiłam. Zawsze jak sobie gdzies polecę to piszecie i piszecie, a ja potem - biedna sierotka - walczę żeby doczytać. Byliśmy... A, pętelką polecieliśmy na Sącz, Piwniczną, Muszynę, Krynicę, znów Sącz i powrót do Brzeska. Jakoś nam się rano tej Niedzicy odechciało. No i kumpelę R. odwiedziliśmy. Ma już dwójkę - synka poznałam rok temu, teraz jest jeszcze maleńka, śliczna córeczka. 2 miesiące ma. Wzięłam ją na ręce, śmiała się, gruchała, usnęła w końcu... Mały cud. Cholercia, żeby R. nie musiał jechać już teraz... W niedzielę będzie jeszcze za wcześnie żeby cokolwiek mogło zaskoczyć. Kilka dni nam braknie.:wściekła/y: No i koniec latania na motorkach - wraca tzw. szara rzeczywistość - R. do UK, ja do roboty. I w ten prosty sposób dopadło nas życie.;-)
 
reklama
Olu**, skoro maleństwo sprzedaje Ci kuksańce, to znaczy, że jest mu ok. Nie martw się na zapas. A za męża się wezmę;-)(mam nadzieję:p)

&Ewcia, trzymam kciukasy! Następnym razem musi się udać! ja tez bardzo pragnę dzieciątka, wiem co czujesz...:sorry2:

Cześć Kobietka, co to z Wami jest, że tak na zmianę chorujecie! Duuużo zdrówka i udanego gromadzenia zapasów!:-D

Jankesowa, to paskudne uczucie, kiedy niechciana @ przychodzi :wściekła/y:, wiem. I tak sobie myślę, że ciężko będzie mi kiedykolwiek wrzucić na luz tak na 100, to się tylko tak pięknie mówi... Ale trzeba sobie co-nie-co przetłumaczyć, trochę powkurzać, porozczulać się nad sobą, a potem brać się w garść na ile mózgownica i serducho pozwoli i sunąć dalej...:tak:

Lilijanko, to Ci rzeczywiście to pakowanie nieźle idzie, fiu-fiu :-p

Kłaczek, rzeczywiście trudno wrócić na ziemię, ale Ty dzielna kobitka jesteś i szalona, dasz radę!

A ja dzisiaj mam dzień lenia - małż mi pozwolił :-D;-). Na kolacyjkę coś na szybkiego, bez wydziwiań tylko mu zrobię i będę sobie leżeć plackiem... Dzisiaj jakoś tak wcześniej zakończyłam dzień intensywny i dziwnie mi z tym... Nie wiem czy Wy też tak macie, ale ja więcej rzeczy zrobię i załatwię jak mam mało czasu, niż jak mam go więcej :confused: To sie dzień taki leeeniwy robi i nic sie nie chce...
 
Ostatnia edycja:
Witam się wieczorową porą, już chyba troszkę lepiej w mojej głowie więc troszke będę odpisywać.
karolcia81 masz rację czasami każdy z nas potrzebuje wyciszenia, wracam z ogromną wiarą i siłą do walki.
Lilijanna było ciężko, ale udało się wywalczyć żeby na pomniku były wszystkie moje aniołki. Problemy robił zakład pogrzebowy, bo nie wiedzieli ile kasy wyliczyć.
kasikz mam nadzieję, że to jest przyczyna z tego co czytałam w necie to można to leczyć i donosić ciążę. A ty już tak blisko jesteś końcówki i niedługo przytulisz swoje maleństwo.
Wisieńka przytulam mocno.
olu jeszcze będzie czas to zrobicie pomniczek dziewczynkom. Doskonale rozumiem twoje obawy, ale bardzo mocno Ci kochana kibicuję i gorąco wierzę, że wszystko będzie dobrze i w grudniu przytulisz swoje maleństwo do serca.
&Ewcia uda się na pewno.
jankesowa będzie dobrze, a lilijanna ma rację tylko korzystać.
Pozdrawiam








