reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Ciąża Po Poronieniu

Dzieki dziewczyny.widocznie jeszcze nie pora ,ale i tak zła jestem:(
no i koniec z ciasteczkami ,muszę wziąć się za siebie.wrr:)
a w przyszlym miesiacu potulnie bede czekac na @. i dopiero po 40 dniach zrobie test najwyżej
 
Ostatnia edycja:
reklama
witam dziwczyny
cały czas was podczytuje,tylko że niestety nie mam czasu żeby coś napisać, a tak skrobnąc jedno zdanie bezimiennie to bezsensu dla mnie... łazienka powoli wygląda na łazienke wiec niedlugo będzie już ładnie :-)
u mnie @ sie konczy więc niedlugo będą miłe przytulanki... już się nie nastawiam na dzidzie, bo nie mam sił na kolejne rozczarowanie...

uciekam do nauki, bede sie mało odzywac bo mimo iż nie pracuje w domu mam pracy po uszy... jeszcze z moim firme chcemy założyc wiec mam sporo na głowie... a no i prace licencjacka czas zaczac wymyslac temat juz mam ale materiały musze zdobyc... moze ktoras z was ma cos na temat "formy księgowości w przedsiębiorstwach" szukam jakiś książek, w których są opisane te formy a jest ich chyba 4 ja mam w planie opisac kazda z nich a potem opisac moj plan jak to bedzie wyglac w naszej firmie informatycznej, narazie jeszcze mi promotorka nie zatwierdzila tematu ale mysle ze jest ok ;-) tylko ze książek nie mam do tego, jedynie artykuły ustawy itd musze jakies knigi zdobyc.

papa uciekam już jutro mam kartkowe z niemieckiego oby udało mi się sciagnac bo jakos nie mialam kiedy sie pouczyc :/

milego wieczorku
olu przykro mi że betka nie wyszla ale moze dopiero rosnie :-) moze owulka byla późno np w 25 dc pamietaj póki @ nie ma jest nadzieja ja ją mam do konca nawet jak @ przylezie to ciągle obserwuje czy czasem nie zniknie nagle hihi
 
cześć

Olu bardzo mi przykro, ze jeszcze tym razem się nie udało, ale kolejny cykl przed wami, za który będę trzymała kciuki :)

Lilijanna
, dziękuję za pamięć :) dziś smuteczków już nie ma, tzn, są ale już bez łez

Mysza
ja tez mam bóle lewego jajnika, ale do tego już się przyzwyczaiłam, bo zawsze w trakcie cyklu miałam takie odczucia, więc nie ma się czym martwić

Anetha
rozumiem cię, nawet nie wiesz jak bardzo. Ja też nie jestem gotowa jeszcze na kolejną ciążę tym bardziej, że nadal myślę o niej jak o kolejnej porażce a tego przechodzić już nie chcę, więc póki co zrobię badania które od was pospisywałam, a dopiero jak będę gotowa znów wziąć byka za roki to wtedy zaczniemy starania. Ja póki co muszę zająć się życiem, bo od tamtego roku nic mi nie zaprząta głowy tylko ciąża,a to już chyba jest chore

Pati pisz częściej co u ciebie

Ruda ciesze się, ze znów z nami piszesz, super :)

Kobietka ze mną już też rodzinka nie chce gadać, bo o niczym innym nie mówię tylko o badaniach :)

pozdrawiam wszystkie dziewczyny

a dziś odebrałam wyniki: cytologia- ok, papII, jak na mnie to norma
wymazy z pochwy:
1. streptococcus spp - obfity wzrost
2. enterococcus spp - duży wzrost
3. candida albicans - obfity wzrost

