reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Ciąża Po Poronieniu

Witam, a u mnie @ brak. Taka byłam niecierpliwa, że wczoraj zrobiłam testa, wyszedł negatywny, jedna kreska jak nic. Teraz to poczekam jeszcze z 2 dni zanim wykonam kolejny test o ile @ nie dostanę.
no to Gosiu trzymam kciuki :) ale jak nie teraz to w następnym razem, pamiętaj styczeń już blisko :)
ja czekam na tą nieszczęsną umowę, a później hulanki i swawole :)

Karolka, cieszę się z dzidzią ok :-)
Agatko mam nadzieje, ze się u mnie doczekasz II kreseczek :) piszę tak bo w sumie w tym miesiącu poszaleliśmy, ale jakoś nie odczuwam żeby się coś zadziało :-)
tak czy siak, mam nadzieje, ze uda nam się szybko zaciążyć :)
 
reklama
Tej sztuki jeszcze nie opanowałam :-)

Ja mam nadzieję, że jak przekroczę 36dc to się nieco uspokoję. Ale jak wiadomo nadzieja matką...

Poza tym cieszę się, że krytyczny moment u mnie to 5tc. Może potem uda mi się odetchnąć? To stosunkowo krótki czas w porównaniu do tych Ciężarówek, które poroniły dużo później...

Ja ten krytyczny tydzień już dawno przekroczyłam i myslałam że będę spokojniesza ...ha ha .. sama siebie oszukuję
 
Ja ten krytyczny tydzień już dawno przekroczyłam i myslałam że będę spokojniesza ...ha ha .. sama siebie oszukuję
Czyżby kolejny przykładzik kobiecej zmienności ? ;-) wczoraj jeszcze pisałaś, że z dnia na dzień coraz pewniejsza jesteś :-)

ale sama te wahania znam doskonale, niewiadomo czemu raz jest wiara, która góry przenosi, a raz zwątpienie, czy aby wszystko an pewno ok :eek:
 
Ja ten krytyczny tydzień już dawno przekroczyłam i myslałam że będę spokojniesza ...ha ha .. sama siebie oszukuję

To mnie nie pocieszyłaś :-(

Co robić by opanować ziewanie??

*****

Właśnie zrobiłam krok na przód w walce ze strachem i o fasolce powiedziałam moim 2 koleżankom, z którymi dzielę biuro :-) Wiem, że nie puszczą tego dalej, a mi już głupio było przed nimi na to moje ziewanie... Teraz mogę ziewać bezkarnie.

A Szefowi powiem na Święta, jak już będę po wizycie u gina...
 
Ostatnia edycja:
Witam miłe Panie :-):-):-)

Mój M. miał dzisiaj iść na wymaz z gardła, ale zaspaliśmy :confused2::confused2::confused2: Jestem zła jak nie wiem co, bo nie wiadomo, kiedy znowu będzie miał wolny poranek :confused2::confused2::confused2:
Od dzieciństwa ma chore migdały i jakiś paciorkowiec tam siedzi :confused2::confused2: Zastanawiam się nawet, czy już mi go nie przekazał czasami. :sorry::sorry:
Jak trafiłam do szpitala przy drugim poronieniu, to wykryli mi paciorkowca, tylko, że "tam" :confused2: Ale powiedziano mi, ze raczej na bank nie był on sprawca poronienia... No, ale warto by coś z tym zrobić....

Dziewczynki ja jeszcze w ciąży nawet nie jestem, a już "zapeszam" :-p:-p Jak gdzieś widzę jakaś fajną i tanią rzecz , która przydałaby mi się w ciąży (moze nie stricte ciążową, ale np jakąś szerszą bluzeczkę, czy coś), to ją sobie kupuję :-p:-p Kiedyś przyda się na pewno :tak::tak: A jak już zostanę ciężarówką, to mam zamiar od razu jakieś rzeczy dla maluszka kupić, żeby odczarowac te zabobony wszystkie :tak::tak::tak::-D:-D

Zajrzę do was wieczorkiem, bo teraz lecę na trzy godzinki na uczelnię :confused2:
Do napisania później :-):-):-)
 
hej Kobitki!
ale dziś paskudnie na dworze:(najchętniej posiedziałabym z Wami, ale niestety muszę się wlec do lekarza no i pewnie czeka mnie dłuższe wysiadywanie w poczekalni z pięknymi brzuszkami.a pietra mam większego chyba niż przed maturą.chociaż pewnie jak mam @to obędzie się bez badania.a brzuch mnie napierdziela i krzyż, że masakra jakaś.już zapomniałam, jak to jest.
Missiiss, a Ty się też na zapas spróbuj nie martwić tym ślubem-co ma być to będzie.zresztą jak się Wam uda w przewidzianym terminie zafasolkować, to na pewno sprawy potoczą się właściwym torem i zrobicie tak, żebyście z Kropeczką były bezpieczne/hmm trochę chaotycznie to wyszło, ale myślę, że rozumiesz o co chodzi:)/.
She, ziewanie może być efektem niedotlenienia organizmu, więc jakiś spacerek króciutki proponuję:)tylko ciepłe gacie i czapka na głowę obowiązkowo:)

do zobaczenia później.miłego popołudnia!!!
 
reklama
To mnie nie pocieszyłaś :-(

Co robić by opanować ziewanie??

*****

Właśnie zrobiłam krok na przód w walce ze strachem i o fasolce powiedziałam moim 2 koleżankom, z którymi dzielę biuro :-) Wiem, że nie puszczą tego dalej, a mi już głupio było przed nimi na to moje ziewanie... Teraz mogę ziewać bezkarnie.

A Szefowi powiem na Święta, jak już będę po wizycie u gina...
jak wymyślisz metodę na opanowanie ziewania to daj znać, przyda mi się :-)

jeśli chodzi o krytyczny moment, to po nim będzie lżej, ale nie nastawiaj się, że już całkiem bez strachu i jakiś lękowych przebłysków :tak: bo wiadomo, że zawsze da się wymyślić jakiś argument do bania się ;-)

Też muszę się przybrać do tego, żeby szefostwo i koleżeństwo z pracy uświadomić, ale nie chce mi się;-)
 
Do góry