reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ciąża Po Poronieniu

Zapomniałam Wam napisać, że jesteście dla mnie bardzo ważne i pomoc, słowa otuchy oraz wsparcie, które od Was otrzymałam są bezcenne. Bardzo bardzo dziękuję i chociaż mało się tutaj udzielam to życzę z całego serducha każdej z Was wszystkiego co najlepsze. Teraz już na serio dobranoc :-D
 
reklama
Hmmm niedawno pisałam Wam że idę na zabieg, usuwali mi ciążę obumarłą. Moja historia jest bardzo długa bo od miesiąca lekarze nie potrafili stwierdzić co z moim dzieckiem, najpierw przy pierwszym badaniu powiedzieli że to ciąża pozamaciczna (bez usg), później że bardzo wczesna ciąża (pierwsze usg), później że puste jajo płodowe (drugie usg), następnie powiedzieli że będę mamą i że zarodek się jednak rozwija (to było w dniu w którym przyszłam na zabieg 3 usg), odprawili mnie do domu, po 2 tygodniach kontrola- ciąża obumarła (4usg), dzień przed zabiegiem potwierdzili że maleństwo nie żyje, na noc tabletka dopochwowo na rozszerzenie szyjki macicy, potworny ból przez pół nocy i strasznie dużo krwi, następnego dnia zabieg, wszystko od momentu gdy zawołali mnie na salę operacyjną pamiętam jak przez mgłę, obudziłam się 15 minut po zabiegu, nic mnie nie bolało, tylko całe łóżko we krwi, gdy usiadłam skrzepy wielkości pięści. Wczoraj wróciłam do domu a 2 dni temu miałam ten zabieg. Nie myślcie że piszę to żeby kogoś straszyć jaki to straszny zabieg ale chyba mi lżej gdy mogę to z siebie wyrzucić...:-(
 
Koti ale liczysz cykle od terminu ostatniej @, tak?

Oluniaaaa wiemy, że Ci ciężko... :-(wiesz mnie paradoklsalnie pobyt w szpitalu wyciszyl, bardziej balam sie tego co poza nim, pracy, szkoly, ludzi....
 
Oluniaa bardzo wspólczuję. Wiem czym jest ten zabieg ... ja niestety nie spałam w trakcie. Ale ból fizyczny jest niczym ... przynajmniej dla mnie był niczym. Czułam, że mogłabym wytrzymać wszytsko, by tylko moja fasolka mogła życ.
U Ciebie jeszcze te różne diagnozy dotyczące fasolki .... wspólczuję :-( .
 
Ja właśnie pragnęłam wyjścia z tego strasznego miejsca, za dużo przez ten miesiąc się nasłuchałam i miałam dość tego miejsca, szpital jest naprzeciw mojego domu, nie mogę na niego patrzeć, jak już będę w ciąży za kilka miesięcy to nie chcę rodzić w tym szpitalu...
 
reklama
Do góry