reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Ciąża Po Poronieniu

Pati pytałaś czy mój gin pracuje w szpitalu, w którym miałam zabieg.... kochana po tym wszystkim zmieniłam lekarza a szpital omijam szerokim łukiem .... Teraz zabieg zakładaniu szwu miałam w innym szpitalu i dostałam narkoze. A łyżeczkowanie w poprzednim miałam w znieczuleniu miejscowym i dostałam dolcontral (morfinopodobne). Efekt był taki, że się ruszyć nie mogłam ale do dziś pamietam ból i warkot maszyny ... nie miałam typowego łyżeczkowanie tylko ..."odessanie".

no więc byłam wczoraj u neurologa. po pobycie moim pierwszym w szpitalu we wrzesniu, przez wymioty, do tej pory mam zawroty głowy na otwartych przestrzeniach. Miałam tez coś takiego, ze na kilka minut traciłam wzrok a dokładnie nie widziałam lewa połową prawego i lewego oka. Jakby mi do połowy oka ktoś czarną kartę przyłożył.Trwało to około 15 min i zdarzyło mi się ze 3 razy. Poszłam do okulisty gdy to pojawiło się za pierwszym razem, jeszcze przed ciążą. Stwierdziła, że to od komputera. Teraz okulista odesłał mnie do neurologa. A neurolog, że to może być niebezpieczne, bo to na pewno nie jest nic okulistycznego. Że jej to wygląda na jakiś ucisk naczyń i muszą to zdiagnozować jak najszybciej, żeby w czasie porodu nic mi się nie stało...

Masakra jakaś.
 
reklama
Hej :) Nie uciekłam, tylko po pierwsze macie taka produkcję że nie wyrabiam z czytaniem wszystkiego (nie mam tyle czasu) a po drugie... jutro mam USG, które powie mi wszystko... Więc jestem znów w takim przyczajeniu :sorry:

Ciepłe pozdrówka dla Was wszystkich - mnie na szczęście przeziębienie minęło i dziś czuję się już fizycznie dobrze...
 
lekarz który mnie usypiał najwyraźniej starał się żebym zapomniała po co się tam znalazłam i razem z moim ginem opowiadali mi śmieszne historyjki.
co do odwracania uwagi, to mi z zabiegu najbardziej utkwił w pamięci make-up pani, która mnie usypiała. Oczka miała jak Elżunia ze Złotopolskich. Tak więc ostatnim co widziałam przed zaśnięciem były takie oczyska na zielono-żabio wymalowane

Koti, szkoda, że znów szpital Cię czeka, ale ważne, że lekarz tego nie zlekceważył, przebadają Cię i będzie wiadomo jak masz rodzić, żeby sobie na zaszkodzić :tak:

Newfie, usg powie, że ślicznie się dzidziol rozwija :-)
 
Pewnie znacie to uczucie, ale w ciągu jednej minuty przelatuje mi przez myśl, że pewnie będzie trzeci raz to samo a za moment zastanawiam się, jak urządzić pokój, który czeka na małego "lokatora" - nie będę Was zanudzać moimi wahaniami nastroju ;-) Mój mąż jest dobrej myśli i ja też staram się tak myśleć, ale to nie jest łatwe :eek:
A do tego w weekend mam gości na Andrzejkach - jeśli jutro na USG będzie ok, to znów będę musiała szukać wytłumaczenia dlaczego nie piję alkoholu (a jedną imprezę już im ściemniałam :-D), ewentualne dobre wieści planowałam przekazać rodzince i znajomym w święta (łącznie z córką i rodzicami) :-)
 
Ostatnia edycja:
a ja jak sie obudzilam powiedzialam lekarzowi,ze ma dwie pary oczu:) bo mial;) jedne nad drugimi:) i ogolnei bylam rozbawiona tym,ze go tak widze. zaaczelam trajkotac,ze to on mnie usypial.a on robil sobie ze mnie jaja i mowil ze cos mi sie pomylilo i ogolnie mnie wkrecal strasznie. gadalam straszne glupoty ,nawet pwoiedzilam ze mnei neizle nacpali.wiem ze jeszcze wymiotowalam. a potem padlam i poszlam spac.
 
Newfie - doskonale cię rozumiem - masz podobne wahania do mnie - na szczęście mój mąż mnie czasem stawia do pionu - na dodatek dzisiaj mam imprezkę urodzinową i też się zastanawiam co znowu wymyślić dlaczego nie napiję sie nawet wina.

 
Agu_ska, mój mąż stara się być bardzo delikatny i nawet sam nie podejmuje tematu. A co do imprezki to też nie mam pomysłu, tym bardziej że dwa tygodnie temu z tymi samymi przyjaciółmi już ściemniałam dlaczego piję karmi, bo przed ciążą byłam "dość imprezowa" :rofl2: :-) I nie jest to łatwe :eek:
 
co do odwracania uwagi, to mi z zabiegu najbardziej utkwił w pamięci make-up pani, która mnie usypiała. Oczka miała jak Elżunia ze Złotopolskich. Tak więc ostatnim co widziałam przed zaśnięciem były takie oczyska na zielono-żabio wymalowane

Koti, szkoda, że znów szpital Cię czeka, ale ważne, że lekarz tego nie zlekceważył, przebadają Cię i będzie wiadomo jak masz rodzić, żeby sobie na zaszkodzić :tak:

Newfie, usg powie, że ślicznie się dzidziol rozwija :-)

Ja bym zwiała od żabki :-):-)
 
reklama
to udaj ze pijesz a po cichu wylej do kwiatka :-D

robie kielbaski z cebulka i mnie oczy pieka od cebuli, na dodatek wypadlo mi szkielko z oluarow ale sie nie potluklo wiec pewnie adam mi je wstawi i przykreci... wlasnie widze ze kot sie rozwalil mi na sofie i poszedl spac... a moje koszatniczki wlasnie buszuja w lazience bo umylam im klatke i wypuscilam pobiegac bo do mokrej klatki nie chca wchodzic a trudno to powycierac wiec schnie przy grzejniku... ciekawe znowu co popsuja... dobrze ze lazienka i tak bedzie cala nowa... mam nadzieje ze mi tylko kabla z pralki nie zjedza haha... mojej kolazance kable z komputera wszystkie przegryzly na szczescie komp nie byl podlaczony do pradu- kosze uciekly z klatki-same ja otworzyly i pogryzly wszystko co sie dalo :-D.. dlatego ja je wypuszczam w lazience bo raczej plytkii ciezko pogryzc :-)
 
Do góry