Sasetka ... ja o tarczycy i mieśniaku dowiedziałam sie jak juz byłam w ciązy ...
przed ciążą nie robilam zadnych badan , dlatego ze ciąża nie byłam planowana ... wpadka ...
i mam wyrzuty sumienia , bo przez moja nieodpowiedzialnośc i chwile przyjemnośc skazałam moje dziecko na śmierc nim sie narodziło ............ to mnie dobija ..... bo zaniedbałam .. nie sprawdzilam .... sama wydałam wyrok ...
co innego gdybym wiedziala o chorobach i planowała ciąże ... zawsze była bym uświadomiono o zagrożeniach i leczylabym to u specjalisty , najpierw doprowadzila bym siebie do porządku ...a tak
ucierpiało na tym dziecko , ktoremu nie dałam powiedziec do mnie "mamo"
ehhhh .........
No nie, kochana, tak to Ty nie mozesz myslec. Zabraniam!
Zobacz na mnie - ja wiedzialam doskonale co mi dolega, a pomimo to nie bylam w stanie zrobic nic wiecej zeby uratowac moje Malenstwo.
To zadne zaniedbanie, bo przeciez gdybys tylko cokolwiek podejrzewala, to na pewno zrobilabys wszystkie badania i rozpoczelabys leczenie.
Nie ma w tym ani odrobiny Twojej winy.
Ja tez sie obwinialam, ze to moj organizm zawiodl, bo przeciez Maluszek doskonale sie rozwijal, ale doszlam do wniosku ze to nie prowadzi do niczego dobrego. Zmartwien i tak nam nie brakuje, nie potrzeba dokladac dodatkowych.