Aga34
Aniołek [*] 17.03.2009
Aga34 dla mnie akurat wymiociny są bardzo istotne -bo za każdym razem jak zwymiotuję wiem że wszystko jest ok. Pierwszym objawem że moje dziecko odeszło był brak mdłości i wymiotów -tak się cieszyłam do S że nareszcie odżyłam, jest mi dobrze, mogę patrzeć na jedzenie bez odrzucenia. Punkt widzenia zależy wiec od punktu siedzenia... a raczej od doświadczenia. Co do bezpłodności kobiet ze mną w ciążę (w lutym) zaszła koleżanka którą też teściowa obrzucała błotem że jest lewa i dzieci nie może mieć. Facet na lewo i prawo się puszczał i żadnej dziecka nie zrobił ale to nic. W końcu w to uwierzyła -rozeszli się, znalazła sobie kogoś mało ważnego ale po co się miała zabezpieczać skoro jest bezpłodna... rodzi w listopadzie ma 38 lat.
Brzuch się rozciąga -mnie bolał do 10tc, później był spokój i znowu teraz się zaczęło. Zależy co to za ból -mnie bolało przy jajnikach i w pachwinach, jelita mnie bolały -żadnych skurczów nie miałam. Lekarz mówił żeby brać nospę jakby bardzo ciągnęło.
Strach zawsze będzie -ale nie zdominuje on mnie i moich uczuć. Kiedy się staraliśmy o fasolkę -modliłam się każdego dnia żeby się udało, żeby wszystko tym razem było dobrze... Skoro ktoś wysłuchał mojej modlitwy to teraz mogę tylko dziękować za dzidzię i modlić się dalej.Strach tutaj nic nie zmieni
Niestety ja niezyt dobrze pamiętam, ale wydaje mi się że mdłości miałam nawet po tym, gdy lekarz stwierdził ciążę obumarłą, do samego zabiegu. Może wtedy wymiotowałam z nerwów. Nie wiem.Dlatego może nie przywiązuję wagi do mdłości?