She1978
Orzeszek 27.05.2009 [*]
- Dołączył(a)
- 25 Maj 2009
- Postów
- 3 022
Cześć Dziewczyny. Ja znów tylko na moment, bo muszę wziąść się za sprzątanie chałupy. Za 3 godz będę miała gościa, a jestem daleko w tyle. U mnie wszystko ok. Przygotowania trwają. Zaczynam czuć coraz większe napięcie. Ale nie samą uroczystością, tylko tym, że czegoś zapomnę, coś pójdzie nie tak, itp. Do tego zauważyłam, że szybko ostatnimi dniami idzie mnie wyprowadzić z równowagi lub doprowadzić do łez. No masakra! Piersi mrowią, brzuch jak bania. Straciłam już nadzieję na to, że wróci do swojej zwykłej płaskości na sobotę. Wredne bebechy
A teraz mam pytanie. TYLKO PROSZĘ SIĘ NIE ŚMIAĆ!!! Jak nigdy wymiękłam i wczoraj z powodu dziwnego samopoczucia trwającego już kilka dni pognałam mojego M po test. Kupił dwa. Daje mi do myślenia moje straszne roztrzepanie. Zupełnie jak za pierwszej ciąży... Odczekałam do rana. Siknęłam, psiknęłam na test i... No I kreska. Dziś 19dc, więc dość wcześnie, więc wiem, że to co robię jest głupotą. Nie wyrzuciłam testu. Położyłam się na chwilę. Test robiłam po 6. Wstałam przed 9. Coś mnie podkusiło i spojrzałam na ten test, bo nie wiedzieć czemu go nie wyrzuciłam jak to zwykle dotąd robiłam. Patrzę - a tam taka bladusieńka II kreseczka. Wybałuszyłam oczy i buch do ulotki. A tam jak byk stoi, że "wynik powinien się ukazać po upływie 40sek, jednak dla potwierdzenia negatywnego wyniku należy odczekać 5min (całkowity czas reakcji). Nie należy odczytywać wyniku po czasie dłuższym niż 30min". A ja odczytałam po kilku godzinach. Więc wiem, że to lipa... Zrobiłam drugi (JAK ŚWIRNIĘTA) ale na nim od początku do teraz (minęło 40min) jest tylko I kreska. Przyznaję się do mojej głupoty przed Wami... Ale pomyślałam sobie, że siknę, żeby w razie czego uważać na weselu i nie szaleć za bardzo. Nigdy wcześniej nie miałam sytuacji, że po pewnym upływie czasu po wskazaniu I kreski, pojawiała się druga. Ale skoro na drugim teście ciągle jest jedna, to muszę pogodzić się z negatywnym wynikiem... Chyba ;-) Tak sobie obiecywałam ostatnim razem, że nie będę już sikać. I co??? Sikam i to coraz wcześniej! Sfisiowałam kompletnie. A moje pytanie brzmi: czy któraś z Was tak miała, że robiła test przed @, pojawiła się I, po jakimś czasie cień II i okazało się, że ciąża była? I drugie pytanie: po upływie jakiego czasu od zapłodnienia można zrobić pierwsze beta HCG by wynik był wiarygodny? Nie wiem Dziewczyny co mi odbiło... Ale mam wrażenie, że na moich ramionach siedzą 2 elfy. Na lewym jeden mi mówi: "Wyluzuj, nie jesteś w ciąży:, a drugi uparcie szepta: "Udało się, udało..."... Ja chyba zwariuję...
Pamiętacie o akcji buty?
A teraz mam pytanie. TYLKO PROSZĘ SIĘ NIE ŚMIAĆ!!! Jak nigdy wymiękłam i wczoraj z powodu dziwnego samopoczucia trwającego już kilka dni pognałam mojego M po test. Kupił dwa. Daje mi do myślenia moje straszne roztrzepanie. Zupełnie jak za pierwszej ciąży... Odczekałam do rana. Siknęłam, psiknęłam na test i... No I kreska. Dziś 19dc, więc dość wcześnie, więc wiem, że to co robię jest głupotą. Nie wyrzuciłam testu. Położyłam się na chwilę. Test robiłam po 6. Wstałam przed 9. Coś mnie podkusiło i spojrzałam na ten test, bo nie wiedzieć czemu go nie wyrzuciłam jak to zwykle dotąd robiłam. Patrzę - a tam taka bladusieńka II kreseczka. Wybałuszyłam oczy i buch do ulotki. A tam jak byk stoi, że "wynik powinien się ukazać po upływie 40sek, jednak dla potwierdzenia negatywnego wyniku należy odczekać 5min (całkowity czas reakcji). Nie należy odczytywać wyniku po czasie dłuższym niż 30min". A ja odczytałam po kilku godzinach. Więc wiem, że to lipa... Zrobiłam drugi (JAK ŚWIRNIĘTA) ale na nim od początku do teraz (minęło 40min) jest tylko I kreska. Przyznaję się do mojej głupoty przed Wami... Ale pomyślałam sobie, że siknę, żeby w razie czego uważać na weselu i nie szaleć za bardzo. Nigdy wcześniej nie miałam sytuacji, że po pewnym upływie czasu po wskazaniu I kreski, pojawiała się druga. Ale skoro na drugim teście ciągle jest jedna, to muszę pogodzić się z negatywnym wynikiem... Chyba ;-) Tak sobie obiecywałam ostatnim razem, że nie będę już sikać. I co??? Sikam i to coraz wcześniej! Sfisiowałam kompletnie. A moje pytanie brzmi: czy któraś z Was tak miała, że robiła test przed @, pojawiła się I, po jakimś czasie cień II i okazało się, że ciąża była? I drugie pytanie: po upływie jakiego czasu od zapłodnienia można zrobić pierwsze beta HCG by wynik był wiarygodny? Nie wiem Dziewczyny co mi odbiło... Ale mam wrażenie, że na moich ramionach siedzą 2 elfy. Na lewym jeden mi mówi: "Wyluzuj, nie jesteś w ciąży:, a drugi uparcie szepta: "Udało się, udało..."... Ja chyba zwariuję...
Pamiętacie o akcji buty?
Ostatnia edycja: