reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Ciąża Po Poronieniu

Witam się z Wami kochane dziewczynki.
Ojjjj naprawdę "stara ekipa" się wykrusza. A jak nowe mamy urodzą to już całkiem będzie .... pusto. Ale wiedziałam - taka kolej rzeczy. Nic na to nie porodzimy. Ale serce boli. Bo i dla mnie jesteście "rodziną".

Marzenko - Ty wiesz co chcę Ci powiedzieć. Walczcie o maluszka chrześniaka... nadzieja umiera ostatnia.


Witam
I ja przechodze teraz ten koszmar.. jestem w 8 tygodniu serduszko nie bije a powinno, moj ginekolog prowadzacy stwierdzil martwa ciąze i wyslał mnie do szpitala na zabieg...
W szpitalu zbadali mnie ponownie, mam pecherzyk 18x7 mm w nim zarys zarodka 4 mm bez bicia serduszka, zrobili mi betke - poziom 20 800 , stwierdzili ze moze to byc wczesna ciaza i wypisali mnie wczoraj ze szpitala, kazali kontrolowac bete i powtórzyc za tydzien usg

Zaraz po wyjsciu ze szpitala zadzwonil do mnie moj gineolok i powiedzial ze sie xle zrobili ze mnie wypisali dajac i nadzieje, ze to napewno jest martwy plod i ze nie mam sobie robic nadziei bo rozczarowanie bardzo mnie zaboli
Ja jednak chce poczekac jeszcze te pare dni i sprawdzic czy cos sie zmieni,.

Powtrzozylam dzis betke po dwuch dniach beta skoczyal jedynie o 7 % tj z 20 800 na 22 200 , niewiem co myslec, czy jest jeszcze malenka nadzieja?

Ogólnie czuje sie dobrze, mam mniej mdłosci, ale sutka nadal mnie bola, nie pokojacy mam jedynie bol brzucha który trzyma mnie od ok kilku dni..

Mam teraz bardzo trudny okres w zyciu , chciałabym juz wiedziec na czym stoje nie umie oderwac od tego mysli..

Napiszcie prosze jesli miałyscie podobne sytuacje , jak myslicie jest jakas dl amnie nadzieja?

Witaj Elfa75. Cóż mogę powiedzieć żeby było "dobrze".
Niestety nie wróży to dobrze. Bardzo mały przyrost bety. Serce nie bije a jak nawet zacznie bić to czasem po to by zgasnąć bo dzidzia będzie za mała... a przy takiej becie powinno już być widać serce! Mimo że ciąża może być młoda.. ale beta jest betą. Jak byłam teraz w szpitalu były dziewczyny dwie które tak jak i Ty w drugim miesiacu i serduszka nie było... nawet przy 44tys. bety! Dopiero zabiło przy 55tys po to by zgasnąć... Druga dziewczynka Kasia na którą tutaj czekam również czekała... beta rosła nawet o 15% czasem 33% ale to wszystko było za małe... nie wiem czy serduszko przestało bić ... bo nie chcę molestować Ją eskami i telefonami ale wiem jedno. Nie udało się i JEJ... miała zabieg.
Dlatego nie chcę Cię karmić nadzieją. Choć ONA umiera ostatnia i CUDA się zdarzają! Naprawdę pomodlę się za Ciebie i kruszka ... by był silny.

Co do bety póki ciąża "jest" w Tobie może bthcg wzrastać... i o spadek bety nie tak łatwo. Nawet po zabiegu po miesiącu miałam jeszcze podwyższoną betę. Więc to nie jest tak że po zabiegu odrazu wszystko wraca do normy. Potrzeba czasu na uregulowanie się gospodarki hormonalnej.
Póki co żyje razem z Tobą nadzieją. Cały czas ją mam... dla wszystkich dziewczynek. Że jednak każdej z nas się uda.~!
Przepraszam jeśli nie napisałam tego czego pragnęłabyś usłyszeć. Chciałaś wiedzieć jak jest... napisałam. Ale czasem własnie wyjątek stanowi regułę.

Co do bólu po stracie. On nigdy nie wygaśnie. Zawsze będzie boleć. Tylko Ty nauczysz się żyć z tym bólem. "Przyzwyczaisz" się do niego... i nawet kiedyś zaczneisz się uśmiechać... znów. Ale póki co nie chcę pisać o stracie ... jeśli jest nadzieja.


