reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Ciąża Po Poronieniu

agatko byłam tam na kwietniówkach i napisałam co myślę jeśli którejś to nie odpowiada to niech tam nie wchodzi i da innym spokój bo już mnie to wkurza.
 
reklama
A mnie teraz tak coś naszło i nie chce puścić...
A może to moja wina???
Może gdybym pojechała do szpitala wcześniej, to Tośkę dałoby się uratować, podtrzymać.... :-:)-:)-(
 
Dziewczyny jak ja się cieszę że ja Was mam...
Byłam w aptece. Skończyły mi się witaminy te zalecane do końca 12tc, więc wypadało by kupić na 7 dni jedną paczkę a od 13tc drugą. Myślę sobie -od razu kupię po 13tc -30 tabletek cena 56zł w tej aptece (na necie 47). Ale patrzę a są jeszcze Feminala na całą ciążę -60szt za 35 zł:eek: pytam czym się różnią -te na całą ciążę mają więcej witamin... hmm nie kumam czaczy. Kupiłam te na całą ciążę -moje dziecię i tak sobie weźmie co chce a reszta dla mnie zostanie. A i m&m's przyniosłam z "apteki" jeszcze;-);-);-)


Karolcia81 masz rację w sprawie facetów -popieram Cię w 100%. jeśli chodzi o banie się to zaraz wciry dostaniesz. Wiesz co ja robiłam -zaczął mnie boleć brzuch jak za 1 razem, po 2 dniach już mi coś śmierdziało ale test negatywny -poszłam na basen, aerobik, wypaliłam parę fajek i urżnęłam się w tuopa z siostrą:eek: drugi też nie wyszedł a trzeci zrobiłam od niechcenia i prawie padlam... ale nie leżałam ani dnia! do gina poszłam dopiero po tygodniu żeby ochłonąć, do pracy chodziłam, na wolnym pojechaliśmy w góry i łaziliśmy ile wlezie -a jak mój brzdąc był już za bardzo wybujany to się odpłacał mamie wieczorem. Zrobiliśmy na urlopie ok 1600km i jesteśmy cali i zdrowi -wiara czyni cuda a nie strach


dzięki Aga!....weź mnie tak co jakiś czas mocno w d.... kopnij...masz rację, strach nie powinien mieć miejsca....tylko radość....no więc obiecuje od tej pory czuć radość ze staranek i zero strachu, ale przypominaj mi o tym co jakis czas...

dziewczyny powiedziały, że mam sie do Ciebie na terapie "ciąża bez starchu" zapisać, więc się zapisuje.....:tak:

a co do tych głupot, które czasami wypisują na forach, to ja przez te trzy miesiące tyle się naczytałam o nieprawidłowościach, że oszaleć można...i teraz tylko na ten jeden wątek wchodzę, i nawet jak nam sie uda to nigdzie sie nie wybiorę, bo najgorsze chyba jest to gnębienie i porównywanie się z innymi ciążami,a przeciez każda jest inna!
 
A mnie teraz tak coś naszło i nie chce puścić...
A może to moja wina???
Może gdybym pojechała do szpitala wcześniej, to Tośkę dałoby się uratować, podtrzymać.... :-:)-:)-(

Nie, nie, nie, nie.....to nie jest wina żadnej z nas to co się stało, ja od samego poczatku nie winiłam za to nikogo i tak jest znacznie łatwiej!!!
 
Nie, nie, nie, nie.....to nie jest wina żadnej z nas to co się stało, ja od samego poczatku nie winiłam za to nikogo i tak jest znacznie łatwiej!!!

Ja też tak myślałam na początku... Ale rozmawiałam z kumpelą i ona powiedziała, że gdyby była na moim miejscu, to już w sobotę by pruła do szpitala, a nie czekała, jak ja... No i jak tu nie mieć:-( poczucia winy...:-(
 
Ja też mam dobre wiadomości.
Zastój w nerce się nie powiększył, badania ok więc nie będą wywoływać porodu. Mała waży około 2900 ale ciężko już ją mierzyć bo pozginana a główkę ma już bardzo nisko.
Jestem szczęśliwa.:-):-):-)
super wiadomości
gratulacje

Zajrzałam na chwilkę, bo akurat zrobiłam sobie przerwę w sprzątaniu na herbatkę i ciasteczko, a tu cisza... Wy też macie swoje obowiązki ;-):-)

Dziś, jak odprowadzałam Kacpra do przedszkola jedna z babć przyprowadzających swoje wnuczki, zupełnie mi nie znajoma podeszła do mnie i powiedziała: "Nie martw się! Następnym razem się uda!". Spojrzałam na nią zdziwiona. Skąd ona wie?! Potem włożyła dłoń do swojej kieszeni i wyjęła z niej kasztan. Dała mi go i powiedziała, że kasztany wyciągają z organizmu wszystko, co złe. Kazała mi nosić przy sobie kasztan zawsze. I wiecie co... Cały dzień mam go przy sobie... Nawet teraz.... Leży głęboko w kieszeni moich spodni....
coś w tym jest.:tak:

Ja też tak myślałam na początku... Ale rozmawiałam z kumpelą i ona powiedziała, że gdyby była na moim miejscu, to już w sobotę by pruła do szpitala, a nie czekała, jak ja... No i jak tu nie mieć:-( poczucia winy...:-(
Wiesz....gdyby człowiek wiedział,że się przewróci to by się położył...
Niestety tak czasami się zdarza.

Widocznie tak miało być.
Lepiej teraz jak odeszło maleństwo niż jakby miało np; odejść pod koniec ciąży.
Wiem jak to boli ,bo sama przez to przeszłam.
Zarodek musi być silny by przetrwać ,jak jest słaby to się podtrzymać nie da.:no:
Bóg tak chciał.Widocznie potrzebował Twojego aniołka.:sorry:
 
Ja też tak myślałam na początku... Ale rozmawiałam z kumpelą i ona powiedziała, że gdyby była na moim miejscu, to już w sobotę by pruła do szpitala, a nie czekała, jak ja... No i jak tu nie mieć:-( poczucia winy...:-(


ja też jeden cały dzień z plamieniami przechodziłam, i jeszcze u teściów na obiad pojechałam, dopiero w poniedziałek do lekarza, a połozna na mnie nakrzyczała że jeszcze wczoraj powinnm przyjść, a z tamtąd prosto do szpitala i na czyszczenie bo juz było za późno....i wiesz co nie mam z tego powodu poczucia winy....stało się tak a nie inaczej, a teraz czas na koleją mądrzejszą szczęsliwą ciąże!!
 
Witajcie
nie mam czasu dzisiaj wiecej pisac. Pozatym jakoś trochę sie zdołowałam. Ale moze neidługo minie.
Agatko co do tych wyników to na pierwszy rzut oka wydaje sie wszystko w porządu. Ale jak zaczełam się zagłebiać to możliwe iż jest parę informajci które mogą świadczyć o niedotlenieniu.Nie znam sie na tym. WYsłałam do pani dr. Może ona coś powie.
Jest takie zdanie np.
Płuca bezpowietrzne, cechy aspiracji wód płodowych?
Nadnercza- w miejscu typowym o wyraźnym rysunku, przekrwione?
a już najbardziej intersuje mnie co oznacza
Przy omawianiu układu krwionosnego- obecność ewentualnego ubytku w przegordzie międzykomorowej oraz średnica tętnicy płucnej nie nadają się do oceny makroskopowej?

Czy któraś z was się na tym zna?
 
reklama
Do góry