reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ciąża Po Poronieniu

cześć Malutka , cieszę się że u Ciebie lepiej i że się nie nudzisz w pracy :) .Ja też mam huśtawki : raz jest dobrze, a za chwilę beczę. Dziś mam ten lepszy dzień, mam nadzieję ze bedzie ich coraz więcej. Musimy być Malutka silne, dla naszych aniołków, bym im dobrze w niebie było.
 
reklama
Witam się wieczorową porą.

Agatko - cały czas mam Cię w myślach. Tulę, tulę, tulę Cię.

Koti niektóre dziewczyny naprawdę nie są świadome zagrożeń. Ale nie można ich ganić. beztroska to też ponoć sposób na życie :sorry2:

Gabi dasz radę jak piszą dziewczynki. Naprawdę już z każdym dniem bliżej celu.

Alutka i jak zakupowy szał??

Agula AJ a Ty co tak tajemniczo od dwóch dni robisz?:sorry2::-D:tak: Oki oki . Nie chcesz się chwalic :-p:zawstydzona/y:

Carri(Izuś) Ty też pięknie piszesz o wszystkich a nic o sobie :angry: jak tam samopoczucie?

Niusi(Pati) kochana to już 3 dni jak nie palisz :rofl2::-D wow nie długo będzie 30.. potem 300... Tego własnie Ci zyczę!

milgak super że do nas napisałaś. Dobrze ze u Was wszystko OK. A jeszcze lepiej byłoby gdybyś cześciej dawała znak co u Was :-p;-) A jakie imie wybraliście?

Alicja oglądałaś jego tylko cztery litery? To jak ten Twój przyszly mężulek chce Cię zdobyć? :szok::-D:tak:

Iza (Ola) i jak idzie pisanie pracy?

Dlaczegotak wiesz dobrzy ludzie są doświadczani bo Bóg ich sprawdza w ten sposób.
Weź sobie taki przykład.
Babka alkocholiczka - wpadła - spodziewa sie kolejnego dziecka. Bóg "ją doświadcza" w postaci poronienia? Jak Ona to odbierze? Chyba nie jako wydarzenie traumatyczne, czy jako wydarzenie które wpłynęło by na nią. Tylko na "rozwiązanie"jej problemów. A Ta sama sytuacja i jedna z nas? My nie poddajemy sie - walczymy. Osiągamy jakieś cele. Patrzymy na świat już z innej perspektywy. Może przez nasze cierpienie "pomagamy" komuś? same o tym nie wiedząc. Może swoje cierpienie ma nam otowrzyć oczy na cierpienie innych. Naprawdę trudno jest to opisać na BB w postaci przelania na papier. Nie jestem dobrym pisarzem.
Ale na ten temat mogłabym dużo rozmawiać. Bo naprawdę czemu Bog miałby nas krzywidzić? Jaki ma w tym cel? On chce nas hartować, czy szlifować diament ale napewno nie krzywdzić.
Ktoś kiedys powiedział mi że Bóg na naszych ścieżkach życia czeka jak ten bezdomny, jak żebrak, wyciągając do nas ręce byśmy Go przyjeli do siebie. Ale my Go nie zauważymy. Nie chcemy zauważyć bo nie jest On nam "wygodny". I dlatego idziemy, bładzimy po tych ścieżkach wyciągając rece czasem do "złych" ludzi. Ale On (Bóg) nie będzie się wpraszał do nas. On tylko grzecznie stoi z boku i czeka na zaproszenie. My mamy wolną wolę i to my musimy chcieś podążać JEGO ścieżkami.

Przepraszam że tak się "wymądrzam" może to nie jest miejsce by mówić o Bogu. Bo nie każdy chce o Nim słyszeć. Może któraś z Was w Niego nie wierzy, przepraszam. Ale nie lubię jak ludzie obwiniają Boga za wszystkie problemy na świecie. Przecież to MY ludzie stwarzamy sobie problemy. Tylko najprościej jest zwalić na Boga. Bo przecież czemu ludzie cierpią. Dlaczego są wojny,?Itd. Ale zrozumcie że życie tutaj na ziemi trwa zaledwie te Ok 70 lat. A co będzie potem to już wielka zagadka. Trzeba naprawde dużej siły aby przetrwac tutaj i zaslużyć sobie na niebo. Sam Bóg powiedział "nie płaczcie nad tymi co umierają, tylko nad tymi co się rodzą"
 
Szafirku (Kasiu) cieszę się że piszesz. Tak przykro ze kolejny Aniołek dzisiaj nam przybył :-:)-( i że kolejna z nas musi przechodzić przez to piekło.
Mówisz że pracy masz dużo. A u mnie z tym róznie. Niby mam urlop, ale się nie nudze :zawstydzona/y:

Malutka i Koti. Któras z nas kiedyś opisała że życie po poronieniu jest jak obraz naszyh pięknych tatr. Raz na górce, raz w dolinie, raz nad przepaścią. Ale jesteśmy tutaj po to zeby się wspierać i być razem. Żeby wsłuchać wtedy gdy tego potrzebujemy. Służymy sobie nie tylko pomocą ale i modlitwą. Naprawdę jesteście tutaj dla mnie dużym wsparciem. Kazda z Was.
A i dlatego jeszcze nie raz będziecie się uśmiechać by zaraz popaść w płacz. Ale to calkiem teraz zrozumiałe. Ważne jest tylko by nad przepaścią długo nie wisieć.. bo wtedy można do niej wpaść.. a z niej naprawdę ciężko się wydostać.
 
Słodziutka podziwiam Twoją siłę, mądrość i wielkie serce. Naprawdę. Ja czuję się jak taki paproszek po tym co przeszłam... W Tobie mimo tak ogromnego doświadczenia jest tyle wiary i ufności.
 
Koti moją siłę budowałam przez wiele lat. Choć również i ja mam zwątpienia i rezygnacji. Tez czuję się jak chorągiewka na wietrze. Ale naprawdę po trzeciej stracie musiałam odnaleźć w sobie siłę i chęć do walki. Bo po co zycie wegetacja? Dla kogo one jest? Chcę zyć dla siebie dla męża, dla otaczających mnie osób, po to bym kiedyś nie obróciła się w wstecz i nie spojrzała na moje własnie życie i nie powiedziała "Że nie przeżyłam go gonie. Tak jak chciałam.Że nie zrobiłam, zawalczyłam o to czego tak naprawdę pragnęłam"
Tyle.. nie chcę niczego żałować...
Chcę po porostu godnie żyć.
 
Slodziutka zycze Ci jeszcze wiecej sily, a nam abysmy spojrzaly kiedys na zycie tak jak Ty.

a co do nieswiadomych zagrozenia dzewczyn, to nie ganie bron Boze. Tylko zadziwilo mnie, ze zaden lekarz o tym nie wspomnial :eek:
 
na wszelki wypadek podalam jej adres strony z tabelka jakie badania kiedy się powinno robić w ciązy - skoro ma takiego lekarza :baffled:
 
Dobra kochane dziewczynki na mnie już pora. Jeszcze kilka rzeczy do zrobienia na mnie czeka. Całuje Was i życze spokojnej nocki.

Dla Naszych Aniołków.. (*) (*)

smutny dzisiaj dzień.

Śpijcie słodko
 
reklama
Do góry