Moje aniołki
 
Witam kobietki. Podczytuję was uparcie i przerobiłam już chyba wszystkie watki tego smutnego tematu. Tyle smutku i nieszczęścia ale też wiele nadziei.
Jestesmy z Polem sami w domu bo Maciek na wakacjach i rozmawiamy ciągle. Nie wiem co bym bez niego zrobiła. Smutek i żałoba spaja ludzi jakby cementem.
Oczywiście nieszczęścia chodza parami i u nas posypało sie dodatkowo kilka waznych spraw związanych z zakupem mieszkania. Czasem się zastanawiam czy za mną nie stoi jakiś czart , który mnie kopie po tyłku jak tylko złapię oddech.
 
kasiawd, śliczny pomniczek.
Wisienko, nie wiem czemu tak jest. Ja przed poronieniem i po miałam zły czas i aż się zastanawiałam czy ktoś nie rzucił na nas uroku. Dopiero niedawno zaczęło się jakoś układać, a tak to było nieciekawie. Prawdą jednak jest, że po dniach smutku musi w końcu wyjść słońce.
 
Dziewczyny w sumie to jest racja... u nas ten rok to jest tragedia... zastanawiam sie czy ktos nas nie ociotal... najpierw meza praca, potem zaczelo sie z autem, potem poronienie... i tak w kolko teraz znowu auto.... i kupe innych problemow... jako mlode małżeństwo to mamy juz wiecej za soba jak co niektore z 10 letnim stazem... cały czas dostajemy po dupsku... i to solidnie... niestety takie zycie czlowiek sobie po placze po uzala sie nad soba a potem znowu zaczyna walczyc.. caly czas wstaje i idzie do przodu. Taki już człeka żywot....
 
kasikz staram się jak mogę nie nakręcać i zajmować sobie czas innymi sprawami, ale w głębi serca pozostaje to największe pragnienie... :-(
kobietka22 - udanego urlopu i pięknej opalenizny!!! :-)
jankesowa żeby tylko ktoś nam podał receptę na dzidziusia i zdrową ciążę... ehh... ja rezerwuję sobie na następną ciążę tak naprawdę najbliższy rok - po tej nieudanej próbie wiem, że z górki nie będzie i potrwa to znowu trochę. Najgorsze, że latka lecą i coraz trudniej będzie 'zaskoczyć' :-( to mnie trochę przeraża...
Liljana - dzięki, och marzę o takiej niespodziance, a nawet dwóch, trzech czy ile Bóg da :-)
kłaczek mam nadzieję, że troszkę CI się od tych podróży owu poprzesuwa i jednak zaskoczysz :-);-)
kasiawd - wzruszający jest grób dla Twoich aniołków, wspaniale, że o to zadbaliście
Lina82 - ja Tobie również życzę powodzenia w staraniach:tak: i zdrowej ciąży, no jak niestety wszystkie tu wiemy, dwie krechy to nie wszystko
Wisienka - niestety. to prawda że nieszczęścia chodzą parami. Ale prawda jest też, że po deszczu wychodzi słońce i dobre chwile doceniamy wiele bardziej, gdy wiemy, jak w życiu może być źle... pamiętam, jak cieszyłam się ze swojej wyczekanej ciąży - myślę, że wiele kobiet, które zaszły ot tak, nie czuły tego cudu, poczucia szczęścia i spełnienia... wierzę, że te wszystkie cierpienia uczynią nas lepszymi mamusiami w przyszłości i lepszymi ludźmi w ogóle :tak:to jedyne wytłumaczenie sensu tych wszystkich beznadziejnych cierpień, jakie przechodzimy :sorry2:
 
&ewcia, jankesowa, jezynka właściwie tak mozna powiedzieć, ze zawsze po deszczu wychodzi to słoneczko i jest się z czego cieszyć. U mnie leje jak cholera od dłuższego czasu. Był przebłysk gdy dostałam swoja niespodzianke Pawła a potem jakbym na niego ściągneła nieszczęście..
Mam nadzieję, ze juz popłacałam swoje długi i zacznie nam się w końcu spełaniać chociaz część planów i marzeń.
Spokojnej nocy
 
