reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Ciąża Po Poronieniu

Koti, ja używałam dax'a, cena ok 20zł w drogerii natura.wydajny, ładnie się wchłania/oliwki nie mogłam używać, bo złościło mnie, że długo pozostaje na skórze/.po daxie nie zostały mi żadne rozstępy-mówie tu o piersiach, które w ciągu 5ciu miesiecy urosły do monstrualnych rozmiarów;)więc naprawdę polecam ten krem.i cena np w stosunku do musteli
chyba przystępna
Aga, ale droga do szpitala w razie co przejezdna?zadbaj o to, uprzedź odpowiednie służby ;)
 
Ostatnia edycja:
reklama
13x13 nie jest tak jak mowisz... to dlaczego mi nie powie ze sie martwi o mnie tylko o to zebysmy na slubi emogli sie bawic... a w ciazy mam nadzieje ze juz bede na weselu... mi nie zalezy na zabawie w ogole duzego wesela bym nie robila bo te pieniadze co teraz mamy odlozone bysmy spozytkowali na lepsze auto i wczesniej bysmy kupili je niz to co dostaniemy. napewno sie nie zwroci ale przeciez sie nie robi wesela zeby sie wrocilo... dlatego wolalabym te pieniadze inaczej spozytkowac. a co do tego ze to ma byc tylko nasz dzien i my mielismy o nim decydowac to tu tez nie bylo tak jak bym chciala bo moi rodzice sie wtracili i zrobili tak jak im bylo wygodnie i m moj sie z tym zgodzil a ja nie i dojdz tu do ladu... chcialam za rok zebysmy sami sobie wszystko ulozyli to on nie bo kwiecien i koniec... nie da sie dogadac ... moze bym juz wtedy urodzila dzidziusia jakby bog dal i by bylo wesele i chrzcinya tak?? tak albo bedzie zabawa albo nie... nigdy mi nie powiedzial ze robi to dla mojego dobra... tylko wiecznie slysze jak podejmowalismy ten temat ze zawsze chce postawic na swoim i na tym sie konczy... i nie raz z nim o tym rozmawialam i nie bylo ze nie bo sie martwie o ciebie tylko ze ja patrze tylko na dziecko i zeby podporzadkowac wszystko pod dziecko. ciagle tylko slysze ze slub ze zabawa i tyle.... mamjuz dosc i ciagle jak wracamy do tego to nam sie odechciewa wszystkiego lacznie ze slubem...
 
gosialew zrob cos z mezem :-D dobre... jak on by tylkko lezal w lozku i gral na konsoli albo na lapku cos robil bo wiecznie jest zmecony jak z pracy przychodzi po 6 godzinach a jest kierownikiem i wiem jak pracuje... uwierzcie mi ze tak strasznie sie nie meczy... bo z nim pracowalam przed l4... nawet na zakupy mus ie nie chce isc... teraz jest chory wiec ok sama ide na zakupy... a uwierzcie mi ze lepiej mi juz jest samej... i chociaz jak juz mam w tygodniu dosc samotnosci i czekam na niego zeby przyjechal z pracy i zebysmy razem cos porobili to zawsze sie konczy tym samym lezenie w lozku ogladanie tv i nic wiecej ... rzadko kiedy idziemy na spacer lub cokolwiek razem robimy... :-( straszna monotonnia sie wkradla w nasze zycie , kazdy dzien wyglada tak samo... on wiecznie zmeczony i tyle... nawet w glupie karty jak mowilam z nudow zebysmy sobie pograli a nie tylko tv i laptop to nie nie chce mi sie... :-(
 
Missiiss, a może jakiś wypad, choćby dwudniowy, albo chociaż kino i później na piffko do baru /jest inaczej niż wypić drinia w domu, bo to trzeba zaplanować i coś się robi razem.ja też czasem klnę na ten tv, ale nieraz było tak, że wracałam do domu i padałam na wyro.zróbcie razem coś ciekawego byle poza domem-nie wiem,może łyżwy.niech się coś zadzieje.a proza życia dopada wszystkie chyba związki
a może jak w piosence i w teledysku ;)
[ame="http://www.youtube.com/watch?v=TyGqvJKjiDE"]YouTube- Al Bano & Romina Power - Sempre Sempre[/ame]
 
Ostatnia edycja:
Missiiss moj m tez ciagle zmeczony, w koncu 8 godzin w pracy jako informatyk ... to jakby tone wegla rozkladowal ;-) . a tez wiem jak jego praca wyglada i jaka jest "meczaca". juz mu zapowiedzialam, ze w marcu kupuje sobie wiatrówkę i chowam do szafy.... jak usłyszę że jest zmeczony praca to mu dupsko śrutem wypcham ;-).

julitka dzieki za rade w sprawie kremiku ;-) ciekawe czy bede mogla uzywac, bo moja skora "lubi" alergicznie reagowac na wiekszosc kosmetyków. mnie oliwka za bardzo nie przeszkadza. wcieram ja z woda i nie pozostawia az takiej tlustej warstwy jak sama. a cena 20 zl za krem jest przyzwoita, a nie jak ceny musteli np :eek:
 
Koti, na kremie napisane jest, że można stosować do biustu nawet w czasie karmienia, więc raczej nie powinien uczulać, ale z tymi alergenami to nigdy nie wiadomo
 
