reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Ciąża Po Poronieniu

Dziewczyny ja sie chyba zabije!!!
zadzwoniłam tam...i moje wyniki juz są.....ale Pani powiedziała, że jest jakiś problem u męża...i muszą jeszcze cos tam wyhodować.....
i najwczesniej za tydzień będą wyniki.....tak, żeby razem iść na konsultacje.
Kochane....tak bardzo sie boje...że u niego coś nie tak będzie...wolałabym juz zeby to u mnie....bo ja sobie z tym poradzę....a dla niego to będzie straszny cios...on sobie z tym nie poradzi....załamie się.
czy miałyscie taka sytuacje, że jedno już było gotowe...a drugie jeszcze badali.....?
dziwne to dla mnie bardzo....i chyba mam bardzo złe przeczucia!

Karolciu, ja wiem że teraz to trudne, ale spokojnie, nie zamartwiaj się na zapas. U mojej koleżanki tak było jak robiła badania po drugiej stracie, okazało się że plemniczki jej męża sobie nie radzą bo są za słabe, dostał coś na ich wzmocnienie i teraz mają dwójkę ślicznych dzieci. A nie powiedzieli Ci co muszą wyhodować? Co to za badania?
 
reklama
To sa badania genetyczne- KARIOTYP.......nie jasno napisałam...zaraz dopisze.
Mój mąż plemniczki ma super...badalismy....a na te złe wyniki to się niestety nie poradzi....
 
Cześć dziewczyny.
Dziś zajrzałam do Was pierwszy raz...Dziewczyny z innego wątku poradziły mi, że tu się odnajdę... 19 lutego urodziłam synka- Stasia w 24 tygodniu. Poród był wywoływany, bo u naszego synka po kordocentezie zdiagnozowano ZD oraz poważne wady układu pokarmowego, mózgu i serduszka. Rodziliśmy go 18 godzin... i nawet nie usłyszeliśmy jego płaczu. Spędziliśmy z nim 20 minut, które rozwlekam w pamięci i do których wracam ilekroć zamknę oczy. Synek został pochowany. To była moja druga ciąża. Pierwszą poroniłam w 7 tygodniu 3 lata temu. O Stasia staraliśmy się prawie 2 lata... W pierwszym momecie po porodzie nie chciałam słyszec o dzieciach...Teraz jednak, gdy ramiona puste i osierocone wiem..że bez dziecka nigdy nie będę szczęśliwa..i że choć Stasia nikt nam nie zastąpi..chcę tu- na ziemi móc tulić dziecko do piersi... Bardzo się boję- BARDZO! Badania genetyczne wykazały, że "wina" nie lezała po naszej stronie. jedno na 6000 dzieci ma takie wady i padło na nas... Lekarz stwierdził, że jeśli będzie wszystko dobrze- możemy zacząć starania po 2-3 pełnych cyklach... Nie mogę sobie z tym wszystkim poradzić. Mam 28 lat-boje się że nigdy nam sie nie uda...Pracuję z rodzinami zastępczymi. Teraz mam macierzyński, ale nie wyobrażam sobie powrotu do pracy. Chyba nie będę potrafiła... Pozdrawiam Was wszystkie i mam nadzieję że przyjmiecie mnie do swojego grona...
 
gniesha bardzo bardzo mi przykro:( witam Cię cieplutko. wiem ,ze moze to dziwnei zabrzmi ,ale wiem co czujesz.ja stracilam dwie córeczki i bylo mi dane stac nad trumienką i tam je ogladac nie chcac by mi je zabrano.nei da sie oipisac tego co nas spotyka,ale musimy zyc dalej. bardzo mi przykro,ze Stas dolaczyl do naszych aniolkow:( zostan z nami tu naprawde jest lzej! zobaczysz,ze wszystkie bedziemy tulic nasze dzieci juz niebawem.bardzo ci tego zyczę! tzrymaj sie kochana i zostan z nami

Karolciu jeszcze nic nie wiadomo.ja trzymam mocno kciuki!!! na pewno to nic strasznego. tylko spokojnie!
Wiolka kciuki zacisniete za wyniki
Just na pewno ludzik ma sie dobrze,a serducho bije jak oszalale:)

a ja w ciazy nie jestem,tzn tak czuję ,ze nie, bo w koncu te wszystkie testy nie klamią.zla jestem,ale dzis zrobilam hormony i bete niby tez.jutro sie okaze co mi jest.najdalej w srode
kurcze i dwa razy post mi sie wkleil wrr
 
Ostatnia edycja:
No serce się kraje, jak się czyta nasze historie. Bardzo mi przykro. Witam Cię serdecznie gniesha. Mamy tyle samo lat i podobne obawy na przyszłość. Nic chyba nie jest w stanie ukoić tego bólu i bezradności i poczucia niesprawiedliwości. To jakiś koszmar. Ale po każdej burzy wychodzi słońce, raz mniejsze raz większe. Moje wyszło w piątek - dostałam pierewszej @ po porodzie. I złapałam pierwszy oddech. Pisz gniesha ile tylko dasz radę, to forum jest super i nikt tu nie jest niezauważony, a problemy są wspólne i dźwiga się je razem.
 