Kasikz no w sumie Ty przeżyłaś ten czas i już jesteś tak daleko za tym i zaraz będziesz tulić swój ślcizny cud. ja też dam radę.staram się nei stresować,juz jest ok,jakoś poukładałam sobie w głowie wszystko.i kupiłam kilka ciuchów dla siebie na allegro:)
Kobietka w sumie to faktycznei dobrze,bo jak pisałaś o tych tabletach to było tego sporo.ale spokojnie na pewno niedługo doczekasz się
karolcia spóźnia Ci się nie?;)
Dzięki Lina:) no nie odpuszczaj mu a co:)
Jankesowa dobrze,ze już humor ciut lepszy,większość z nas przeszła przez takie rozczarowania...my z M kiedyś w niedziele zrobiliśmy wycieczkę po aptekach w poszukiwaniu otwartej żeby test zakupić:)pół dzielnicy obeszliśmy i wszystkie zamknięte.a jak kupiliśmy i tak jedna krecha wyszła:( mimo iż @ nie było...ciesz się naprawdę ,że masz tą wredotą przynajmniej wiesz,ze wszytsko jest ok.bo mi znikneła po wzorowym cyklu 28dniowym i nie raczyła przyleźć już wcale .a ciąża pojawiła się później i tak nawet bez @ :)

kasiawd
w sumie masz racje jeszcze zdąże zrobić tą książeczkę

&ewcia im szybciej wrzucisz na luz szybciej maluch się pojawi...ja nakręcałam się jeden cykl coprawda,ale aż mi @ zniknęła! i wtedy olałam wsyztsko,stweirdziłam,że mam czas.zaczęłam biegać nawet i cyk dzidziuś mimo braku @
o to recepta na ciąże:p
 
reklama
Jankesowa – no a my sporo i się zastanawialiśmy czy to nie był powód, choć lekarz zapewniał, że po prostu serduszko się nie wykształciło, tak jakby mój organizm odrzucił Dzidzię, że Ona tam na górze była bardziej potrzebna niż mnie. Może nie byliśmy gotowi jeszcze, że tak się stało? Nie wiem czas leci, a pytania nadal pozostają bez odpowiedzi. :-(
Kłaczek – życie potrafi być piękne, trzeba tylko samemu je sobie zorganizować, bo inaczej to doopa i tylko szara rzeczywistość. Kiedy Ty do Niego dolatujesz? :dry:
Lina82 – ja mam dyspensę od roboty już też, ale im więcej słyszę odpoczywaj tym więcej chce mi się robić, a jak mi mówi czy mogę zrobić to, to i to – to w ogóle mi się nie chce i bądź tu człowieku mądrym :baffled:
Kasiawd – jak to ile? Kurczę, ciałko jest jedno, a to co na pomniczku to Wasze, kurczę ludzie nie rozumieją nas jeszcze, nie wiedzą co czujemy, potrzebujemy, mam tylko nadzieję, że nie jest tak, że nie chcą zrozumieć, po prostu nie przeżyli tego i nie wiedzą jak wielka to jest tragedia. Cieszę się, że dopieliście swego i pamięć o Waszych Aniołkach jest, ja do dziś żałuję, że zabrakło mi odwagi na taką decyzję :zawstydzona/y:
Wisieńka – ja sobie tłumaczę takie sytuacje tak, że ktoś chce żebym dostała po doopie, żebym potem wiedziała jak bardzo coś jest cenne, warte zachodu, tylko, że ja wiem, że i bez tego lania wiedziałabym. Dacie radę. :tak:
&Ewcia – pragnienia się spełniają pamiętaj :tak:
Zjola – od czasu do czasu wyjdźcie z tego łóżka :zawstydzona/y::-p
 
Do góry