Ja ostatnio tez mniej tu bywam. Czytam codziennie, mniej pisze. Brakuje mi rozpromienionej Edytki, zartujacej Agi AJ, rozchichotanej Alicji. Ostatnie smutne wydarzenia mnie przygasily. Mam wiarę, ze bedzie dobrze, ale chwilowo brakuje mi optymizmu.
&&&&&&.

A tak w ogole to wszystkie goraco pozdrawiam :-) .

Też mniej bywam. Nie da się tego ukryć. Ale póki co nie ma "rozpromienionej" Edytki. Jest tylko wygaszona baba, która nie umie tak ładnie pisać jak dawniej. Nie umie pocieszyć bo sama jest niepocieszona. Trudno jeszcze tym bardziej jak ktoś bliski (czytaj kolejna dziewczynka na BB) odchodzi, zawiesza staranka czy traci dziecko..czy najbliższa osoba choruje..
Dziękuje Maja..


Chcę się z Wami pożegnać..Może nie na zawsze, ale jednak..
U mnie jest bardzo źle..dowiedziałam się wczoraj bardzo złych rzeczy o sobie, mojej ciąży i ewentualnie przyszłej..
Jestem zmęczona, zrezygnowana, bez życia..bo życie jest bezsensu..

Mi pare miesięcy temu na wizycie lekarskiej też wydawało się że świat mi runął. Wynalzał mi tyle chorób.. i niedoskonałości.. że myślałam że bycie matką nie będzie nigdy dla mnie!
Póki co nie jest. Ale po tych strasznych wiadomościach... nadszedł czas nostalgi... badań.. wyników.. okazalo się że nie jest tak źle.. i byłam dwa razy przez chwilę matką...
Więc daj sobie czas Olciu ale się nie poddawaj! Nawet z bezpłodnością się walczy!! A Ty bezplodna nie jesteś!

Alicja bananiaro.. odchodzisz? Po ślubie nas zostawiasz... ojjjj bardzo Cię tutaj brakuje.. bardzo. Ale tak jak pisałam wcześniej.. gdzieś w głebi serca wiedziałam że większość z nas się wykruszy..
Nie wiedziałam tylko że będzie tak boleć...

Asiu Angelko... i Ty nas żegnasz. Cóż Ci mogę powiedzieć. Króciutko u "nas" byłaś... a tak mocno się z Tobą i Twoja mamą zżyałam. Mam nadzieję że będziemy miały ze sobą kontakt choć przez NK...
Powodzenia życzę.. i uśmiechu na twarzy...
By sprawy z przyszłym M wyszły na prostą i być zobaczyła słoneczko w tunelu!

Agnieszko Aj... co do szpitala - brak jakichkolwiek słów... akt zgonu tak- urodzenia nie? Gdzie tu logika?
Popatrz jak "pusto" tutaj się robi...

Alutka Alicjo kochana.. gratuluję konca tego remontu! Napewno z tą szafką nie jest tak źle. Ja też wierzę.. choc póki co "uśmiecham się" jak zawsze do wszystkich, nie płaczę... ale mam ogromną pustkę i wszystko w D**ie że tak brzydko powiem. Nic a nic mnie nie cieszy. "Gram" że wszystko jest ok... ale niestety to tylko gra.
Co do staranek - Twych staranek.... jeszcze zostało Ci duuużo czasu. Nie jest tak źle kochana.. wierzę że jednak się zdecydujecie i uda się...zajść i donosić.

Karinko... na Twoje II kreseczki również czekam.. i wierzę... cały czas wierzę..

Pati.b - każda dziewczynka Tobie tutaj kibicuje... czy to przyszła tutaj rok temu.. czy dzień.. Każda ciąża na BB to "skarb" i nadzieja dla nas.

Pixelko Aniu gratuluję donoszenia ciąży! Bardzoooo się z tego faktu cieszę. Teraz czekamy na lekki i łatwy poród.

Jeżyku - nic nie pisze Gabi. Nie wiem co u niej... a na eski nie mam siły..
Trzymajcie sie zdrowo...

wróbelku Asiu - powplutku.. Już tyle wytrzymałaś a tutaj każdy dzień jest na wagę złota! Jesteś bardzooo dzielna.


