madziulenka
Staram się o kluseczke!!
Dziękuje Marlena!! Napewno tu u was zabawie, bo z etgo co was podczytywałam to napewno będzie mi tu dobrze bo nie jestem sama :-)
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Czesc!! Jestem tu nowa ;-) w 9tc straciliśmy naszą fasolke, ponad dwa miesiące temu. Długo czytałam sobie różne stronki zanim zdecydowałam się napisać o tym. Niestety wiele osób uważa że przesadzam ze swoją tragedią bo przecież to był tylko jeszcze nie rozwinięty płód i na dodatek nie miał serduszka. Jest mi przykro bo to dla mnie było moje ukochane dziecko. Wiem że tutaj znajde dużo bratnich duszyczek które mnie zrozumieją.
Teraz mam już połowe drugiego cyklu i drugiej @ po zabiegu. Nie moge się dczekać aż się ten cykl skończy i znowu będziemy mogli się starać. No i mam nadzieje że któraś z was mnie zarazi fasolką!!
POzdrawiam
Może ja cie zaraże fasolką???? tez miałam zabieg w 9tc..odczekałam 2@ i zamiast 3...zobaczyłam II :-)..życze udanych staranek....a ludźmi sie nie przejmuj...puki nie doswiadcza nie zrozumieja nigdy....
Madziula ja po dwóch @ byłam u gina - nawet dwóch, obaj niezaleznie stwierdzili, zem zdrowy okaz a, ze owulke miałam 4 dni po wizytach to akurat trafiłam na bezchorobowy okres...a w 4tc miałam chore korzonki, potem jakis stan zapalny...ale w 6t4dc juz widziałam fasolke i bijące serduszko, mój gin jak mnie zobaczył na usg to o mały włos ze stołka nie spadł :-)...i tylko mówił NO WIDZI PANI A MÓWIŁEM, ŻE NIEDŁUGO SIE ZOBACZYMY....nic sie nie martw, odczekaj choróbska i zacznij staranka jak należy...a my tu dopingujemy i bedziemy liczyc z tobą dni do II ...No wiesz ja bardzo chciałam się starać a nawet zdać na szczęśliwy traf, ale przezornie udałam się do gina i powiedział mi że jak wytrzymam to niech ten jeszcze jedne cykl minie. Powiem szczerze że powiedziałam sobie że starć się nie będziemy tylko co ma być to będzie. Ale niestety jakies zapalenie mnie dopadło i akurat w dni owulacji. No wieć Bozia dała mi znać że jednak jeszcze poczekajcie. I teraz już niedługo bez żadnych napinek i mocnego starania się będziemy szukać swojej fasolki. A zarazki chęstnie przyjme
A ludziska szkoda słów. Czasem lepiej z kimś wirualnie porozmawiać!!