Dziewczyny ja sie chyba zabije!!!
zadzwoniłam tam - do Zabrza, po wyniki kariotypu...i moje wyniki juz są.....ale Pani powiedziała, że jest jakiś problem u męża...i muszą jeszcze cos tam wyhodować.....
i najwczesniej za tydzień będą wyniki.....tak, żeby razem iść na konsultacje.
Kochane....tak bardzo sie boje...że u niego coś nie tak będzie...wolałabym juz zeby to u mnie....bo ja sobie z tym poradzę....a dla niego to będzie straszny cios...on sobie z tym nie poradzi....załamie się.
czy miałyscie taka sytuacje, że jedno już było gotowe...a drugie jeszcze badali.....?
dziwne to dla mnie bardzo....i chyba mam bardzo złe przeczucia!

Jedyne czego mnie życie ostatnio nauczyło i w czym jest na prawdę sens, to NIE MARTWIĆ SIĘ NA ZAPAS. Nie ma innej rady.
 
Witam poniedziałkowo i urlopowo, mam wolne do przyszłego poniedziałku. Co prawda wichura na dworze jest, alei tak z domu na razie się nie ruszam.

gniesha bardzo mi przykro z powodu straty, to, że masz 28 lat to nie znaczy, że nie dasz rady urodzić zdrowego dziecka. Zostań z nami na forum i przytulam raz jeszcze mocno.

Karolcia nie ma co na zapas się denerwować, na pewno będzie dobrze, jak ja to piszę, musi być dobrze, trzymam kciuki

Just z ludzikiem na pewno jest ok, czekamy na wyniki z niecierpliwością.

Pozostałe dziewczynki witam cieplutko.
 
Annas, to fajnie, że przy okazji sprawdzisz się pod kątem tego tocznia. Szkoda, że powtórna wycieczka do laboratorium Cię czeka, no ale jak wynik będzie bardziej miarodajny to cóż trzeba powtórzyć

LucyF, niestety nie znam sposobu na nerwy. A czasami tak się wkurzam, nieproporcjonalnie do sytuacji, że aż nerwów szkoda, no ale takie prawo hormonów ciążowych – szaleją a my z nimi ;-)

Karolcia, trzymam kciukasy z całych sił, żeby im z tego dłuuuugiego badania dobre wyniczki powychodziły!

Gniesha, Witaj! Bardzo mi przykro! Wierzę, że Staś czuwa nad Wami z nieba. Daj sobie czas na przeżycie bólu, i nie myśl na razie o powrocie do pracy, nie potrzeba Ci w tym momencie dodatkowych stresów.

Ola, to czekamy na hormony i betę J

Gosiu, miłego korzystania z wolnego J

Kasiu, co tam u Ciebie? Masz może jakieś wieści od Daaa?
 
Cześć dziewczyny.
Dziś zajrzałam do Was pierwszy raz...Dziewczyny z innego wątku poradziły mi, że tu się odnajdę... 19 lutego urodziłam synka- Stasia w 24 tygodniu. Poród był wywoływany, bo u naszego synka po kordocentezie zdiagnozowano ZD oraz poważne wady układu pokarmowego, mózgu i serduszka. Rodziliśmy go 18 godzin... i nawet nie usłyszeliśmy jego płaczu. Spędziliśmy z nim 20 minut, które rozwlekam w pamięci i do których wracam ilekroć zamknę oczy. Synek został pochowany. To była moja druga ciąża. Pierwszą poroniłam w 7 tygodniu 3 lata temu. O Stasia staraliśmy się prawie 2 lata... W pierwszym momecie po porodzie nie chciałam słyszec o dzieciach...Teraz jednak, gdy ramiona puste i osierocone wiem..że bez dziecka nigdy nie będę szczęśliwa..i że choć Stasia nikt nam nie zastąpi..chcę tu- na ziemi móc tulić dziecko do piersi... Bardzo się boję- BARDZO! Badania genetyczne wykazały, że "wina" nie lezała po naszej stronie. jedno na 6000 dzieci ma takie wady i padło na nas... Lekarz stwierdził, że jeśli będzie wszystko dobrze- możemy zacząć starania po 2-3 pełnych cyklach... Nie mogę sobie z tym wszystkim poradzić. Mam 28 lat-boje się że nigdy nam sie nie uda...Pracuję z rodzinami zastępczymi. Teraz mam macierzyński, ale nie wyobrażam sobie powrotu do pracy. Chyba nie będę potrafiła... Pozdrawiam Was wszystkie i mam nadzieję że przyjmiecie mnie do swojego grona...

