reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Ciąża Po Poronieniu

Karolcia a może się gdzieś podziębiłaś kochana??

Agatka zazdroszczę, ze mąż robi u ciebie obiadki niestety ja muszę sama :(

She jak sama nie dam rady się wydepilować to zatrudnię męża :)
 
reklama
A zastanawiałyście się jak to będzie wyglądało jak nam brzuchy zacznął przeszkadzać?
wolę nie zastanawiać się na zapas ;-) jakoś będzie trzeba sobie poradzić
S nakupił wafelków:confused2: moich ulubionych -wredny...
jak ja się cieszę, że mój Człowiek nie ma słodyczowych zachcianek, ufff.
Taka ciekawa odmiana dla mnie - słodyczoholiczki ;-)
Motylku to super:tak: ja ostatnio rozmawiałam z siostrą S... jak dobrze ze ona daleko mieszka... powiedziałam że tęsknię za nartami ale za rok -ja na narty a tatuś z Alicją na saneczki.... i co usłyszałam?? "no coś ty!! takie małe dziecko 8 miesięcy -to się na dwór w mróz nie wychodzi, zaczekaj aż skończy 2 lata...":confused2: więc na pomysł o zapisaniu małej na basen chyba by mnie zatłukła... ludzkie jedzenie przed skończeniem 6 miesięcy -no way... a wakacje nad morzem -no wariatką by mnie okrzyknęła...
Ta mała czarodziejka, która uwodziła mojego T. jest właśnie takim maluchem aktywnie chowanym, i jakoś nie ma nic przeciwko temu :-) u nas na weselu balowała dzielnie w wieku 11 m-cy, a to było jej drugie czy trzecie wesele w życiu :-) bieszczady zaliczyła koło 3 m-ca, morze koło 4 m-ca
 
Mój też czasami szykuje obiadek czyli ... kładzie się na kanapie, wyciąga komórkę i dzwoni po pizze :baffled:
To muszę swojego pochwalić :-) ale i siebie przy okazji też, bo jak zaczęliśmy razem mieszkać to miał dwie lewe rączki i na obiad co najwyżej frytki potrafił zrobić, a teraz i rybę usmaży, i kotlety, i jakieś mięsko z warzywami, kiedyś nawet za pierogi się zabrał :tak: no cóż musiał się nauczyć, żeby przeżyć ;-)
 
Dziewczyny ja chcę już do domu, nawet nie mam jak dziś w pracy odpisywać każdej po kolei, nadczytuję tylko w miarę możliwości. She każda z nas ma czasem gorszy dzień - jakoś musimy to wytrzymać.
Agata ja też mam w planach basen i w ogóle mam nadzieję, że narty za rok założę na nogi jak w tym mi nie wolno i ani myślę, że dziecko będzie miało pół roku, a na pewno nie zostawię m. samego z małym.
 
Karolcia a może się gdzieś podziębiłaś kochana??

Agatka zazdroszczę, ze mąż robi u ciebie obiadki niestety ja muszę sama :(

She jak sama nie dam rady się wydepilować to zatrudnię męża :)
Sama nie wiem...niby poza gorączką nic mi nie jest....może troszkę osłabiona jestem....
mam nadzieję, że nic mi się tam w dole nie chrzani, co?
 
Karolcia, spokojnie obserwuj się i tyle, póki nie boli cię nic to jest ok
hormony pewnie buzują :)

nie no mój mąż tez nie raz coś zrobi, ale nie tak często jak mąż Agatki :)
 
She jak sama nie dam rady się wydepilować to zatrudnię męża :)

No niby fakt, ale ja lubię być samowystarczalna cholipa ;-)

Mój też czasami szykuje obiadek czyli ... kładzie się na kanapie, wyciąga komórkę i dzwoni po pizze :baffled:

Hehehe... Mój też by tak zrobił gdybym rzuciła kuchnię. To miejsce to dla niego największa z możliwych kar. Większa niż brak seksu chyba :-)
 
reklama
Do góry