reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Ciąża Po Poronieniu

Witam.

Dziewczyny jak Was czytam moje serce kurczy sie z bolu...tak bardzo Wam wspolczuje...ale nie mozecie sie poddawac,wiem ze latwo mi to mowic kiedy mam juz moje dwa malenstwa,ale ja tez stracilam jedno dzieciatko,niby minelo juz pare lat,ale gdy patrze na moje szkraby tak bardzo mi brakuje tej malej istotki,pamietam ile lez wylalismy,meza ktory szlochal w moich ramionach,ja staralam sie byc silna,schudlam wtedy przez pare tyg. prawie15 kg. czlowiek zadaje sobie pytanie dlaczego wlasnie to nam sie przydarza,,,ja nigdy nie znalazlam na to odpowiedzi.
Ale wiem ze moj maly anioleczek tam gdzies jest ,w lepszym swiecie ,opiekuje sie nami...tylko to uczucie nie daje mi spokoju,pustki ktora rozdziera serce..
Nigdy nie traccie nadzieji moje kochane,Bog napewno wynagrodzi Wam wasze cierpienia i w koncu przytulicie Wasze malenstwa.
 
reklama
hurraaa!!!!!!!!!!!!!!! pierwsze co zrobilam to poscielilam sobie swoje lozko i wskoczylam w cieplutkie:-D i bedziemy juz spali w swoim lozeczku kochanym mieciutkim wielkim mmmm :-)
 
Witam widzę dziewczyny że większość z Was przezywała podobnie święta.Prawie całe przepłakane...U mnie też smutno i dołująco.W zeszłym roku we wigilię dowiedziałam się że jestem w ciąży .Ale to był śliczny prezent. Długo się nim nie nacieszyłam, a teraz znowu :(.Wczoraj dowiedziałam się że moja kuzynka jest w ciąży.Ona jak dowiedziała się o mnie to odrazu zaczęła starnka.Z pierwszym razem się udało. Bardzo się cieszę że się im udało, ale mnie mimo wszystko coś zakuło w sercu.Miałyśmy plan żeby w jednym roku się urodziły. Pomału zaczynają przychodzić wyniki.U mnie winna jest przysadka, nadnercza coś nie pracują. Resztę dni świątecznych i sylwestra spędzam w pracy.Ludzie cały rok chorują, ale jakoś w święta jest tak smutniej.W ogóle nie czułam atmosfery w tym roku, szkoda mi mojego A musi mnie wysłuchiwać i sam w domku siedzieć..Pozdrawiam serdecznie i życzę miłego dnia.:-)
 
no u mnie tez jakies super te swieta nie byly... codziennie na grobku antosia bylismy... i jakos tak pusto bylo przy tym stole... no ale na szczescie juz po swietach iniedlugo nowy lepszy rok!!! musi byc lepszy!!
 
kurde sie wkurzylam :wściekła/y: ja chyba do grobu sie wpedze przez te nerwy :-( no i mi odwolali wizyte u gina choroba jasna ... na urlop po swietach sobie poszedl dziad... mao mu wolnego bylo :wściekła/y: a chcialam juz wyniki miec i dupa!!!!!!! aaggrrrr
 
Dzień Dobry...
Ja dosłownie na momencik.....kawkę spiję i uciekam....
Święta, Święta i po Świętach..... To były najgorsze Święta w moim życiu :zawstydzona/y: Wiedziałam, że będzie ciężko, ale myślałam, że jakoś przez nie przejdę....tym bardziej, że moi najbliżsi nie pozwalali mi na smutki....na wspominki. Tylko...weź nie wspominaj w Święta.....!!!!!! Nie da się....ale nie to było najgorsze....Płakałam, gdzieś po kątach....a do stołu podchodziłam z uśmiechem przyklejonym na siłę. Zbyt wiele osób było, bym miała ochotę wszystko wykrzyczeć...:zawstydzona/y: Ale P i moja mama od razu wiedzieli "o co kaman". A ja co?? Oczywiście "siła wyparcia"....że niby wszystko jest ok. Dzieliłam się opłatkiem, a w gardle ściskało jak nigdy....jeszcze te puste miejsce przy stole.....to był koszmar....
I zapowiedziałam P, że kolejne Święta spędzamy tylko i wyłącznie ze sobą....nie chcę żadnych gości......żadnej rodziny....za dużo osób jak dla mnie....
Miało być pięknie.....ech....no cóż.....na szczęście Święta trwają krótko. Dziś raczyłam się już ogarnąć!!! Pomijając fakt, że oczy moje wyglądają jakbym z tydzień chlała, to jest ok.....do Sylwestra.....bo w zeszłym roku w sylwestra P dowiedział się, że jestem w ciąży.....czyli kolejne świętowanie zapowiada się nieciekawie, mimo iż spędzony w górach w towarzystwie przyjaciół ( a nie wiem w ogóle czy pojedziemy....najzwyczajniej w świecie mi sie nie chce, nie mam ochoty)....
No, ale mamy cudny poniedziałek :zawstydzona/y: mroźno.......stanęłam na wagę to się zdziwiłam - na + 5kg......i jest dobrze......
I to tak własnie wyglądało....

Namarudziłam, a teraz życzę milutkiego poniedziałku.....;-) Pozdrawiam serdecznie.
 
reklama
no więc tak...
Missiiss ja chyba wolę już pojedyncza ciąze:( gin mi powiedziala ze podwojna u czalowieka jest patologiczna i stad wieksze ryzyko tego co złe.
u mnie infekcji nei bylo i nic wiec byc moze to kwestia podwojnego szczescia:( marzę o dziewczynkach ale chyba dlatego ze mialam dzieczynki. tak naprawde plec nei ma znaczenia oby zdrowe i szybko;)
bo strasznei pragne przytulic malenstwo i kochac. znalezc jeszcze milosc w sobie,bo narazie to,ze tak kocham boli mnie i smuci.i sprowadza do rozpamietywania.
Kaira, Ewelina święta takei juz są ze pzrypominaja wiele rzeczy. ja np widzialam siebie z wielkim brzucholem albo z malenstwami i tak bardzo bylo mi ciezko. a zyczenia przy oplatku to juz koszmar i lzy:(
ale wierze ze 2010 bedzie lepszy,musi bo gozrej byc nei moze! poza tym to ladna data na bobaska;)
Missiiss ja narazie wielkie lozko mam tylko w marzeniach,ale niedlugo je ziszcze:) do tej pory nei mialam gdzie postawic bo meiszkanie pelne ludzi.ale teraz juz jestesmy sami
Beata dzieki za slowa otuchy. nadzieje daja ogromna.
 
Do góry