Dzięki za wsparcie. Mówisz ze po pierwszej @ mozna już się starać, mam trochę obaw co do tego, nie wiem ale chyba wolę dla pewności że wszystko sie we mnie wygoilo odczekac te 2-3@ przynajmniej. Zreszta wybieram sie do mojego ginekologa 9 marca zobaczymy co mi powie. Pozatym to nie zrobili mi żadnych badań więc nie znam tak naprawdę przyczyny poronienia. W poprzedniej ciąży wszystko było ok, ale nie ma się co tym sugerować. Mam pytanie jak szybko może powstać krwiak w macicy u ciężarnej. Bo jeden lekarz który mnie badał niby widział krwiaka, a drugi po nim jakoś go nie zobaczył więc sama nie wiem co mam myśleć. Tacy są dzisiaj lekarze. Niestety ten mój był na urlopie więc mnie nie zbadał. A i mam jeszcze pytanie czy łyżeczkowanie osunęło tego krwiaka, czy muszę teraz jakoś na siebie uważać? Takich dręczących pytań wsumie to jest wiele ale te to sa takie podstawowe. Wiem że lekarz mi na nie odpowie ale to dopito 9 marca więc kupa czasu do tej pory a ja sie nimi zadręczam. Ty przynajmniej masz już jasna sytuacje, troszkę sie podleczysz i do dzieła. ja narazie muszę czekać. No to powodzenia.
Justa, niestety nie wiem jak z tym krwiakiem. Jeśli chodzi o wygojenie sie macicy to goi sie bardzo szybko, ja straciłam dzidzie w ostatnim dniu 14tc (przepraszam ale nie pamietam w ktorym tc Ty straciłaś swoje maleństwo) i po 11 dniach od zabiegu byłam na kontroli, lekarz powiedział że już nawet śladu żadnego nie ma, że wszystko wygojone, ze macica to taki narząd ktory ma niesamowite zdolnosci do regeneracji. Skoro po calej ciąży macica dochodzi do siebie jakies 6tyg to po poronieniu naturalnie ze szybciej i to o wiele. Pamietam ze Mysza pisala ze ona tez jakos tak po 9-10 dniach chyba byla u kontroli i tez lekarz powiedzial ze nie ma juz sladu. Jesli chodzi o samo wygojenie (oczywiscie jesli nie bylo jakis komplikacji, infekcji itd) to szybciutko, ale do pierwszej @ trzeba conajmniej czekac, choc są wśrod nas dziewczyny ktore nie doczekaly nawe pierwszej @ i wsysko bylo w porzadku
także to bardzo pocieszające. Ja myśle że sama będziesz najlepiej wiedziala kiedy bedziesz gotowa, zarowno pod wzgledem fizycznym jak i tez psychicznym. Ja ten czas oczekiwani na @ przeznaczyłam na badania, żeby w kolejnej ciąży nie miec obaw ze nie zrobilam wszystkiego zeby ciaza przebiegala bez komplikacji.
To że nie miałas zrobionych żadnych badań nie znaczy że nie możesz ich zrobić etraz, naprawde zachęcam, ja prawdopodobnie dzieki temu wykryłam przyczynę mojej strarty, teraz moge to wyleczyc i spokojnie starac sie ponownie zafasolkowac. Moj lekarz na wizycie, choc chodze prywatnie wcale nie chcial mi zlecac tych wszystkich badan, powiedzial ze zleci mi toxoplazme i wymaz z pochwy o raszte ja zapytałam bo juz wiedzialam od dziewczyn co mozna zrobic, i powiedzial ze to juz w zaleznosci od stanu portfela, ale oczywiscie moge robić, pomogl mi tylko ustalic waznosc tych badan biorac pod uwage tydzien w ktorym stracilam fasolke. Normalnie lekarze nie mowią o zadnych badaniach, kaza starac sie o kolejna ciaze bo wedlug nich pierwsza strata to poprostu przypadek :/ szkoda gadac.... gdyby nie takie forum to podejrzewam ze spora czesc dziewczyn nieswiadoma ze trzeba wykonac badania, posluchalaby slepo lekarza...
To w takim razie, ja też zacznę działać szybciej...
Tylko bardzo proszę napisz mi jeszcze raz dokładnie, co i w jakiej kolejności powinnam zrobić, co z krwi a co jako wymaz, bo ja tak ostatnio wszystkiego nieogarniam, że aż wstyd...
Będe wdzięczna za porade i cierpliwość...
Tulipanku, każda z nas sama musi podjąć decyzję o tym kiedy jest już gotowa na rozpoczęcie staranek. Jeśli czujesz się na siłach żeby zacząć po pierwszej @ to myśle że w porządku, jak to pisała ktoras z dziewczyn o organizm zdecyduje czy juz jest gotowy i czy się uda zafasolkowac odrazu. Tak jak pisałam wczesniej sa dziewczyny ktore nie doczekaly pierwszej @ i cieszą sie dzidzią.
Jeśli chodzi o badania to wczesniej juz o tym pisalam, ale zaoszczedze Ci szukania, posiew mikrobiologiczny z pochwy (ok. 30-40zł), toxoplazma (przeciwciała IgG i IgM z krwi- ok. 40zł), chlamydia (posiew z szyjki macicy, zaraz po @- ok.50zł), mykoplazma i ureaplazma (posiew z szyjki macicy, zaraz po @- ok. 45-50zł), można też cytomegalie (IgG i IgM z krwi- ok 40zł, z tym że normalnie sie tego nie leczy bo przebiega jak przeziebienie i organizm sam sobie z tym radzi a wykryta w ciazy sie nie leczy bo nie ma jak), różyczka (IgG i IgM z krwi ok. 40zł, tu zależy kiedy się poroniło, bo ten wirus powoduje poronienia w pierwszych tygodniach a pozniej juz przyczynia sie do wad płodu) i jeszcze tarczyca (z krwi oznaczenie hormonow: TSH, fT3 i fT4)... tyle mi przychodzi teraz do głowy.
przepraszam ze sie tak rozpisuje