słodziutka nic nie postępuję. od piątku mam rózowate niteczki po każdym wyjściu z toalety, po piątkowym usg wiem tyle że wszystko gotowe do porodu no ale do dziś brak skurczy regularnych więc siedze i czekam i zaczynam mieć takiego nerwa że bez kija nie podchodź;-)
W razie czego mam numer telefonu do wróbelka to dam znać.
Poza tym beczę od wczoraj bo mi tak jakoś smutno na tej końcówce i mam coraz większego stracha żeby tylko maluch był zdrowy.
Jezyku ja mam to samo to chyba musi być normalne kurcze, ale dobrze wiedzieć że nie tylko ja mam sraczkę okołoporodową.
Pati b kochana przepraszam pomyliłam Cię z Sonitą, która dała instrukcję do suwaczka
Kurcze coś mi nie wyszło z tymi cytatami.....