Mąż ma rację... 8-9 godzin spania i jeszcze min. 5 porcji warzyw lub owoców dziennie :-):-):-)
spanie do zrealizowania w ostateczności,ale z tymi porcjami warzyw to cięzko będzie.
Ja jem tylko raz ,ale porządnie czyli zaczynam rano a kończe wieczorem.
Na porcje nie dzielę,japą ruszam naokrągło.;-)
Kochane, znowu wracam na ten watek... dzisiaj stracilam druga ciaze. Jutro szpital i czyszczenie... Narazie czuje tylko bol i wyrzuty - dlaczego zowu ja!!
ech zapalam świeczkę (*)
witajcie
Mało kto mnie tutaj pamięta.... ale zmotywowała mnie jedna wspaniała kobietka z tego wątku abym podzieliła się dla mnie wspaniałą wiadomością.....
po wtorkowej wizycie wiem że noszę w sobie okruszka, który ma 1cm długości i pięknie bijące serduszko.....
w sercu mam ogromną radość ale i wielki strach...... i wiarę że tym razem się uda.....
prosze o kciuki.....
i łączę się z wami wszystkimi..... poronienie jest tragedią trudną do opisania.... ja znalazłam tutaj zrozumienie i wsparcie....
moje gratulacje.
:-):-):-)
Na tych chyba lepiej widac
Z niedługich włosów tez mozna cos fajnego zrobic.
piękna fryzurka.
Znalazłam jeszcze chwilke dla Was.
Kuba znów nawywijał na karate.
Tym razem był zmęczony ,zszedł z maty,usiadł i natychmiast zasnął
.
Przespał 30 minut zajęć,po czym nie dał się obudzić.
Prosto z karate poszliśmy do klubu.
Na początku było super,a potem jak zauważył,że go nikt nie kontroluje to zaczął kombinować.
Podskakiwał z tyłu do dziewczynek,łapał za włosy i rzucał się na podłogę.
.Zwracał w ten sposób na siebie uwagę.
Wróciliśmy ok.21.Byłam zmęczona na maxa.
Od razu kolacja i do łózka go wwaliłam ,zaczęłam mu czytać,potem usnełam.
Obudziłam się tuż przed północą.
Dobra kochane czas szykować się spać.
;-):-):-),bo o 6.30 pobudka.