reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ciąża Po Poronieniu

Czesc dziewczynki.
U mnie na plusie 15 stopni ale ciagle pada...
Bylam z mala po zakupy,zalozylam folie przeciw deszczowa na wozek a ja za to zmoklam jak nie wiem.
Mala teraz pojadla i zasnela wiec ja szybko wlaczylam pranko i tyci posprzatalam w domku.

Agatko ta Twoja Alicja to maly psotnik-hihi.Pamietam,ze moje dzieciatko tez bylo nocnym markiem i jak ja sie kladlam spac ona sie przemieszczala-hihi.

Milego popoludnia.Buziaki
 
reklama
Gratulacje dla Myszy!!!! :happy2::happy2:


Skoro już macie jedną pociechę, to ja bym po prostu na razie zostawiła tę sprawę losowi. :-) Ja nie mam dzieci, więc jedyną opcją, jaką dla siebie widzę, to baaardzo wytężone starania. ;-) Ale w Waszym przypadku nadmierne skupianie się na poczęciu kolejnego maleństwa będzie tylko niepotrzebnie odciągać Waszą uwagę od kochanej pociechy. Ciesz się każdym dniem rozwoju swojego dziecka, a jak pojawi się następne, to też będzie pięknie.

Jeśli chodzi o moje podejście, to nabrałam wielkiej pokory i nie wiem, czy kiedykolwiek jeszcze w życiu będę się zabezpieczać przed ciążą... Cały czas kołacze mi się w głowie, że może miałabym już kilkuletnie dziecko, gdybym tak skutecznie się nie zabezpieczała :p Więc cóż, jestem w takiej sytuacji, że pewnie każdemu odradziłabym teraz specjalne unikanie zajścia w ciążę :-p

Tak wiem że mamy już nasze upragnione maleństwo, tylko że przy 1 ciązy wszystko przebiegało książkowo wiec nawet się nie zastanawialam nad tym ze tym razem będzie inaczej a tu masz los, niestet stalo się najgorsze z najgorszych. Oiszesz o tym zabezpieczaniu, ja jestem pewna że jak się nie zabezpieczymy teraz to będe w ciąży, z zachodzenieniem nigdy u mnie nie bylo klopotu, jak zaplanowalismy że w tym cyklu to tak też bylo. A moze poprostu tak ma być, może powinnam byc w kolejnej ciąży ... Wiesz teraz po tej stracie nie mogę mysleć o czym innym jak kolejna ciąża,żeby wszystko się udało i szczęśliwie zakończyło tym razem. Myslę że to jest takie samo uczucie jak każdej z nas, nie ważne czy ma sie juz dzieciątko czy nie, strata dzidziusia jest okropnym przezyciem, a potem pragnie się tak dziecka jak nigdy wcześniej, tak to już jest.

Mysza to wspaniale i gratuluje jeszcze raz. Teraz dbaj o siebie a w zasadzie to już dbaj ża dwoje:-)

Zjola zgadzam się z dziewczynami, musisz spokojnie podejsc do problemu, wszystko da się monitorować, wiekiem nie masz się co przejmować, najważniejsze że pragniesz dzidziusia, będzie dobrze, trosze się podleczysz i do dzieła.

Agatko, Karolciu zobaczycie jaki skarb za niedlugo bedziecie trzymać w rękach, najpiekniejszy i najwspanialszy na swiece i bezcenny:-)

Jestem padnieta po całym tygodniu mam dość ide spać.
Dobranoc wszystkim.
 
Witajcie wieczorową porą!

Dobrze, że weekend bo już padam na twarz!

Mysza - strasznie się cieszę, że wszystko dobrze:)Niech dzidzia dalej rośnie zdrowa:)

zjola - trzymaj sie Kochana i nie trać nadziei.

Ja odebrałam dziś wyniki moich hormonów i wreszcie tsh mam w normie:) Prolaktyna tez się poprawiła, wiec chyba jest dobrze:)

Miłego wieczorku życzę!
 
Agatko malenstwo zrozumiesz bez słów spokojnie:) nei mogę doczekać się tego Twojego skarbu
mysza i daaa ciesze sie ,ze dzidziusie rosną!
mojej nie ma@ wciąż.Anetha aleś mi ją zabrała na dobre:( duphaston przestalam brac ,po 7miu dniach miala przylezc.dzis 7mija.

i się spłakałam:( na onecie artykuł jest i pierwsze co mi się rzuciło w oczy przypomniało mi wszystko... "czasem coś idzie nie tak. Nagle odchodzą wody płodowe, natychmiast trzeba jechać do szpitala, i odbywa się przedwczesny poród" i jeszcze w nagłówku bliźniaki. i jeszcze tam było 21tygodni i 6dni więc też podobnie
http://tygodnik.onet.pl/30,0,43264,1,artykul.html


czy kiedyś to wsyztsko się skończy? pochłanianie wzrokiem niemowlaków, rozpamiętywanie tego co było i czego nie ma.wspomnienia tal żywe ...słodkie i smutne .
 
