reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Ciąża Po Poronieniu

reklama
Miranda- ja caly miesiac siedzialam na zwolnieniu i w sciane patrzylam. Zylam jakbym niezyla. To byl koszmarny miesiac mojego życia. starzym dzieckiem opiekowal sie maz bo ja niebylam w stanie. Wyrzucilam wtedy 2 komorki i rozbilam stacjonarny bo ciagle ktos dzwonil i glupawe pytnia zadawal.
Naprawde Cie rozumiem. Teraz mija dwa lata, a ja nadal potrafie czasem zaplakac.
 
Carri właśnie o tyle jest mi gorzej, że mój mąż w listopadzie trafił do więzienia, nie wiadomo jeszcze na jak długo. Nie mam w nim wsparcia teraz, on nawet nie wie, ze nasze maleństwo odeszło. Wiem, że było by mi o stokroć łatwiej przejść przez to w jego ramionach. Popełnił błąd i musimy za to cierpieć, a tu dołączył kolejny ból z który borykam się sama. Tęsknie za mężem i strasznie mocno za moją malutką Gabrysią(*) Nie wiem czy zdołam przez to przejść...
 
reklama
Agusia, wiem że ból jest jeszcze ogromny i być może nigdy cię nie opuści ale pomyśl o synku, jak piszesz jesteś teraz sama i synek ma tylko ciebie... mnie też było bardzo ciężko po każdej stracie i zła byłam na cały świat ale to dziecko które jest obok ciebie nie rozumie... wiem bo tak było ze mną płakałam a synek pytał dla czego przychodził całował i to on dał siłę której mi było potrzeba... jeśli ty jej nie masz to twoje dziecko pozwoli Ci ją znaleźć i to ono jest teraz sensem gdy innego brak... Moja mama powiedziała coś co wtedy wydało mi się okrutne ale teraz wiem że miała rację powiedziała Kacper jest z tobą i nie każ go za to co się stało masz jego on jest mały, a ty musisz się nim zająć...
 
Do góry