reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ciąża Po Poronieniu

Asiu witaj. Gratuluję zareczyn :-). jak już Ci pisałam musisz przejśc wszystkie etapy żałoby. U jednej to jakby szybciej przebiega u drugiej może wolniej. Ale każda z nas czuje tak samo.
 
reklama
Asiu witaj. Gratuluję zareczyn :-)

Dziękuję :-) Kwiecień pod względem szczęśliwych momentów był dla mnie bardzo fajny. Najpierw mój M zaskoczył mnie i moich Rodziców pierścionkiem, a potem w połowie kwietnia zafasolkowałam... To był dobry miesiąc :-)

jak już Ci pisałam musisz przejśc wszystkie etapy żałoby. U jednej to jakby szybciej przebiega u drugiej może wolniej. Ale każda z nas czuje tak samo.

Wiem Kochana. Tylko czy to musi być aż tak trudne? :-(
 
Asiu, i Ja się dołączę do gratulacji zaręczynowych. Co do lenia, przylazł i do Mnie. Pogoda tez beznadziejna, nic się nie chce.
Carri, jak zawsze pamiętałaś o wszystkich. Pozdrawiam serdecznie.
Haniu, poniekąd masz rację. Strach największy minął jak dotrwałam do 10 tygodnia i maluch przeżył. Ale nie minął całkowicie. Mam świadomośc,że zdarzyć się jeszcze może wiele i dlatego się boję nadal. Tęsknię za taką beztroską ciążą jaką przechodziłam 16 lat temu, gdy wszystko było na TAK. Cieszę się,że mala dotrwała, ale teraz nadeszły obawy porodowe, choć czeka mnie cięcie nie znaczy ,że czuję się bezpieczna w 100%, choć naprawdę staram się być dobrej myśli i nic nie wymyślać niepotrzebnego.
 
Witam :-)

Jak chcecie ciepełka zapraszam do UK ,o 9 rano było prawie 17stopni:szok:.
Przez to siedze w domu bo sie boje ze gdzies zemdleje.

Dzieki że nie macie mi zazłe:tak:.

Co do żałoby to po pierwszym poronieniu ponad rok koszmary mi sie sniły zwazane z poronieniem,wiecznie krew i szpital:no:.M to chciał mnie nawet do pyschologa wysłac ale jakos sie pozbierałam.Wam tez tego życze:tak: i kibicuje.
 
Asiu, i Ja się dołączę do gratulacji zaręczynowych.

Dziękuję. To było dla mnie niesamowite przeżycie, bo M za nic się nie wydał, że coś szykuje. Organizowaliśmy normalną kolację dla moich Rodziców. Zupełnie bez powodu. M nagle wyszedł przepraszając. Po chwili wrócił z 2 bukietami róż. Jeden dał mojej Mamie, drugi mi, klęknął i poprosił mnie o rękę... Normalnie z wrażenia zapomniałam odpowiedzieć :-) Dopiero Mama zauważyła, że wypadałoby się określić ;-) Tylko Tata był nieco poszkodowany, bo był na antybiotyku, więc przeznaczona dla niego od M butla musiała poczekać :-) Do dnia dzisiejszego jak patrzę na pierścionek to nie mogę uwierzyć w moje szczęście :-)
 
reklama
Do góry