silvii28
Fanka BB :)
Witajcie kochane,
właśnie wróciłam od mojego lekarza- kolejne USG pokazało brak serducha- jutro wybieram się na zabiegale dam radę!!!w końcu już wiem na czym to polega i się nie boję. Postanowiłam po wszystkim, że zrobimy z K wszystkie niezbędne badania, choćbyśmy mieli się finansowo spłukać, a potem znów będziemy się starali. Teraz jestem na etapie optymistycznego myśleniaw przyszłośc- w czwartek wracam do pracy, więc będę miała zajęcie, a poza tym szukam intensywnie jakiejś bajecznej oferty wakacyjnej. Oczywiście, jak powiedziałam K, że może nie planujmy wakacji, bo jak będę w ciąży to nie pojedziemy, na co mi odparł mój mądry mąż, że mam już nie liczyć i nie patrzeć na to w ten sposób- już dwa razy miałam plan, ale nie zgadzał się z planem Kogoś wyżej, więc...faktycznie, nie będę tak myśleć- zarezerwuję urocze wakacje w Chorwacji, pojedziemy i będziemy się świetnie bawić;-)a jak będę zafasolkowana- cóż, będziemy się martwić potem....albo po prostu wsiądę w samochód i pojadę....
Kochane, Wasze sfotografowane brzuszki są CUUUUUUUUUUUUUUDNE!!!!(ale Wy już o tym doskonale wiecie);-)(ja też kiedyś taki będę miała)
Tymczasem, pogodzona z okrutnym losem, pozdrawiam Was i ściskam w ten zimowy dzień z zasypanego Śląska
właśnie wróciłam od mojego lekarza- kolejne USG pokazało brak serducha- jutro wybieram się na zabiegale dam radę!!!w końcu już wiem na czym to polega i się nie boję. Postanowiłam po wszystkim, że zrobimy z K wszystkie niezbędne badania, choćbyśmy mieli się finansowo spłukać, a potem znów będziemy się starali. Teraz jestem na etapie optymistycznego myśleniaw przyszłośc- w czwartek wracam do pracy, więc będę miała zajęcie, a poza tym szukam intensywnie jakiejś bajecznej oferty wakacyjnej. Oczywiście, jak powiedziałam K, że może nie planujmy wakacji, bo jak będę w ciąży to nie pojedziemy, na co mi odparł mój mądry mąż, że mam już nie liczyć i nie patrzeć na to w ten sposób- już dwa razy miałam plan, ale nie zgadzał się z planem Kogoś wyżej, więc...faktycznie, nie będę tak myśleć- zarezerwuję urocze wakacje w Chorwacji, pojedziemy i będziemy się świetnie bawić;-)a jak będę zafasolkowana- cóż, będziemy się martwić potem....albo po prostu wsiądę w samochód i pojadę....
Kochane, Wasze sfotografowane brzuszki są CUUUUUUUUUUUUUUDNE!!!!(ale Wy już o tym doskonale wiecie);-)(ja też kiedyś taki będę miała)
Tymczasem, pogodzona z okrutnym losem, pozdrawiam Was i ściskam w ten zimowy dzień z zasypanego Śląska