Katkaa ja czytałam wczoraj w jakiejś fachowej książce, że do 3 miesiąca jak nastąpi porononienie czy obumarcie, świadczy to o wadach genetycznych w mniejszym lub większym stopniu, natomiast od 3 miesiąca obumarcie świadczy bardziej o: wadach mechanicznych, wadach narządów kobiety w tym zbyt małej macicy, niedomodze szyjkowej, choroby tarczycy, choroby autoimmunologiczne i inne choroby matki, których nie wykryto lub nie są ustabilizowane.
Sama nie wiem, co o tym wszystkim myśleć, ale do jednego konsensusu dochodzę, że mimo tego, ze możemy nie dojść do prawdy dlaczego, to przynajmniej wiemy że jak się zbadamy nie będziemy miały w przyszłości do siebie pretensji, ze nie zrobiłyśmy wszystkiego co w naszej mocy, aby szczęśliwie zajść w ciążę i urodzić
Jesli chodzi o badania to jak najbardziej TAK, trzeba je zrobic i chocby nic nie wykazaly to o tyle bedziemy spokojniejsze przy kolejnej ciazy z ta swiadomoscia ze wykluczylysmy choc czesc zagrozen.
Jesli chodzi o poronienia z przyczyn genetycznych to faktycznie wiekszosc z nich zdarza sie na poczatku ciazy do 3go m-ca wlaczenie, pozniej ich prawdopodobienstwo maleje ale to nie znaczy ze go nie ma, jest ale mniejsze, nie mniej jednak nalezy go takze brac pod uwage. W pozniejszej ciazy tzn po 3cim m-cu wchodza tez w gre niestety wymienione przez Ciebie przyczyny, co nie znaczy ze nie są tez one przyczyna poronien we wczesniejszym okresie- sa ale w mniejszym stopniu niz wady genetyczne. Nie wiem tylko jak to z ta tarczyca jest bo mi moj lekarz mowil ze jesli bym miala problemy z tarczyca to ciezko by mi bylo zajsc w ciaze a nawet jakbym zaszla to trudno by bylo ja utrzymc bo zazwyczaj sa wtedy wczesne poronienia.
Ehh... szkoda ze sa takie rozbieżne te informacje w roznych ksiazkach, publikacjach itd...
Ostatnia edycja: