reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ciąża Po Poronieniu

zjola ehh ja chyba nie pociesze bo nie umiem... chyba mnie by ktoś musiał jeszcze pocieszać bo mam mieć wiarę i nadzieję a co ja mam zrobić jak jej wielki brak
 
reklama
Jankesowa musimy to przetrwać!
Mój M mówi, że co ma być, to będzie! Jak mamy mieć dziecko, to będziemy mieć a jak nie no to będziemy żyć we dwoje i inaczej organizować czas i korzystać z życia. Nic na siłę. Z drugiej strony to wyżej d**y nie podskoczysz, ech. Może i ma rację ale ciężko to zaakceptować
 
ewelina28 co to znaczy...ja się poddaję ?!? Zobacz na obis pod avatorkiem i tego się trzymaj. Skoro wyniki są też dobre to przecież jest duże prawdopodobieństwo że będzie dobrze, może musisz to skonsultować jeszcze z jakimś innym lekarzem, może coś wymyśli i doradzi.
Trzymam mocno za Ciebie kciuki i wierzę że nigdy się nie poddasz!
 
Witajcie dziewczynki.

Nie odpiszę niestety, bo nie bardzo mam czas poczytać. Pojechałam do Łodzi do rodziców, no a w piątek wizyta.

Cieszę się z tymi które się cieszą i smucę z tymi które się smucą, no i oczywiście boję z tymi które się boją.

Wczoraj zrobiłam betę ponownie 7864 po 12 dniach od poprzedniej, poprzednia 466, dzień po niby @. No i nie wiem czy dużo urosła czy nie, wg norm to raczej dolna granica, tak jak liczyłam to niby dobrze przyrastała. No a progesteron 33 czyli też w normie. Zwariuję chyba do tego usg.
No i zaczęłam podbrudzać, co prawda malutko bo tylko takie ździebko raz dziennie, w kolorze bladej kawy z mlekiem ale i tak stres ogromny
 
Mama Amelusi - musisz myśleć pozytywnie, nie martw się kochana. trzymam kciuki
Ewelina - ja miałam robione hsg- jak coś to pytaj.
Pozdrowienia my dzisiaj też idziemy na usg:)
 
Pisałam sms-ka do Eweli28 i dostałam taką oto odpowiedź :biggrin2:

"Hejka, my w czwartek dopiero wychodzimy i to po 18stej. Już się lepiej czuję, tylko z mlekiem mam problem, w dzień mi leci, a w nocy w ogóle nie mam nic mleka, tragedia. Dzisiaj mi koleżankę przywieźli też po cc, także będzie z kim pogadać. Kurde to współczun dla Just. Pozdrów dziewczyny i nie produkujcie za dużo stron. bo nie nadążę was czytać. Buziaki."

Mam też zdjęcie i zaraz dorwę się do kabla to wrzucę, w każdym razie chłopak do schrupania. :-D Co do Just w smsie dotyczy tego, że pisałam, że jeszcze jest w dwupaku.

Onaxxx- przytulam :-(
MamaAmelusi - Dzidzia da radę, wie, że bardzo Jej pragniesz i da Mamusi szczęście :tak:
zjola, Ewelina28 - a nie można brać witaminek non stop? Czy one po jakimś czasie źle wpływają na żołnierzyki? Mój Tata też był leczony na plemniczki, bo Mama przede mną dwa razy poroniła i mają nas teraz trójkę ;-)
Jankesowa - szukaj tej wiary i nadzie w sercu, na targowisku jej nie znajdziesz, ja przesyłam Ci jej troszkę os siebie, by łatwiej Ci było zacząć
Dziewczyny wierzę, że uda Wam się, mocno w to wierzę i trzymam kciuki
Kaira24 - cieszę się, że z dupskiem w domciu siedzisz, zobacz jak ten czas leci :-) Cieszę się, że krwawienia ustąpiły :tak:

A oto Mały Tomaszek Eweli28
 
Ostatnia edycja:
Witam babeczki!
Troszkę poczytałam i widzę, że z Eweliną mamy podobny problem. Wczoraj odebraliśmy wyniki spermiogramu i niestety jest zły. Problem z ruchliwością. Rusza się ich 40% a powinno przynajmniej 50% i po 24 godzinach nie ruszają się wcale! No makabra! Już ostatnio staraliśmy się 11 miesięcy! Mój M brał Proviron i to pomogło, może pomoże i tym razem? Spytam gina w piątek. Jutro robię betę. Zwariować można z tym wszystkim!

kochana!!!! ważne żeby jeden się konkretnie ruszał!!!!!

ja się witam -słonko świeci więc uciekamy z kruszynką na spacerek:)
tylko najpierw musi wstać i się najeść:)
Życzę Wam miłego dnia pełnego nadziei, wiary i uśmiechów
 
Lilijanko - mój M nie brał witaminek tylko hormony. Nie zdążył jednak wziąć całej przepisanej mu kuracji, bo zaszłam w ciążę i zwyczajnie odpuściliśmy sobie, bo i tak chcemy tylko jedno dziecko, więc potem se la vi. Ale w zaistniałej sytuacji trzeba będzie kontynuować. Muszę zapytać mojego ginka, czy przepisze mu ten Proviron, czy znowu musimy iść do androloga, który mu to przepisał. Strasznie dużo tego łażenia od Annasza do Kajfasza i kupa forsy idzie na to wszystko! Jak na razie kazałam mojemu M łykać witaminę C, bo podobno pomaga na ruchliwość i jeszcze mu kupię L_karnitynę.
Proviron zacznie brać dopiero po moim wyniku testu Urogin, bo jak wyjdzie jakieś paskudztwo, to i tak ze staranek nici. No i tych hormonów nie można brać w nieskończoność, bo jak za długo to skutek jest odwrotny!

13X13 - niestety jeden plemniczek nie wystarczy :-( Musi ich być więcej, żeby swoimi enzymami osłabiły ścianę komórkową komórki jajowej. Wnika tylko jeden ale pracuje wielu :dry: Trzeba mieć nadzieję, że uda się trafić nam na dzień owulacji, kiedy jajeczko będzie już w jajowodzie i w ciągu 6-u godzin (ponoć tyle czasu potrzebują na przebycie drogi do jajeczka) plemniki zdążą je jeszcze dopaść zanim przestaną się ruszać eh.

Ale fajny ten Tomcio Eweli. Ja też mam Tomaszka Tylko ociupinkę większego!
 
Ostatnia edycja:
MamaAmelusi uwierz w swoją dzidzię da radę.już 6tydzień skonczony zaraz suwaczek pomknie do przodu! nie stresuj się,nie analizuj sama bety itd,zostaw to lekarzowi a Ty myśl pozytywnie!!!bedzie dobrze
Onaxxx Marysia na zawsze zostanie w Twym serduszku...a czas neistety nie stoi w miejscu i choć wiem,ze to bardzo trudne(naprawdę miałam podobne odczucia uwierz) ale trzeba iść do przodu!!! jak ja się smuciłam 13x13 i wiele innych dziewczyn tłumaczyło mi ,że jeszcze będzie dodbrze bo życie nie skończyło się wraz z moimi córeczkami.i miały rację.jest ciężko i zawsze będzie ale dziewczyny musicie myśleć pozytywnie!!!!i wierzyć ,że nadejdą lepsze dni.[B]Jankesowa[/B] Ciebie też isę to tyczy:(
 
reklama
A ja w końcu zrobiłam to za dzwoniłam i się umówiłam do ginekologa... wizyta na 14 lipiec a dlatego ze teraz lekarz na L4 a zaś urlop ma więc wiecie a potem miesiączka moja więc wypadło na 14 :cool2: hmm dumna z siebie jestem że sie końcu zmusiłam żeby zadzwonić

JejQ oglądałam teraz na zone reality "ratować maluchy " uryczałam się ale program świetny i te biedne maluszki :no:
Zaczynam myśleć pozytywnie choć 5 minut dziennie ale zawsze coś...
Zlejcie mi dooope albo co...
 
Do góry