Sylwia - cieszą mnie Twoje zachcianki. Naprawdę suwaczek już pięknie mknie.. Bliżej jak dalej..

Wybaczcie ale "nowych" dziewczynek nie kojarze. WIem co chciałabym napisać ale nie pamiętam nicków.. co której. Bezoosobowo mogłabym pisać.. a Wy "łapać" się co której ale tak beznajdziejnie jest :-:)-( STANOWCZO NAS ZA DUŻO!
 
reklama
Hej Dziewczynki.
Dawno tu nie pisałam i chyba już raczej nie będę. Zaglądam i czytam Was czasem. Miałam nadzieję że gdzieś w czerwcu zacznę staranka o dzidzię ale nic z tego. Po zabiegu (w lutym) spuchły mi nogi, potem miałam straszne problemy z kolanem, doszły bóle łokci. Trafiłam do szpitala na badania. Jeszcze przed szpitalem zaczeły mnie boleć i puchnąć wszystkie stawy, w szczególności dłoni. W szpitalu byłam na reumatologii. Badania wszystkie są w porządku ale niestety objawy nie. Wszystko wskazuje na to że mam RZS. Na razie ciągle jestem na sterydach i lekach przeciwzapalnych. Miałam nadzieję że trochę się podleczę i choroba się wyciszy ale nie zapowiada się na to. Próbowałam zmniejszyć dawkę sterydu ale od razu wraca straszny ból dłoni i opuchlizna. Straciłam już nadzieję na wyzdrowienie. Ginekolog kazał mi się podleczyć i dopiero wtedy starać się o dziecko. Ale chyba do wyleczenia nie dojdzie. Poczytałam trochę na necie o RZS i niestety nie jest to wyleczalna choroba. Chyba muszę się pożegnać z myślą o zostaniu mamą...
Pozdrawiam Was serdecznie i życzę każdej z Was doczekania się upragnionego Maleństwa

Malutka nie będę się wymądrzała ale napiszę ci tylko jedno jedyne zdanie, które mnie zawsze stawia do pionu gdy jest mi źle. NADZIEJA ZAWSZE UMIERA OSTATNIA. więc trzymaj się.
 
Wiem jeszcze...

Beatko ślicznie wyglądacie.. a oczko.. pewnie nam "chciałaś je puścić" hihi

Kroczek chyba 23... witaj wśród Aniołkowych mam. Dla Twoich kruszynek (*)(*)... Rozgość się tutaj.

Nikki czasem tak w życiu jest że nie ma się czasu dla siebie.. albo się ma Go stanowczo za mało.. Ale wierzę że jesteś zoroganizowaną mamą i dajesz sobie jakoś radę. I masz czas na wyjście np. do tego fryca..

Kaska0201 dziękuje. A podziwiam Cię że przeczytałaś wątek od początku.. kiedyś to było prostsze.. ale teraz..
Jesteś potrzebna, każda z nas jest tutaj potrzebna...

Agnieszka 7 razy do toalety? Wow... moze jakieś jeszcze do tego zapalenie pęcherza się przypelętało? Moze warto sprawdzić mocz?

malutka80 pamiętam Cię kochana i Twoje problemy zdrowotne. Ale tak jak napisała 13x13 czasem i sterydy nie są przeszkoda. Póki co pomyśl o sobie i wylecz się!

13x13 jeśli Ci nie przejdzie do jutra domowymi sposobami to może warto jednak antybiotyk zażyć?

Pytałyście o duphaston i luteinę. Nie dają tego w innych krajach nie dlatego że nie działają.. Tylko była głośna sprawa że jeden ginek "przedawkował" pacjencte leki i miała jakieś probelmy - to powiedzieli "po co mamy się starać jak mają to w dupce.." może nie tak zupełnie ale taki sens i wycofali się z przepisywania tych leków. Wogóle tam nie walczy się jak w Polsce o dziecko w pierwszym trymstrze ciąży. Tylko w Polsce. Choć czasem mi się wydaje że "taka walka" w Polsce to tylko "pic na wodę fotomontaż"... ale to dluga historia.
a duphaston i luteina jest to progesteron który zaszkodzić napewno nie zaszkadza a może pomóc!!!
 
O, jak miło, że Słodziutka się pokazałaś, brakuje Ciebie tutaj. Ale i innych dziewczyn będzie brakowało, tych, które nas opuszczają, jeśli nawet tylko na jakiś czas.