a z badań histopatologicznych nic nie wyszło ciekawego, tak jak się spodziewałam
 
Dziewczyny, dziekuję bardzo za ciepłe przyjęcie:)) Tak trochę poczytałam Was. Przypomniało mi sie jak na siłę chciałam zajść w ciążę każdego miesiąca. Mąż próbował wyluzować mnie, żebym tak sie nie spinała, ale dobrze wiecie jakie to trudne. Po stracie dziecka przezylismy w odste pie 5 miesięcy nagłą śmierć jedynego brata męża. Zmarł na białaczkę w ciągu 2,5 miesiąca. to dobło nas jeszcze. I wtedy maluch nie przyszedł do nas. Mój organizm nie był widocznie przygotowany na jego przyjęcie. A przede wszystkim psychika. Dopiero po 2 latach od śmierci maleństwa udalo się. ale przyznam się, że ja juz zaczęłam nastawiać się, że więcej dzieci nie będziemy mieć. To i tak o wiele łatwiejsza sytuacja niż u niektórych z Was. Bo ja juz miałam dwójkę. Zaczęłam się uspokajać. Pomogła mi w tym wiara w boga, że widocznie to taki plan dla mnie. Poza tym zawsze w naszych glowach było pragnienie adopcji dziecka. Nie małego, bo takie to wszyscy chcą. chcemy starsze, ktore ma małe szanse na adopcje. Pomyślałam, że może to znak, żeby tym się teraz zająć. I wtedy okazało się, że spodziewamy się dzieciątka. Wcześniej wyjechalismy w góry sami ( jestesmy uzaleźnieni od nich razem z dziećmi) i udało się.
Zaczęłam już robić badania dlaczego nie mogę zajść w ciążę. A to wszystko było w głowie. Bardzo chciałam ale też bardzo się bałam. I to mnie hamowało. Trzeba zrobić porządek w sobie a potem starać się o dziecko. Tylko wtedy można liczyć na to, że się uda. Tylko czlowiek jest niecierpliwy i chce juz teraz, zaraz. A tu trzeba chyba dużo pokory. bo na wszystko jest czas. Odpowiedni. Choc czasem ciężko nam to wszystko zrozumieć. Pozdrawiam Was serdecznie.
I idę dalej działać, żeby moja Hania zdecydowała się wreszcie wyskoczyć na świat.
 
izulka pewnie masz rację i gratuluję ci 3 dzieci, ja na razie jestem na etapie robienia wszystkich badań i że żadnych dzieci więcej, chociaż wiem ze pewnie kiedyś mi to minie
 
dzieki dziewczynki! wiecie co w sumie to Izulka ma racje póki psycha nie jest gotowa to blokuje. co ma byc to bedzie,juz sie nei bede spinac. dzieki Pati za cieple slowa!
 
Witajcie weekendowo:)
Olcia mnie również przykro, ale tak jak dziewczynki pisały za parę dni kolejne stranka. Też miałam rozlazle cykle, więc rozumiem jak to wkurza.
Anatha, Ilonka, Kobietko Wasze słowa są jakby wyjęte z moich ust. Ciężko jest nam uwierzyć, ze będzie dobrze, skoro los nas tak doświadczył. Również ciąża, badania zdominowały moje życie. Sama na siebie jestem czasami zła, bo mam wrażenie, ze każdego dnia myślę tylko o tym. Chyba powinnam wziąć przykład z Karolci i trochę wyluzować. Nawet przed snem myślę, ze tak już zrobię, bo niedługo stanę się nudna nawet dla własnego męża.. ale przychodzi ranek.. i znowu to samo. Staranek na razie nie mozemy zacząć, zielonego światełka nie mamy, chociaż za kilka dni minie już 3 miesiące. A gotowa na ciażę nie czuje sie wcale.
Izulka już wiele dziewczyn dowiodło jak wiele zależy od naszej psychiki. Masz rację, ze dla wszystkich jest odpowiedni czas, tylko my czasami chcemy JUŻ! Trzymam kciuki za szybki poród:)
Pati owocnych staranek i powodzenia na zaliczeniach.
Kobietko strona, o ktorej mówisz postawiła mnie na nogi po pierwszym poronieniu. Przeczytałam tam praktycznie wzystko. Jest piekny pamiętnik Ani. Dziewczyny ze stowarzyszenia robia dla nas - Aniołkowych mam- wiele dobrego. Na tej stronie znalazłam swoja bratnią duszę:) i cały czas utrzymujemy ze soba kontakt na gg. Dobrze, ze maz Cie wspiera, ja mojemu też podczytuję jak znajde nowe tropy:) A co do wymazu, to nie pomogę, bo nie miałam. Za to robiłam ogólny mocz, bo też czesto mnie boli pęcherz.. no i nic badania nie wykazały. W takim razie nie wiem o co chodzi.
Ruda powodzeia na podyplomówce i głowa do gory. Musi się w końcu poukładać.
Mysza mnie rowniez jajniki często kłują, nawet mowiłam o tym ginowi. Stwierdził, że być moze to po poronieniu, ale na USG było wszystko ok.
Agatko pieknie powiedziane, tak mamusie musza być czułe:) Fajna rozmowa z mężem;-) A na zakupy zawsze będzie czas. Chyba, jak kiedys będzie mi to dane, to tez tak zaplanuje, zeby maż prasował (ja nie znoszę), chociaz dla upragnionej dzidzi takie prasowanie to pewnie przyjemność:)
Katka miłego, starankowego weekendu, wyniki będa dobre, zobaczysz:-)
Just och ci mężczyźni:wściekła/y: ni myślą po swojemu, ale może porozmawiaj i przebacz:)
Liliana śledzie smakowały? Pędzi ten Twój suwaczek, super.
Wiolka jak tam wena przyszła?
Edytko gdzież sie podziewasz?
U mnie w sumie nic się nie dzieję. Mam mnóstwo pracy, dziś dodatkowo byłam na szkoleniu, a potem sobie pospałam:) Na szczęście już weekend:))) Ściskam.
 
