reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Ciąża Po Poronieniu

ps i nie dziw się swojemu nastrojowi przed świętami, ja jestem ponad 2 mies po i też wcale nie chcę tych świąt i Sylwestra też w domu chcę spędzić, bo inni się cieszą a mi po prostu smutno.i najchęteniej schowałabym się na końcu świata w mysiej norce...ale zobaczysz, nowy rok przyniesie nam wszystkim nowe radości i modle się zwłaszcza o tą najważniejszą dla nas

Wasze nastroje przed świętami są jak najbardziej normalne. Wigilia, Boże Narodzenie, Nowy Rok, to takie dni w których pełno jest wspomnień, snucia planów na przyszłość itp.... U mnie za chwilkę minie rok od drugiej straty, a ja czuje i wiem, że w te zbliżające się dni powróci przygnębienie i pytanie "dlaczego". W ubiegłoroczne święta byłam szczęśliwa, głaskałam rosnący brzuszek i wyobrażałam sobie, że za rok o tej samej porze będę trzymać na kolanach pięciomiesięczne dziecko...W Sylwestra o godzinie 00:00 patrząc się w niebo dziękowałam Bogu za to, że będę mamą... Byłam taka szczęśliwa... Mój M. też... Teraz te wszystkie obrazy powrócą... Wiem, że dam sobie z tym radę, bo jestem silna, ale mimo wszystko wiem też, że nie wymarzę z pamięci tych wspomnień i że będą do mnie wracać co roku. Moje emocje na pewno z roku na rok będą słabnąć, ale pamięć o moich dzieciach i ich śmierci zostanie ze mną na zawsze...
 
reklama
Mam jeszcze taka małą prośbę... Czy mogłaby mnie któraś (wirtualnie) kopnąć w d*** ?? :sorry::sorry:

Bo mimo, że szanse są znikome, to jakoś zaczynam się nastawiać, że coś jest na rzeczy :confused2::confused2: O tak o sobie wymyśliłam dzisiaj :confused2::confused2: Ale @ przyjdzie jutro, pojutrze lub ewentualnie pojutrze, wiec to bez sensu :confused2::confused2:

W ogóle mój M mówi, ze jakby okazało się, że coś jest, to nie byłby w pełni usatysfakcjonowany. Bo staranka = dzikie szaleństwo. :sorry: A my w tym miesiącu tylko parę razy się kochalismy. :confused2:
 
daaa, no to masz ode mnie mega kopa w pupsko!!!!a staranka to nie jakaś produkcja, choć j po dwóch latach, to już zaczęłam się zastanawiać...oglądałaś lejdis...było podobnie "kochane od 10 min chyba jestem w ciąży";)i rano przed pracą, bo owulacja, a pozniej m nie bylo.itd.niech ten Twój Kochany nie będzie taki mądry.a jeśli gin pozwoli w czasie ciąży, to podobno dla faceta są lepsze doznania, bo ciaśniej;-)
missiiss, tak myślę o Tobie i przypomniało mi się, jak ostatnio brałam wspólną kąpiel z małżem-świeczki w łazience,piana i niby tak "niewinnie", a teraz wiem, że seksik w wodzie...miodzio;-)
Agatka, jak się czujesz?rośniesz?mam nadzieję że tak:-)
 
czesc dziewczynki,

witam nowe aniołkowe mamusie, dla maleństw zapalam [*]. Dajcie sobie kochane czas na marudzenie, smutki a nawet płacz. Zostańcie na forum, bo ono bardzo pomaga stanać na nogi.

Karolcia i Agatka polecam oliwkę Ziajkę ... chyba nawet nie kosztuje 9 zł :-p . Ja się prawie w niej kąpie dwa razy dziennie ;-)

wczoraj ( a właściwie dziś) zasnęłam dopiero o 5 nad ranem :no:. Godziny mi się poprzestawiały :crazy:. W nocy się nudze a w dzień zasypiam - choć walczę, żeby wrócić do ludzkiego trybu :eek:

buziaki dla wszystkich
 
mamaAmelusi, Marzenixx, witajcie! (*) dla Waszych Maluszków i zostańcie z nami, bo naprawdę warto!!!

Kasikz, cieszę się, z Twoich dobrych wieści po wizycie :-)


Kasikz cieszę się, że wszystko u Ciebie ok. Wygląda na to, że jesteś we wcześniejszej ciąży niż ja, a więcej już u Ciebie widać. U mnie był tylko pęcherzyk. 4mm. Twój ma 17mm. Więc nie rozumiem już jaka jest norma, bo mój gin na tamten dzień powiedział mi, że na ten etap jest ok.
Dziewczynki, jak lekarz powiedział, że ok to ok!!! :tak:
She, mam nadzieję, że między Tobą i narzeczonym szybko się wyjaśni, bo szkoda czasu na nerwy. Może go nadchodzące Święta w kontekście wydarzeń tego roku tak rozkleiły, tylko nie chce Ciebie tym obciążać i się izoluje?