U mnie bez zmian, leże i rośniemy oboje, wszystko w porządku, ostatnio byłam na wizycie. Niedługo USG połówkowe, może się dowiem, kto u mnie mieszka, a póki co odkładam pieniązki na wyprawkę i robię listę potrzebnych rzeczy.

Pozdrawiam wszystkie dziewczynki i proszę już nie opuszczać BB!
 
Edytko dajesz tutaj wszystkim tyle nadziei a teraz nikt nie potraf dać jej Tobie... Stałaś się kimś kto czuwał nad czarnymi myślami, a nikt nie ma w sobie tyle siły by czuwać nad Tobą... nie ma słów które choć troszkę Ci ulżą, a przynajmniej ja ich nie znam... Gdybym znała uwierz mi -użyłabym wszystkich by choć na chwilkę było Ci lżej...

Przeczytałam dziś sentencję, którą nie po raz pierwszy czytałam... ale po raz pierwszy zrozumiałam ją zupełnie inaczej, ale tylko my tutaj zrozumiemy to zdanie w taki właśnie sposób:

Nadzieja przychodzi do człowieka wraz z drugim człowiekiem.Alighieri Dante

Czekajmy na naszego małego człowieka i kiedy tylko się pojawi -miejmy nadzieję...

Zmykam do łózka, trochę się rozkleiłam...
Miłego popołudnia...
 
Cześć dziewczynki,
Widzę że tu dziś smutno, kolejne koleżanki odchodzą z forum, no cóż czasem taka kolej rzeczy- pozdrawiam Was cieplutko i mam nadzieję że wrócicie do nas
Edytko- fajnie że się odezwałaś, często o Tobie myślę
Aga Aj- życzę wytrwałości, nasza polska biurokracja jest bezlitosna
Witam nowe koleżanki na forum- przykro, że w takich okolicznościach
A ja jeszcze tydzień i mam urlop, już nie mogę się doczekać, tym bardziej że niedawno minęło 3 m-ce od straty i potrzebuję wyluzować i wyciszyć się, oby tylko pogoda dopisała, tylko tego sobie życzę.
 
hej
okropnie tu dzis smutno może wam coś wstawie na poprawę humoru choc nie wiem czy jest któreś z was dzis do śmiechu...

[ame="http://www.youtube.com/watch?v=Kly8rNdffkQ"]YouTube - Dancing Parrot / Танцующий Попугай[/ame] koniecznie z muzyką :-D

[ame="http://www.youtube.com/watch?v=K7ht0a2-OnA"]YouTube - Talking Parrot Einstein[/ame] tu tez dźwięk potrzebny

mam nadzieję że choc troche się uśmiechnełyście
 
Witam
A ja Dziewczynki znikam na trochę.... Moje staranka narazie wstrzymane....
Wracaj szybko.

nie mam siły na BB ostatnio tyle bylo trudnych chwil ze totalnie się rozkleiłam wiem ze rowniez sa milusie chwile narodzinek gratuluje mamusiom :DDD bardzo i ciesze sie z kazdego nowego bobasa jak ze swpjego :D
Przytulam bardzo mocno.

choć czasami przyznaję czuję się niepotrzebna
Nawet tak nie myśl bo będzie lanie.

Witajcie kochane....
Witaj słonko.
Witam wszystkich troszkę.
Witaj. Przykro mi z powodu Twoich Aniołków
[*]

jestem tu by wam dac nadzieję, na czerwcówkach prawie połowa dziewczyn chyba straciła kiedyś ciążę a teraz sie rozpakowują hurtowo....:-D:-D:-D
I dajesz nadzieje. Bardzo mi pomogłaś przed zabiegiem i będę o tym zawsze pamiętać.

Hej Dziewczynki.
Dawno tu nie pisałam i chyba już raczej nie będę. Zaglądam i czytam Was czasem.
Bardzo mi przykro. Ja jednak wierzę, że kiedyś zostaniesz mamą. Trzymaj się.
Beatko ślicznie wyglądacie.. a oczko.. pewnie nam "chciałaś je puścić" hihi
Dzięki słońce :-):-)

Ja uciekam bo jutro do pracy muszę wstać. Skończyło się miesięczne L4.
Zobaczymy czy wysiedzę 8 godzin przy biurku ;-);-)
 
reklama
Do góry