reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Ciąża Po Poronieniu

Witajcie kochane a mnie dziś naszło na gotowanie:-)
zrobiłam zalewajeczke a na drugie kopytka z mięskiem sosikiem i sałateczka z kapusty kiszonej:-) mniam mniam
ja wam kochane życzę żebyście jak najszybciej zafasolkowały:-):-)
a ja niestety jutro chyba będę musiała zadzwonić do ginki bo dalej mam te upławy i chyba zastrzyki powrócą:-:)-(.
 
reklama
cześć dziewczynki!

U mnie dopiero teraz neta włączyli, więc oczywiście pierwsze co to na bb:)

Oj nakręcacie się dziewczynki, nakręcacie:)Ale mam nadzieje, że każdej z Was się udało zafasolkować:)

She - ja też o bucikach pamiętam:)
kasiamaj - dobre podejście:) Co ma być to będzie:)
Agatka - jak zwykle mija za szybko:)

Dziewczyny, nie uwierzycie:)Ja największy bzdziuch, jeśli chodzi o dentystów, zapisałam się dziś na wizytę!!!Za tydzień, w środę o 14:30!!!To już drugi krok w kierunki Fasolki uczyniłam:)

A do mnie trzeci @ po zabiegu zawitał!Póki co się rozkręca..

Ola81 - co u Ciebie słychać???
 
hej dziewczyny

ja jestem wlasnie w trakcie poronienia...bo tu gdzie mieszkam w NL staraja sie by odbylo sie to naturalnie. Masakra...krawie tak od kilku dni...od dwoch porzadnie+skurcze....

chce zeby juz bylo po...chce sie starac od nowa....
 
hej dziewczyny

ja jestem wlasnie w trakcie poronienia...bo tu gdzie mieszkam w nl staraja sie by odbylo sie to naturalnie. Masakra...krawie tak od kilku dni...od dwoch porzadnie+skurcze....

Chce zeby juz bylo po...chce sie starac od nowa....
gagatka strasznie mi przykro zapalam światełko dla twojego aniołka (*)
może lepiej że nie musisz mieć zabiegu ale to straszny ból:-:)-(. Trzymaj się cieplutko
przytulam
 
gagatka strasznie mi przykro zapalam światełko dla twojego aniołka (*)
może lepiej że nie musisz mieć zabiegu ale to straszny ból:-:)-(. Trzymaj się cieplutko
przytulam

dziekuje...

z biologicznego punktu widzenia lepiej....ale cos mi sie wydaje, ze nie z psychicznego....
bo nie dosc, ze boli...to na wszystko patrzysz...

ja przynajmniej mialam puste jajo plodowe..ale jak ktos mial juz zarodek... :(
 
dziekuje...

Z biologicznego punktu widzenia lepiej....ale cos mi sie wydaje, ze nie z psychicznego....
Bo nie dosc, ze boli...to na wszystko patrzysz...

Ja przynajmniej mialam puste jajo plodowe..ale jak ktos mial juz zarodek... :(
gagatka wiem że ci strasznie ciężko ale dla organizmu będzie lepiej i szybciej zaczniecie się starać o tą kochaną wymarzoną istotkę. A że boli to jest druga sprawa ale uwierz ja po zabiegu miałam problemy bo zapalenie mi się wdało i dostałam leki na obkurczenie macicy przez co cały tydzień nie spałam bo tak bolało :-:)-( więc skarbeczku ból niestety będzie i my za bardzo nie mamy na niego wpływu.
Trzymaj się kochana
 
Gagatka zapalam światełko dla twojego Aniołka (*).
Kochanie musisz być silna, choć wiem ,że to trudne ja miałam zabieg, ale też meczyłam się z bólami, rozumiem co czujesz musisz to wytrzymać i potem życze ci następnej zdrowej fasolki, tylko zrób sobie potrzebne badanka zanim podejmiesz staranka tak dla własnego spokoju, jeśliby lekarze o tym sami nie pomyśleli, akurat mój nie pomyślał i teraz po 2 latach wzięłam się za siebie, dzięki kobietką z bb , które mnie zmotywowały swoimi ciążami i dzieciątkami.

Karola mnie dziś naszło na sałatke warzywną:tak:, mam dwie duże miski i dwie mniejsze, narazie są w lodówce ,ale pewnie już nie długo bo mam apetyt dziki odkąd wiem ,że nie mam żadnych poważnych chorób w moim żoładku tylko same stresy tam siedziały teraz śpiewam,tańcze i jestem przeszczęśliwa a jak przetrwam jutrzejsze rwanie zęba to będe jeszcze szczęśliwsza bo to będzie krok bliżej do maleństwa.Normalnie góry bym przenosiła tak się ciesze, czekam jeszcze na wyniki badań wątroby , jeśli to też będzie ok to chyba zaczne skakać z radości, jeszcze martwią mnie tylko moje zaparcia, ale myśle ,że zmiana dietki to załatwi.
Kasia Maj to ja do ciebie napisze , to dobrze, że się nie nakręcasz ja powiedziałam dziś do mojego M, że pewnie za pierwszym razem się nie uda , a on na to zdziwiony: a czemu?, a ja mu na to , że lepiej się nie nakręcać i mieć miłą niespodzianke niż rozwiane nadzieje, moja mama też mi mówiła dziś żeby się nie nastawiać ,że to będzie od razu i nie wymyślać objawów dzień czy kilka dni po owulacji.

Kurcze dziewczynki co tu tak pusto dzisiaj:shocked2:
 
reklama
Gagatka światełko dla Twojego Aniołka [*]

A ja Dziewczyny odkładam betę na po weselu. Nie mogę iść się pokłóć przed, bo mam strasznie cieńkie żyły, w które ciężko się wkłuć. Pobieranie krwi to dla mnie masakra, bo nigdy nie udaje się za pierwszym razem. A jak już się uda to przez kolejnych kilka dni chodzę z siniakami na pół ręki. A sukienki mam na ramiączkach, więc kiepsko by to wyglądało... Jakbyśmy się co najmniej z M potłukli :-) Dobrze, że mnie olśniło, bo jakbym poszła oddać krew, to potem bym sobie w twarz pluła, że nie pomyślałam o konsekwensjach!

Pierwszy test wyblakł i II kreseczka jest ledwo co widzialna (ja wiem gdzie była, więc ją widzę... Ale ktoś trzeci stwierdziłby, że mam wizje ;-) ), drugi zaś wysechł cały i ma II kreseczki. Kontrolną silną, testową słabą. Jakieś lipne te testy... Mówię Wam.

Skupię się więc na ślubie, postaram się zignorować objawy i poczekam jeszcze trochę.

Choć to co się ze mną dzieje zaczyna mnie denerwować. Teraz np. strasznie mi się spać chce. Jestem taka znużona, a tyle jeszcze do zrobienia. A w domu jest tak cicho i spokojnie...

W sklepie na zakupach zapragnęłam kiełbasy (nowość, bo nie jadam), ale jak tylko przyszłam do domu to ochota mi przeszła. Ostatnie łyki kawy stawały mi w gardle. Książkowe objawy, nie? I chyba dlatego coraz bardziej się upewniam, że to moja wyobraźnia.

Na początku roku też czułam się dziwnie i nigdy nie była to ciąża. A jak jeden cykl czułam się normalnie (tylko byłam rozkojarzona strasznie), to się okazało, że jest Orzeszek...

Dziwna jestem. Nie ma co...
 
Do góry