Hej Kochane!
Faktycznie tu cichutko i spokojnie. Myślę, że może to byc spowodowane piękną pogodą ... ciepło, słoneczko świeci i pewnie więcej czasu dziewczyny spędzaja na powietrzu. Może też jest tak smutno bo chcemy trochę odpocząć od BB, zapomnieć, może nabrać nowych sił, zaczerpnąć świeżego powietrza... sama nie wiem... przepraszam że tak piszę w imieniu wszystkich. Może tak nie jest, a może...
Aniu ja nie czuję do Ciebie "niechęci" dlatego że Tobie sie udało, że jesteś w ciąży a ja nie. Faktycznie po stracie było mi ciężko patrzeć na kobiety w ciąży. Bardzo mi było przykro jak moi przyjaciele oznajmili mi, że będą rodzicami w październiku, wcale mnie nie ucieszyło ich szczęście, ale nie dlatego że im zazdrościłam, że mnie to zezłościło, bo zawsze życze im jak najlepiej, ale dlatego że nie mogłam pogodzic się z tym co mnie spotkało, z tym że los mnie tak doświadczył. Wtedy mój ból był najważniejszy. I nie jest mi źle z tym, że tak czułam bo jestem tylko człowiekiem, taka jestem i nie będę siebie i innych okłamywać i udawać radość. Moi przyjaciele to rozumieli i choć było im trochę przykro że tak zareagowałam, a nie inaczej to potrafili sobie to wytłumaczyć.
Teraz jest juz inaczej, juz nie ściska mnie z bólu tak w sercu na widok brzuszka, czy dziecka bo wiem, że na mnie też przyjdzie czas. Wyciszyłam się, uspokoiłam i czekam na swoje dziecko. A Tobie Aniu na prawdę z całego serca życzę spokojnej, zdrowej ciąży. Żeby ten czas był piękny, żebyś była szczęśliwa. Wiem, że jesteś dobrą osobą, po tym co piszesz wiem, że jesteś wspaniałą kobietą i zasłuzyłaś sobie na to szczęście które Cie spotkało. I wiem, że ja też na nie zasługuję, ale chwilkę później :-)
Ściskam Was wszystkie mocno, trzymajcie się dzielnie, mam nadzieję, że zbieracie siły na "mały cud".
Buziaki!