Cześć Dziewczyny. Ostatni dzień w pracy i mam kocioł... Ale muszę Wam napisać, że piękny sen miałam. Śniła mi się wizyta u gina, który powiedział mi, że miałam cykl z pięknym dużym pęcherzykiem, który pękł wtedy kiedy trzeba, jajeczko zgrało się z żołnierzykiem i... Ach... A zaraz potem był nasz ślub. I tańczyliśmy będąc uśmiechnięci i szczęśliwi... A że sny sprawdzają się u mnie na odwrót, więc... Żadnej Fasolki w tym cyklu nie będzie...
Póki co sutki szczypią trochę mniej niż wieczorem. Spać mi się chce przestrasznie. Gula wędrująca z żołądka do gardła nieco się uspokoiła. Może wracam do normy?