reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Ciąża Po Poronieniu

dzis o 7 rano mineło dwa tygodnie jak nasz Aniołek mnie opuscił :-( serce mi peka co dziennie pale znicz mojej kruszynce zadajac sobie pytanie dlaczego? dlaczego dzieja sie takie straszne rzeczy? przeciez zadna z nas nie zasłuzyła na taki ból :-(i wiem ze nie usłysze odpowiedzi:-(
 
reklama
;-)Witam serdecznie wszystkie dziewczyny i melduję się posłusznie po dłuższej nieobecności...Powoli wszystko u mnie wraca do normy...odkąd zaczęłam pracować mam coraz mniej czasu...postanowiłam że najlepszym lekarstwem będzie rzucić się w wir pracy...i ciągne dwa etaty heh...zobaczymy jak długo wytrzymam...:baffled:

Najlepsze jest to że moja mamcia miała w sobote urodzinki i...nie zgadniecie kto był rano u niej z kwiatkami????????:no: Mój EX!!!! Tak się zdenerwowałam że szok...po tym co zrobił ma czelność jeszcze odwalać takie numery...mam go dosyć i jego wyskoków...wogóle to wypisuje mi nędzne smsy że wie że ja cierpie i że na to nie pozwoli....:wściekła/y:...tylko chyba nie zdaje sobie sprawy z tego że cierpie przez niego...

A poza tym bajka bo schudłam od szpitala 7 kg...od mojego rozstania minęły już 3 miesiące i moi przyjaciele bardzo mnie wspierają we wszystkich moich decyzjach...Was wszystkie też mam na myśli:tak:
 
:-D:-)

Wróciłam juz od lekarza, ale piszę dopiero teraz bo była u mnie koleżanka. która jest w ciąży, niestety też kiedyś poroniła, ale teraz jest już ok i ma tylko lekką anemię. Pogadałyśmy sobie i naprawdę cieszę się, że jej się tak fajnie układa:-)

A mój kochany lekarz powiedział, że różnica między moimi poronieniami to 7 lat, więc to poprostu mógło być przesilenie wiosenne, bo w tym czasie faktycznie dużo kobiet poroniło. A mi dał zielone światełko :-) już po następnej miesiączce:-D. Powiedział, że po badaniu jest wszystko ok. zbadał mnie dokładnie i naprawdę pięknie sie wygoiło:-) Stwierdził, że badania będziemy robili dopiero jeżeli znowu bym poroniła, ale wtedy zrobimy już naprawdę wszystkie jakie będą tylko możliwe. I wiecie, ja naprawdę chcę być już ciąży:tak::-D W przyszłym miesiącu nie wypuszczę mojego M z łóżka:-) Pogadałam również z położną, jej córka przechodziła dokładnie to samo co ja i jest teraz mamą 3 przepięknych chłopaków, więc kazała mi się starać, bo lekarz u którego byłam jest naprawdę dobrym specjalistą i wie co robi:laugh2:.

A więc w przyszłym miesiącu proszę na mnie pluć i kichać fluidkami ciążowymi:-)
 
;-)No to rewelacja... nie pozostało nic innego tylko działać...:-D...ja zielone światełko też dostałam po pierwszej @ bo wszystko było w jak najlepszym porządku...MOJE GRATULACJE...mam nadzieje że te fluidki pomogą :rofl2:
 
miroslawa gratuluje. teraz tylko musisz zaczac dzialac. moze juz w nastepnym miesiacu bedziesz miala dla nas nastepna dobra wiadomośc. powodzenia
batoniku to dobrze ze masz oddanych przyjaciol na których mozesz liczyc. i pisz do nas czesciej bo cos ostatnio malo o tobie słychac.
a co sie dzieje z cyprysiowa???
 
miroslawa gratuluje. teraz tylko musisz zaczac dzialac. moze juz w nastepnym miesiacu bedziesz miala dla nas nastepna dobra wiadomośc. powodzenia
batoniku to dobrze ze masz oddanych przyjaciol na których mozesz liczyc. i pisz do nas czesciej bo cos ostatnio malo o tobie słychac.
a co sie dzieje z cyprysiowa???
...wiem, wiem przyznaje się, że ostatnio trochę Was zaniedbałam, ale na swoje usprawiedliwienie powiem, że regularnie Was wszystkie podczytuję...
 
batoniku tylko uwazaj z ta praca. ja po powrocie do pracy tez rzuciłam sie w wir pracy i ani mi nie wyszlo to na dobre ani na moim wspołpracownikom. ja sobie myslalam ze dla mnie to dobre wyjscie z sytuacji bo po powrocie do domu nie mialam sily na nic a juz na pewno nie myslalam za duzo i glupie mysli mnie nie nachodzily. za to moi pracownicy mieli ze mna utrapienie. wymagalam od siebie duzo to i od nich tak samo. w koncu sie otrzasłam i wszystko wrócilo do normy. teraz wiem ze zle zrobilam ze to nie było wyjscie z sytuacji. pozdrawiam i buziaczki.
juz sobie podgladnelam grudnióweczki i juz wiem ze u cyprysiowej wszystko dobrze.
 
Mala160 bardzo mi przykro. Przytulam Cie do serduszka. Ból będzie zawsze ale kiedyś wyjdzie dla nas wszystkich sloneczko. Zaglądaj do nas częściej, z czasem zaczniesz sie usmiechac.
Maggie moja @ jakoś taka baaardzo skąpa, a zawsze były obfite. Zero bólu, a wiekszosc pisala ze pierwsza najgorsza, ze boli i leci. U mnie zupelnie przeciwnie.
Pozdrawiam Was wszystkie.
 
reklama
;-)na razie nie jestem do końca przekonana czy praca to dobre lekarstwo na zaleczenie ran, ale jedno wiem na pewno...nie mam przynajmniej czasu na zadręczanie się myślami...:happy:...ciesze się, że w końcu wróciłam do grona ludzi, z którymi mogę się pośmiać, porozmawiać, powygłupiać i choć przez chwilę nie obwiniać się za wszystko i nie rozpamiętywać, bo niestety życie toczy się dalej...choć czasem tego żałuję:-(
 
Do góry