reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Ciąża Po Poronieniu

Witajcie wieczorowo ,

Tak mnie boli gardło że szok , kuruje się ale niewiele to daje. W poniedziałek mam wyprawę do firmy aż do Walbrzycha . Ta pogoda mnie przeraża , jak ja tam dotrę?
Ewela , wydaje mi się że możesz już czuć ruchy , bo to Twoja 2 ciąża. A Twój Bartek jest w zerówce w szkole czy w przedszkolu?
 
reklama
Chciałam się pochwalić, że już nie plamie....czyli równo 10 dni tylko...teraz zostało mi czekać na @.....ostatnio przyszła po 5 tygodniach....ale w terminie tak jak zwykle miewałam....teraz się spodziewam pod koniec stycznia...zobaczymy....

Tak sobie czytam to forum...i tak się tu na maksa cięzarówkowo zrobiło i dziewczyn po świeżych stratach jakoś mniej....mam nadzieje, że to dlatego, że już mniej dramatów na świecie....i coraz więcej z nas cieszy się zdrową ciążą....

Zaczęłam się tak zastanawiać nad tym ile lekarze każą czekać po stracie....to jest wszystko jakieś porąbane...co lekarz to inna szkoła i inne zdanie...starzy wiekiem lekarze to mówią rok a nawet dwa...a Ci młodzi...to nawet dwa miesiące....i pozwalaja działać....tak samo teraz w szpitalu...inni lekarze niż poprzednio...to mówili trzy @ i można działać....
...i tak sobie myślę, że skoro mój gin mówił nawet o roku...to tym bardziej musze go zmienić...bo jest konflikt interesów, a ja nie mam zamiaru potem wysłuchiwać, ze to dlatego, ze za wczesnie....tak jak teraz gadał....ale to olałam bo bym się poczuła winna temu co się stało....

i jeszcze jedno...czy myslicie, że jak już nie plamie i mnie nic nie boli...to mogłabym takie delikatne przytulanki zaliczyć....niby mówili, że conajmniej dwa tygodnie do miesiąca....ale ja tak bardzo tego potrzebuje....tylko czy niczym to nie grozi?
 
Ostatnia edycja:
Karolciu , ja po zabiegu poczekałam z tydzień , plamienia nie było , temperatura normalna , nic mi nie dokuczało więc się przytulaliśmy. chyba tego potrzebowaliśmy oboje.

ja trochę poczytałam wczoraj "nasz bocian" i stwierdzam ,że my babki to jesteśmy twarde. tam jest mnóstwo dziewczyn , którem się nie udaje , ronią po kilka razy , z różnymi przypadłościami , po in vitro , itd ..... One się nie załamują , dalej próbują i żyją nadzieją , naprawde je podziwiam. Tylko szkoda że aż tyle z nas los tak doświadcza.

Ot , taka moja refleksja dzisiaj.....
 
Karolciu , ja po zabiegu poczekałam z tydzień , plamienia nie było , temperatura normalna , nic mi nie dokuczało więc się przytulaliśmy. chyba tego potrzebowaliśmy oboje.


U mnie to 10 dzień dzisiaj....więc myślę, że skoro wszystko jest ok...to nic sie nie stanie....bo tak bardzo nam brakuje fizycznego kontaktu...zwłaszcza, że podczas tej ciąży to staraliśmy się mijać łóżkowe przyjemności....więc mamy długi czas postu.....
bo rozumiem, że u Ciebie po przytulankach nic się nie działo?
 
u mnie karolcia tez nic sie nie dzialo a przytulalismy sie tydzien po zabiegu, wiec jak cie nie bedzie bolal brzuch w trakcie to znaczy ze jest ok :-)

juz mi sie nie chce uczyc... a siedze od 18stej dopiero :/
 
my po porodzie tez szybko zaczelismy...przeszly te plamienia i....juz sie seksilismy ;-) wiec karolciu jesli nic nie boli to ulzyj sobie ::-p:-D hihi
dziewczyny ja bym zapomiala ze tez mam wizyte na 20-tego :szok: wiec za mnie tez prosze trzymac kciuki bo dowiem sie jak te moje bakterie i kiedy mozna sie starac :-) no i obadamy czy te jajniki cos sie zmienily :blink:
uciekam farbowac sobie wkoncu moje wlosy...za tydzien slub siostry M i trzeba jakos wygladac :-p
 
03 stycznia urodziłam w 18 tyg mija zaraz tydziń dzisiaj weszłam na wasz blog i widze że czas leczy rany.... Choć to takie trudne... Mam 4,5l synka on daje mi wiare na lepsze jutro przy pierwszej ciąży było wszystko wporządku teraz nie wiem co sie stało powiedzieli że tak bywa... Mam laktację wszystko mnie fizycznie i psychicznie boli nie dali mi żadnych leków tylko wypuścili jak zbitego psa bez żadnych odpowiedzi... Brzuch mam taki sam ale tam teraz jest pustka Dzięki mojemu synkowi i M jakoś idzie dzień za dniem...
 
zostan z nami Ewelina, my cie zrozumimi nikt ci nie powie z nas ze tak bywa.... bo to zadne slowa pocieszenia :-( idz do lekarza popros o leki na zatrzymanie laktacji bo jeszcze sie zastoju dorobisz i zapalenia piersi a to ponoc bol nie do zniesienia... przytulam cie i zapalam swiatelko dla synka (*)
 
Ewelinko zostań tutaj, światełko dla Twojego Aniołka(*).
Ja też nie miałam problemów w pierwszej ciąży, nikt pewnie nie powie mi dlaczego się tak stało. Lekarz powiedział mi dokładnie to samo, 'tak się zdarza"
Trzeba wierzyć, że uda się następnym razem i wszystko będzie ok.
 
reklama
Witaj Ewelinko.....zobaczysz, ze z dziewczynami juz nie jest tak strasznie.....
ja jestem świeżo po drugiej stracie....i pomimo, że boli...to mam wiarę i siłę....i Ty też ją odnajdziesz...zobaczysz...

dzięki dziewczyny za wsparcie w sprawie przytulanek....i biegnę do łóżeczka...może jeszcze dziś cosik zrobimy....choś Z. dopiero przyjechał i zmęczony...ale co tam...lecę....:-)

dobranoc kochane...spokojnych snów....
 
Do góry