Mysza - wiem, że nie jest łatwo, ale na prawdę pomaga...

Anetha - właśnie, znaleść lekarza, któremu się zaufa to bardzo trudna sztuka w dzisiejszych czasach...ale to podstawai od tego trzeba zacząć...mi się chyba udało..mam wspaniałą dr endokrynolog i gina..i wierzę mocno, że tym razem wszystko się uda..ale to nie znaczy że nie będzie we mnie strachu...

ruda-85 - dzięki:)Mnie też właśnie od zabiegu jajniki klują i jest mi łatwiej stwierdzić kiedy jest owulka..

katkaa - trzymam kciuki,żeby nic nie wychodowali!!

daaa - miłego dnia!A co u Ciebie??

just - masz rację, ciąża to nie jest powód żeby usprawiedliwiać kłamstwo..mam nadzieje, że będzie nie jakoś a dobrze!:)

lilijanna - dzięki..no troszkę lepiej, każda z nas będzie musiała przejść przez ten dzień:( A z moim K też rozmawiałam na ten temat...Smaka mi na śledzie zrobiłaś..

Agatka - też mam nadzieję, chociaż ostatnio "wyluzowałam" trochę i nie myślę tylko bez przerwy o ciąży...wierzę, że przyjdzie właściwy moment, i codziennie modlę się o cud macierzyństwa..

kobietka - ja nigdy posiewu nie miałam:(Ale miałam ostatniopobraną biocenozę pochwy i szczerze mówiąć, to nawet nie wiem kiedt to pobrał..

ola:* - przykro mi:(:(Przytulam...

pati - witaj! Ja mam trochę książek związanych z księgowością,ale nie wiem czy akurat w tej tematyce,musiałabym popatrzeć..a temat bardzo ciekawy:)

ilonka26 - witaj,dobrze, że już mniej smuteczków i bez łez..na pewno Ci minie...

izulka15 - pięknie to napisałaś...

annas - przyszła i poszła:)Nie no, trochę zrobiłam:)

She, kaska,vjolka, OlaPM, syla, slodziutka, missiiss, aga34, anieszka0240,kazikz,ola81, i wszystkie niewymienione dziewczyni pozdrawiam i co u Was???
 
ola** strasznie mi przykro. Ja to już byłam prawie pewna że się udało...ale widocznie Twoja dzidzia wybrała na to lepszy moment. Niemniej jednak jeszcze jest nadzieja, bo @ nie przylazła.

Miłego wieczoru :-*
 
reklama
Ja się dziś tylko witam, u mnie to samo co wczoraj czyli zmęczenie materiału, staram się nawet nie siedzieć przed komputerem, bo to też męczy

Ola** przykro mi, że jednak to nie dzidzia, może za miesiąc wam wyjdzie

Agata to jak ty bez neta będziesz dbać o farmę?;-) A ja mam jeszcze takie pytanie, bo chyba coś mi umknęło, wy się teraz przeprowadzacie?

Just mam nadzieję, że u Ciebie się wszystko wyjaśni

Izulka witaj

Pati ja na szczęście remonty mam za sobą, życzę powodzenia i satysfakcji potem:-)

Przepraszam, że tak wybiórczo, ale naprawdę kiepsko u mnie z koncentracją
 
Do góry