Ostatnia edycja:
Witam wszystkie sobotnio, porankowo:happy2:
13x13 czy Ty sie kochana juz szykujesz do rozpakowania?bo to juz prawie meta:-)
a u mnie ok:happy2: maluszek ma 7 cm ,ostatnio na usg strasznie "dokazywal" jak to moj gin stwierdzil, sadzil takie podskoki ze hej, no i mam cudowne zdjecie z usg en face na ktorym wyglada jak ufoludek:tak: oczywiscie najpiekniejszy we wszechswiecie:)
no oczywiscie u mnie w pracy juz sie zaczynaja zastanawiac czy nie za dlugo jestem na L4 i kiedy mam zamiar wrocic, no niech mnie w d..... pocaluja nie wracam bo szkoda moich nerwow i mojego dzidziusia, najlepsze ze moi kierownicy maj dzieci i bylo tyle gadania ze oni zawsze na mnie poczekaja jakby co i w ogole ze mam sie nie przejmowac a teraz? a mam to gdzies moj spokoj i dziecka jest najwazniejszy

zjola nie mozesz sie poddawac zlym nastrojom i smutkom, powiem Ci tylko tyle ze ja tez super mloda nie jestem. moze to cie pocieszy. historia co prawda sprzed stu lat ale .... mojej babci urodzil sie wnuk a
jej najlepszej kolezance syn i miala wtedy 50lat i to bylo jej pierwsze dziecko, a pomysl jak to bylo dawno temu. teraz kobieta 40 letnia to nie stara baba tylko swiadoma i dojrzala kobieta wiec jakie to ma znaczenie czy bedziesz miala 40 czy 41 lat jak urodzisz

Lili co u Ciebie ? jak sie czujesz?
 
Ostatnia edycja:
Tak wiem że mamy już nasze upragnione maleństwo, tylko że przy 1 ciązy wszystko przebiegało książkowo wiec nawet się nie zastanawialam nad tym ze tym razem będzie inaczej a tu masz los, niestet stalo się najgorsze z najgorszych. Oiszesz o tym zabezpieczaniu, ja jestem pewna że jak się nie zabezpieczymy teraz to będe w ciąży, z zachodzenieniem nigdy u mnie nie bylo klopotu, jak zaplanowalismy że w tym cyklu to tak też bylo. A moze poprostu tak ma być, może powinnam byc w kolejnej ciąży ... Wiesz teraz po tej stracie nie mogę mysleć o czym innym jak kolejna ciąża,żeby wszystko się udało i szczęśliwie zakończyło tym razem. Myslę że to jest takie samo uczucie jak każdej z nas, nie ważne czy ma sie juz dzieciątko czy nie, strata dzidziusia jest okropnym przezyciem, a potem pragnie się tak dziecka jak nigdy wcześniej, tak to już jest.
justa to może starajcie się od razu? Bo wiesz, czasz niestety działa na naszą niekorzyść. Im wcześniej zajdziesz w ciążę, tym organizm będzie młodszy i łatwiej Ci będzie donosić... tak sądzę... ewentualnie daj sobie kilka miesięcy jeszcze na regenerację psychiki... i do dzieła. Skoro teraz jest nam trudno, to za jakiś czas będzie z fizycznego punktu widzenia, niestety tylko gorzej... :dry:

a u mnie ok:happy2: maluszek ma 7 cm ,ostatnio na usg strasznie "dokazywal" jak to moj gin stwierdzil, sadzil takie podskoki ze hej, no i mam cudowne zdjecie z usg en face na ktorym wyglada jak ufoludek:tak: oczywiscie najpiekniejszy we wszechswiecie:)
no oczywiscie u mnie w pracy juz sie zaczynaja zastanawiac czy nie za dlugo jestem na L4 i kiedy mam zamiar wrocic, no niech mnie w d..... pocaluja nie wracam bo szkoda moich nerwow i mojego dzidziusia, najlepsze ze moi kierownicy maj dzieci i bylo tyle gadania ze oni zawsze na mnie poczekaja jakby co i w ogole ze mam sie nie przejmowac a teraz? a mam to gdzies moj spokoj i dziecka jest najwazniejszy
LucyF gratuluję rozbrykanego maleństwa ;-) A pracą się nie przejmuj - po tym, co przeszłyśmy, chyba każda tutaj wie, że jak już jest w naszym brzuszku kolejny dzidziuś, to trzeba na niego uważać... nic się nie stanie, jak przez te parę(naście) miesięcy na pierwszym miejscu będzie dla Ciebie maleństwo, a nie praca...

