Hej Dziewczynki.
Dawno tu nie pisałam i chyba już raczej nie będę. Zaglądam i czytam Was czasem. Miałam nadzieję że gdzieś w czerwcu zacznę staranka o dzidzię ale nic z tego. Po zabiegu (w lutym) spuchły mi nogi, potem miałam straszne problemy z kolanem, doszły bóle łokci. Trafiłam do szpitala na badania. Jeszcze przed szpitalem zaczeły mnie boleć i puchnąć wszystkie stawy, w szczególności dłoni. W szpitalu byłam na reumatologii. Badania wszystkie są w porządku ale niestety objawy nie. Wszystko wskazuje na to że mam RZS. Na razie ciągle jestem na sterydach i lekach przeciwzapalnych. Miałam nadzieję że trochę się podleczę i choroba się wyciszy ale nie zapowiada się na to. Próbowałam zmniejszyć dawkę sterydu ale od razu wraca straszny ból dłoni i opuchlizna. Straciłam już nadzieję na wyzdrowienie. Ginekolog kazał mi się podleczyć i dopiero wtedy starać się o dziecko. Ale chyba do wyleczenia nie dojdzie. Poczytałam trochę na necie o RZS i niestety nie jest to wyleczalna choroba. Chyba muszę się pożegnać z myślą o zostaniu mamą...
Pozdrawiam Was serdecznie i życzę każdej z Was doczekania się upragnionego Maleństwa
Dawno tu nie pisałam i chyba już raczej nie będę. Zaglądam i czytam Was czasem. Miałam nadzieję że gdzieś w czerwcu zacznę staranka o dzidzię ale nic z tego. Po zabiegu (w lutym) spuchły mi nogi, potem miałam straszne problemy z kolanem, doszły bóle łokci. Trafiłam do szpitala na badania. Jeszcze przed szpitalem zaczeły mnie boleć i puchnąć wszystkie stawy, w szczególności dłoni. W szpitalu byłam na reumatologii. Badania wszystkie są w porządku ale niestety objawy nie. Wszystko wskazuje na to że mam RZS. Na razie ciągle jestem na sterydach i lekach przeciwzapalnych. Miałam nadzieję że trochę się podleczę i choroba się wyciszy ale nie zapowiada się na to. Próbowałam zmniejszyć dawkę sterydu ale od razu wraca straszny ból dłoni i opuchlizna. Straciłam już nadzieję na wyzdrowienie. Ginekolog kazał mi się podleczyć i dopiero wtedy starać się o dziecko. Ale chyba do wyleczenia nie dojdzie. Poczytałam trochę na necie o RZS i niestety nie jest to wyleczalna choroba. Chyba muszę się pożegnać z myślą o zostaniu mamą...
Pozdrawiam Was serdecznie i życzę każdej z Was doczekania się upragnionego Maleństwa