reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ciąża Po Poronieniu

Asiu cieszę się że zauważyłaś słoneczko w tunelu... napewno będzie już dla Was świecić jak nadłużej.

AJ kochana.. dzisiaj dzień... do d***


Przepraszam ale rozmawiałam i pewnie zaraz wróce do rozmowy telefonicznej :rofl2:
 
reklama
ja tez na poczatku czulam sie fatalnie a chodzilam do pracy no bo trzeba :angry: nawet gdy zlapalo mnie to przeziebienie dopiero poszlam na zwolnienie gdy juz naprawde nie moglam wstac z łozka :wściekła/y:
 
Asiu tak własnie jest. Wszyscy wokół mówią że ciąża to nie choroba i że można pracować do końca.. itp. Ale nie każdy mówi wtedy że poronienie to też choroba XXI wieku... dopiero jak kogoś dotknie nieszczeście spowodowane startą... wszystkie piorytety się zmieniają.
 
magdalanko38 tak mówisz że po pierwszym trymestrze? Ponoć własnie pierwszy jest najważniejszy! A później dostaje sie powera...
Wiem że jeśli chodzi o mnie i moje ciąże ginek mówił że najważniejsze dla nas to pokonać włansnie pierwszy trymestr!
 
ja szczerze mowiac zlekcewazylam ten I trymestr troche.. niby wiedzialam ze jest najwazniejszy ale... teraz zeby nie wiem co... jak tylko zobacze II kreski to ide na L4... i nawet niech mnie zwalniają! :angry: a co ;-)
 
A moim skromnym zdaniem dziewczyny....to i tak co ma byc to będzie....niestety smutna rzeczywistość....ja z Gosia przeszłam ostre przeziębienie...i było ok...inna bajką jest to jak ta ciąza się skończyła............a teraz niby wszystko było ok a i tak się nie udało.....oczywiście ze wazna jest nasza postawa ale wszystko w "rękach Boga".....
 
ale ja to i tak sie boję tych swoich chorych dzieci jak je rodzice przyprowadzają z tym katarem one chodzą a ja odpadam ale tery razem jak mi się uda to sie nie dam;-)
 
reklama
Aguś to tez zalezy od organizmu, od "siły" Fasolka, moja kolezanka w jednym czasie ze mna przeszla tez naprawde silne przeziebienie lacznie z b. wysoką goraczką i antybiotykiem i w czwartek idzie do szpitala urodzić Antosia :-) a ja fakt zle sie czulam, mialam straszny katar i kaszel ale nie gorączkowalam a stalo sie jak sie stalo :-( tak jak mowisz, wszystko w rekach Boga.... na ewne rzeczy nie mamy wplywu ale majac juz taka wiedze jaka mamy poprzez te wszystkie doswiadczenia mozemy pewnych rzeczy uniknąc :tak:
 
Do góry