Koti to ja słyszałam o masażu:-D:-D:-D:-D że można z brzucha do piersi tłuszczyk przesunąć:-):-):-) przyjemne z pożytecznym tylko trzeba to było za panny robić:tak: teraz to S prędzej zostanie mistrzem masażu niż mnie do masażysty puści:-p

Julitka moja Wandzia miała mieć 24 grudnia miesiąc... miała spędzić pierwszą wigilię u dziadków... miała mieć swoje pierwsze święta... i choć czekamy na tego szkraba i kochamy Ją szalenie -to nigdy nie minie źal i ból że nie tak miało byc... że to nie taka kolejnosć zdarzeń... serce pęka z bezsilności

Agnieszka widzę że kolejny tydzień przed Tobą:-D w czapce wyglądasz kosmicznie;-) a gdzie zdjęcie "worka z prezentem"?:-p

Gosia!!!! Ty się tak nie przepracowuj:szok: bo oklapniesz przed świętami ze zmęczenia:confused2: co do kremów to znam dziewczyny które smarowały się całą ciążę -a na parę dni przed porodem bam:szok: i brzuch jak u zebry:confused2: no ale ważne ze z tym też się da żyć;-)

Mississ hmmm bo jak powie że się o Ciebie martwi to powiesz mu "wiem co robię"? nie wiem -bo mężczyźni tacy są i jeśli nie nauczy się ich mówić -nie powiedzą. Jemu się wydaje że powinnaś to wiedzieć bo przecież chce dobrze -więc powinnaś wiedzieć o "jakie dobrze" mu chodzi... Nie możesz mieć też do niego pretensji o swoich rodziców:no: kochana to są TWOI rodzice -a że akurat znalazł w nich oparcie -to już nie jego wina. Może warto by było powiedzieć "kochanie mniejsze wesele ale za to zmienimy samochód?" -co On na to?? pytałaś go o zdanie? czy zakomunikowałaś "po co wielkie wesele jak za te pieniądze możemy mieć lepszy samochód". Sama przyznaj że nie lubisz jak ktoś Cię traktuje z góry. Jedno jest pewne -nie zrobicie ślubu jeśli się nie dogadacie jak ma wyglądać:no: bo to jest Wasze wspólne pierwsze przedsięwzięcie.
A może On się czuje potrzebny tylko jako reproduktor? może jest mu źle z ta presją? a może się boi że i w tym Cię zawiedzie? Co gdyby On mówił "dziecko dziecko dziecko" -nie bałabyś się ze się nie uda? może on woli nie próbować niż widzieć Twoje łzy gdy jednak przyjdzie @???
Mój S też pracuje cały tydzień (8h przy kompie) i w weekend też najchętniej komp i tv. Teraz np śpi... byłam na to wściekła -no ale czy to moja wina że ja siedzę w domu i chcę żeby On umilał mi weekend??? przecież też jest człowiekiem -ma swoje potrzeby. Wczoraj np dzień był intensywnie zajęty -zakupy, wypad na lody, wieczorem razem robiliśmy zapiekankę, ja piekłam S sprzątał, wieszał pranie -to był nasz dzień i dzień dla naszego domu -dziś On robi co chce -gra w swoje gry, śpi, leży -bo od jutra czeka go kolejny tydzień pracy (nikt nie lubi pracy i samo chodzenie do niej jest do bani) a mnie kolejny tydzień nic-nie-robienia. Należy mu się -ale to też trzeba RAZEM wypracować.
Kochana nie bronię Twojego przyszłego męża -daleko mi do tego bo uważam że faceta trzeba wychować -ale tak naprawdę to jest wspólne życie. I to nie na trochę -ale na zawsze, i to nie o błahe wesele się będziecie sprzeczać (bo to tylko jeden dzień z życia) -ale o naprawdę ważne rzeczy, o każdy z dni które Was czekają...

Ja od maja zachowywałam się strasznie -i dopiero po czasie to widzę -byłam roszczeniowa! wydawało mi się ze JA cierpię, JA mam prawo do uwagi, A mam prawo decydować... Jego brat miał wesele a JA ze swoim bólem miałam prawo psuć dzień wszystkim... NIE -nie mam prawa. Mam prawo cierpieć ale pamiętać że jest ktoś obok mnie i żyjemy dalej. To ze dla mnie wszystko stoi w miejscu -bo siedzę w domu i robię NIC -to nie znaczy ze On też tkwi w miejscu... Wiesz po jakim czasie przypomniało mi się że mogę zapytać S "jak w pracy?" -nawet jeśli NIC -to przecież jest częścią mojego życia a ja nie miałam pojęcia co On robi -co się u niego dzieje... na szczęście wróciłam do pracy -bo inaczej nie wiem jakby się wszystko potoczyło...

To jest ciężki temat -i temat na długą rozmowę i analizę... Ja wiem z doświadczenia -ze miałam klapki na oczach:-( po prostu byłam straszna i za to ze ze mną wytrwał kocham Go jeszcze bardziej...
 
reklama
kochana mnie czasami uczulaja kosmetyki dla alergikow :eek:

Jest jeszcze Pharmaceris na rozstępy dla kobiet w ciąży i gerbera krem. Dużo kobiet używa fisan, ale ja nie jestem do niego przekonana, bo mnie zapach odrzuca a poza tym wyglada jak maść i ciezko rozmarować. A dax też warto spróbować.
 
Do góry