Cześć gniesha. Bardzo mi przykro że dołączasz do nas z takiego powodu. Ehh... Przytulam mocno. Tu wszystkie doskonale rozumiemy co czujesz. Myślę że trzeba być dobrej myśli i powalczyć o swoje szczęście. No przecież jeszcze mloda jesteś, teraz kobiety rodzą pierwsze dzieci po 30 i wszystko jest ok, masz jeszcze duzo czasu i nie ma sie co stresowac wiekiem. Ważne też że badania genetyczne wykazały że wszystko ok. Odczekacie kilka cykli i zanim sie obejrzysz bedziesz miec w brzuszku fasolke:) a my tu wszystkie będziemy za Ciebie trzymać kciuki. Wiem że teraz Ci bardzo trudno, ale czas leczy rany, oczywiście nigdy nie zapomniemy o naszych aniolkach, ale z czasem będzie troszkę lepiej. Wcale się nie dziwię że boisz się powrotu do pracy, nie jest to napewno łatwe, ja w ogole nie mialam ochoty spotykac się z ludzmi, do tej pory nie jest mi latwo, ale myśle że z czasem bedzie ok. 3maj się mocno i jeśli tylko masz taką potrzebę to pisz! Mi to forum bardzo pomoglo, mam nadzieję, że i Ty będziesz się tu dobrze czuła

Karolciu, mam nadzieję że okaże się że to co wykryli to nie jest cos poważnego, wiesz, wydaje mi się, że zawsze jak coś nie wychodzi zgodnie ze wzorcem to muszą zrobić dodatkowe badanie zeby to potwierdzić. Chyba nie każda neprawidłowość niesie ze sobą konsekwencje. Ja będę mocno tzymać kciuki żeby się okazało że wszystko ok. Bądź dzielna! Trzeba myśleć pozytywnie.

LucyF to dobry pomysl z tym L4, nie ma sie co denerwować, ja ostatnio jak mam nerwy to czytam na glos bajki dla dzieci :D czasem sie rozpłacze przy tym, rozladuję napięcie i jest ok:) nerwy przechodzą

Ola czekamy na twoje wyniki. 3mam &&&&!

Pozdrawiam wszystkich! Milego dnia i duzooo słonka!!:-)
 
reklama
Ja znalazłam cos takiego Careplan VpH Test Glove to jest rękawiczka jednorazowa z paskiem do pomiaru pH na jednym z palcow, bardzo fajne ale drogie Careplan VpH, rękawiczka testowa, pH pochwy, ciąża, rękawiczka ph, kobieta, ph, Test Glove , BIONEXIA PH BALANCE TEST 5szt z ok 16-18zł, [FONT=Verdana, Arial, Helvetica, sans-serif]Paski ph - do badania pH pochwy, pH 4.0-7.0 100 szt MERCK za ok 45zł[/FONT] i Paski Ph do badania odczynu w pochwie Ultrasonic za ok 35-40zł. Ja myśle że sobie je kupie jak już mi się uda zafasolkować i będę sprawdzać pH 2x w tygodniu. A Ty o jakich myślałaś, masz jakąś konkretną firmę upatrzoną?
Ja nie szukalam jeszcze tylko o nich słyszałam i zaczelam sie zastnawiać czy nie sprawdzać, ale sama nie wiem. bo moje ph chyba ogolnie nie jest idealne i nad nim pracuje

Witam:)

Ja tylko na chwilkę. Widzę, że zmiany na forum, póki co jakoś sie przyzwyczaić nie mogę... Ja padnięta jestem, bo cały weekend na nogach, a jutro pbutka,więc nawet nie doczytałam co u Was:(

Ja jutro powinnam już mieć wyniki biopsji i biocenowy. Proszę o kciuki!!!

Dobrej nocki wszystkim zyczę!!!
Trzymamy kciuki kochana i czekamy na wieści


gniesha
Kochana witaj u Nas.Wiem że jest cieżko ja tez urodzilam coreczkę w 27 tc, ktora poprostu zasneła nie wiadomo czemu. Cieżko bylo rodzić dziecko i nie usłyszeć płaczu. Pierwsze dwa tygodnie po porodzie były koszmarem . Nie umiałam żyć bez niej. Wszystko trzeba było układać od początku. Przez dobre kilka miesiecy śniła mi sie jej buziulka. Mi pomogło jej pochowanie i na poczatku wręcz codzienne wizyty na cmentarzu. I oczywiscie dziewczyny z tego forum. Dlatego zostan z nami i daj sobie troszkę czasu i spokoju. Teraz jak widzisz jestem znowu w ciąży, z której ciesze sie kazdego dnia i czasami walcze ze swoim strachem . Ale wierze że tym razem będzie dobrze. U ciebie kochana na pewno tak będzie . Zobaczysz.

Karolciu - nie stresuj sie kochana, może to wcale nic takiego strasznego. Nie martw sie za wczasu.
 
Do góry