reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ciąża Po Poronieniu

She urocza historia, u mnie było podobnie, tylko teściowie jeszcze byli no i było wiadomo, że będą zaręczyny, bo to było jakieś 2 miesiące przed ślubem, ale było bardzo romantycznie!
 
reklama
Witam:-D
u mnie dziś pochmurno ale sporo spraw załatwiłam byłam na kolejnej wizycie u psychiatry i według niego moja depresja małymi krokami ucieka ale jeszcze długa droga przed nami
Bardzo się cieszę.

Na wiankach nie odpłynęłam. Tylko chyba popłynęłam;-);-) wypiłam z koleżanką 3 piwa i dzis cały dzień zdychałam. Nie miałam siły kompa otworzyć.
U mnie @ juz się kończy HURRRRAAAA:-D:-D:-D:-D:-):-):-). Czyli trwała normalnie tak jak przed ciążą.
Mam nadzieje, że dziś już jest lepiej;-) No to super, że już @ się kończy:tak:

Kinguś każda z nas by chciała zamknąć oczy i otworzyć je juz w bezpiecznym terminie -bo niestety radość z każdego dnia nie jest nam już pisana, ale kiedy będziesz tuliła maluszka każdy ten miniony dzień nagle stanie się cudownym wspomnieniem -nie będzie w tych wspomnieniach strachu... jescze troszkę kochana i będziesz spokojna:tak:)
Dzięki kochana;-);-)

Nic mi się nie chce, jakaś niemoc mnie dopadła.
Wolno Ci :-D:-D:-D:-D
Dziękuję, kochana, Martwię się, żeby infekcja nie poszła wyżej, najgorzej jest spać w nocy nieruchomo, bo jak się wiercę, to wszystko wypływa, tzn. luteina, clotrimazol i lactovaginal... może dostanę coś silniejszego w piątek...
Będzie dobrze. A robiłaś posiew?

Co o tym sadzicie?
Ja zaczęłam kupować od 20 tc ale tak naprawdę co ma być co będzie.
To rzeczywiście trafiła Wam się okazja ja bym chyba kupiła ten wózek.

Dzis poczułam pierwsze skurcze tzw.przeowiadajace ale sie stracha najadłam zanim w ksiazce znalazłam inf. ze to normalne:szok:..
Trzymaj się Motylku :-)

dzien dobry:)
pokazuje sie ze nadal dwupak z nas:)
jutro usg:)
Czekamy na wieści:tak:


Kingus do 37 tygodnia jeszcze troszke ale tak powinnas byc spokojna , bo przeciez wszytsko jest dobrze i tak bedzie !!! Pozdrów cyniczna od Nas :-)
Pozdrowię;-)
Staram się być spokojna każdego dnia bardziej :tak:

Dziękuję. To było dla mnie niesamowite przeżycie, bo M za nic się nie wydał, że coś szykuje. Organizowaliśmy normalną kolację dla moich Rodziców.
Super:-D:-D:-D

Witam sie tylko "podpisując" liste.....
Miłego dnia zycze Wam wszystkim.......
chyba stres wziął góre ...zorchorowałam sie.....niezle....no cóz....zycie....
Witaj. Trzymaj się. A kysz chorobo ;-);-);-)
 
She urocza historia, u mnie było podobnie, tylko teściowie jeszcze byli no i było wiadomo, że będą zaręczyny, bo to było jakieś 2 miesiące przed ślubem, ale było bardzo romantycznie!

Tata M nie żyje, a Mama mieszka na południu kraju opiekując się swoją Mamą, więc jej przyjazd nie był możliwy. U nas nikt nie wiedział co "knuje" M. I to było najfajniejsze w tym wszystkim. Można powiedzieć, że wziął mnie przez zaskoczenie ;-)
 
My takie pierwsze zaręczyny przez zaskoczenie mieliśmy tylko we dwoje, był pierścionek, ale bez kwiatów i bez świadków, bo to w sumie nie było dla nas ważne, te drugie były bardziej, żeby tradycji stało się za dość, mój M najpierw moją mamę poprosił o moją rękę a potem klęknął i poprosił mnie. Miło to wspominam... No i tym sposobem mam dwa pierścionki zaręczynowe ten "prywatny" i ten "oficjalny".
A ja nie mam taty już ponad 11 lat, także nie poznał mojego męża ani swojego wnuka... Także takie dni, jak dziś są dla mnie trudne...
 
Hej Kingusiu! Posiewu nie robiłam, lekarka dała mi clotrimazol i tydzień czasu na wyleczenie, kontrolę mam w piątek, zobaczymy, co dalej, ale chyba nie jest lepiej...
 
My takie pierwsze zaręczyny przez zaskoczenie mieliśmy tylko we dwoje, był pierścionek, ale bez kwiatów i bez świadków, bo to w sumie nie było dla nas ważne, te drugie były bardziej, żeby tradycji stało się za dość, mój M najpierw moją mamę poprosił o moją rękę a potem klęknął i poprosił mnie. Miło to wspominam... No i tym sposobem mam dwa pierścionki zaręczynowe ten "prywatny" i ten "oficjalny".

Mój M w sumie klęknął przede mną, ale mówił tak jakby do Rodziców, bo: "Korzystając z okazji, ze jesteśmy tutaj wszyscy, chciałbym prosić Waszą córkę o rękę".

Hihihi... Mówi się, że w takich sytuacjach nie pamięta się połowy rzeczy, które się zdarzyły. A ja pamiętam, mimo że byłam w mega szoku :-) Pozytywnym rzecz jasna.

A ja nie mam taty już ponad 11 lat, także nie poznał mojego męża ani swojego wnuka... Także takie dni, jak dziś są dla mnie trudne...

Przytulam Cię mocno...
 
reklama
Hej Kingusiu! Posiewu nie robiłam, lekarka dała mi clotrimazol i tydzień czasu na wyleczenie, kontrolę mam w piątek, zobaczymy, co dalej, ale chyba nie jest lepiej...
Ja się męczę z upławami od początku ciąży. Miałam robiony posiew i nie nie wyszło.
Robiłam irygację z tantum rosa, brałam probiotyki i antybiotyk macmiror ale pomaga na chwilkę. Teraz biorę tabletki z żurawiny i jest trochę lepiej;-)

Kochane zmykam po malu.odezwe sie wieczorkiem i napisze jak bylo.
Czekamy
 
Do góry