Agatko malenstwo zrozumiesz bez słów spokojnie:) nei mogę doczekać się tego Twojego skarbu
mysza i daaa ciesze sie ,ze dzidziusie rosną!
mojej nie ma@ wciąż.Anetha aleś mi ją zabrała na dobre:( duphaston przestalam brac ,po 7miu dniach miala przylezc.dzis 7mija.

i się spłakałam:( na onecie artykuł jest i pierwsze co mi się rzuciło w oczy przypomniało mi wszystko... "czasem coś idzie nie tak. Nagle odchodzą wody płodowe, natychmiast trzeba jechać do szpitala, i odbywa się przedwczesny poród" i jeszcze w nagłówku bliźniaki. i jeszcze tam było 21tygodni i 6dni więc też podobnie
21 tygodni i 6 dni - Kraj - Tygodnik Powszechny - Onet.pl - 23.03.2010


czy kiedyś to wsyztsko się skończy? pochłanianie wzrokiem niemowlaków, rozpamiętywanie tego co było i czego nie ma.wspomnienia tal żywe ...słodkie i smutne .
ola skoro nie ma @, to może...? :sorry2:
niestety, to co czujemy, chyba nigdy się nie skończy... już zawsze pozostanie w nas... tylko z czasem może te emocje trochę się wyciszą i nie beda z taka sila i tak czesto dochodzily do glosu :-:)-:)-(

A ja mam straszne skurcze macicy... to już tydzień od strasznego dnia... a tu nadal plamienie i jeszcze te skurcze :baffled::baffled: Ehh kiedy to minie... i oby wszystko goiło się zdrowo... :-:)-(
 
Witajcie Kobietki :-)

bardzo Wam dziękuję!

Wpadam tylko na chwilkę w oczekiwaniu na śniadanko...pogoda nam się trochę popsuła, ale póki co nie pada więc chcemy jak najszybciej na jakiś spacer się wybrać...a właściwie w planach mamy Hel.

Życzę Wam pięknego dnia!
 
Witajcie ja sie witam w przerwie między robieniem gulaszu ,a pisaniem cv dla mojego M ponieważ dostał lepszą oferte pracy , z lepszym wynagrodzeniem no i musze jeszcze wysuszyć i doprowadzić do ładu włosy.
Paskudna pogoda dzisiaj,a taką miałam ochotę iść na spacer do lasu u teściów:-(
Dziewczynki doczytuje was
Zjola trzymam kciuki żeby wszystko sie ułożyło
Wiola trzymam kciuki i cieszę się ,że hormonki sie uspokoiły
Lucyf to już 13 tydzień
Ewela też już daleko
She też
Myszka nasza na starcie
kurczaki jak ten czas leci i le brzuszków fasolek i tak dalej, mój M znowu wczoraj chiał mnie nakłonić do przytulanek bez ogumienia, ale go wychamowałam bo przecież jezt ureaplama, a dokładnie wczoraj miałam owu i dobrze wiedział o tym bo wcześniej zwijałam sie z bólu i musiałam tablete połknąć bo jajko znosiłam, on chyba chce już choć otwarcie tego nie powiedział , to czyny mówią same za siebie , jak już wykończymy tą uraplasme to chyba wyłącze hamulce;-):tak:, bo jak tak was podczytuje i widze te brzuszki, fotki fasolek wasze szczęście to też już bym chciała swojego skarbusia mieć pod serduszkiem.

Przepraszam ,że nie odpisuje zbyt dokładnie,ale musze lecieć zdjąć miąsko z patelni już
 
reklama
justa to może starajcie się od razu? Bo wiesz, czasz niestety działa na naszą niekorzyść. Im wcześniej zajdziesz w ciążę, tym organizm będzie młodszy i łatwiej Ci będzie donosić... tak sądzę... ewentualnie daj sobie kilka miesięcy jeszcze na regenerację psychiki... i do dzieła. Skoro teraz jest nam trudno, to za jakiś czas będzie z fizycznego punktu widzenia, niestety tylko gorzej... :dry:

Włąśnie się zastanawiam nad tym. Mój malutki ma 7 miesięcy dopiero,albo już jakby się powiodlo za 2 razem roznica miedzy nimi bylaby rok,to tak fajnie rok po roku,no ale niestety:-( Masz race ze im pozniej tym pewnie trudniej, ale sam sobie jeszcze kilka dni na rozmyslanie i coś postanowię napewno.

A pozatym to pogoda jest nie ciekawa, szaro, buro i ponuro nic się nie chce. Więc wraca do garów póki malutki Bartuś śpi.
Miłego dnia dla wszystkich.
 
Do góry