Ja jestem jakaś nienormalna :confused2::confused2:

Niech już ten @ przyjdzie, bo zwariuję przez te hormony. Oglądałam sobie moje ulubione filmiki i teledyski na youtube i ryczałam :confused2: Czy filmik był smutny, czy wesoły :confused2:Jakoś ostatnimi czasy mam takie schizy przed miesiączką, że wszystko mnie wzrusza :confused2: Ehhh...
E tam nienormalna. Przyzwyczajaj się, jak już się doczekasz tych dwóch kresek to tak będziesz miała na codzień ;-) ja już ryczałam i oglądając Mam talenet, i spowodu jednej złej cyfry na zwolnieniu, i z wielu innych równie dramatycznych powodów ;-)

Missiiss, bo z mężem nie można o tym rozmawiać tylko podstępem go brać, bez zbędnych słów.parę driniów, trochę posmyrać pod kołderką i do dzieła;-)
A ja myślę, że obie strony muszą dojść do siebie po stracie i poczuć się gotowe na ponowne staranie o ludzika. U mnie to mój był bardziej hop do przodu, żeby już próbować i myślę, że jakby mnie naciskał to bym się wkurzała i awantury by były...
Mam jeszcze taka małą prośbę... Czy mogłaby mnie któraś (wirtualnie) kopnąć w d*** ?? :sorry::sorry:

W ogóle mój M mówi, ze jakby okazało się, że coś jest, to nie byłby w pełni usatysfakcjonowany. Bo staranka = dzikie szaleństwo. :sorry: A my w tym miesiącu tylko parę razy się kochalismy. :confused2:
Kopać nie będę, bo póki nie ma @, to wszystko możliwe :-)
A swojemu powiedz, że jakby co sam sobie jest winny było trzeba szaleć a nie się obijać ;-)

Kolorowych i pięknych snów :-)
 
Może wiecie kiedy można się starać o zajście w ciążę po poronieniu i łyżeczkowaniu? Ja chyba zwariuję. To jeszcze nawet nie tydzień, było ok, a teraz znowu mnie dopada, ciągle buczę jeszcze święta:-(
generalnie lekarze mowia o 3 cyklach po lyzeczkowaniu i wtedy mozna sie starac.ale daj sobie jeszcze troche czasu, przynajmniej do pierwszej@. ja po zabiegu od razu, natychmiast chcialam zajsc w ciaze ale rozsadek podpowiada zeby poczekac i tak tez robie. nie wiem jak inne dziewczyny ale pierwszy seks po zabiegu tez byl dla mnie nie lada wyzwaniem w sensie psychicznym. trzymaj sie cieplo i daj sobie szanse na przezycie tego wszystkiego. dla nas wszystkich swieta beda trudnym momentem ale coz....
 
She, mam nadzieję, że między Tobą i narzeczonym szybko się wyjaśni, bo szkoda czasu na nerwy. Może go nadchodzące Święta w kontekście wydarzeń tego roku tak rozkleiły, tylko nie chce Ciebie tym obciążać i się izoluje?

Niestety Just jest gorzej a nie lepiej. Teraz nawet śpimy w osobnych łóżkach. M nawet chciał wrócić do siebie do domu, ale auto mu nie odpaliło, więc został. Pewnie jutro w pracy podładje akumulator i już do domu nie wróci. Wcale bym się nie zdziwiła, gdyby nie poszedł ze mna na Wigilię do Rodziców... Mój dół się pogłębia...
 
witam niedzielnie

julitka niestety sie nie da.. swieczki , wanna, stol w kuchni czy samochod.... i inne na niego nic nie podziala. wczoraj go i tak jakos namowilam tzn nie slownie oczywiscie na seksik i co i jak skonczyl na mnie to sie poryczalam i tyle bylo wszystkiego. zostaje mi tylko jedno i albo sie przelamie albo poprostu nie bedziemy sie kochac...

niech ta niedziela juz minie... chce byc sama w domu jak codzien w tygodniu...
 
Asia, przykro mi słyszeć, że masz dodatkowe powody do zmartwień:(ale poszło o coś konkretnego?czasem z jakaś bzdura urasta do rangi mega problemu i wtedy niezbędna jest/czasem wręcz wymuszona/rozmowa.ktoś musi pierwszy wyciągnąć rękę, bo najłatwiej jest spakować manatki i "wyprowadzić się"od problemu.ja kiedyś też spałam 2 dni w drugim pokoju, a mój m już ze dwa razy się wynosił.raz się nawet w pełni spakował, a później pytał czy mu pomogę się rozpakować/no oczywiście się nie zgodziłam/.w każdym razie też było ostro, ale się wyjaśniło.dialog to podstawa!!nakręcić się nie jest trudno, ale Ty musisz przede wszystkim myśleć teraz o sobie i dziecku, więc najlepiej moim zdaniem nie przeciągać i jak najszybciej oczyścić atmosferę.trzymam kciuki żeby się to udało!!!
Missiiss, no to może i Just ma rację.może On ma blokadę, którą musi sam zdjąć, może to tak jak z nami i nie można go zmuszać do seksu.może faktycznie nie jest gotowy, bo się boi.głowa mówi mu NIE, więc nie można go psychicznie gwałcić.Najważniejsze, że w założeniu robi to dla Twojego dobra, żebyś mogła zrobić badania i choć trochę poczuła się bezpieczniej w kolejnej ciąży.wbrew wszystkiemu nasi faceci też bardzo przeżywają straty ciąży.przyjdzie czas i na Was.u mnie to też trochę trwało zanim m zdecydował się na sex bez zabezpieczenia.i to nawet teraz jest przyjemne, bo jakoś oboje w ogóle nie zakładamy, że mogłaby być ciąża, więc totalny luz.a może i Twój za parę dni dojrzeje do tej decyzji-to się może zmienić z dnia na dzień
 
Ostatnia edycja:
reklama
ehh, jakiś trudny ten okres przedświąteczny, tyle napięć i zgrzytów i smutków:-(mam nadzieje, że to przelotne
 
Do góry