basen Syla, super, Ja mam lenia. Wczoraj byłam w górach u Taty, droga zasypana doszczętnie, a ile aut w rowach! Mówię Wam, szok. Opony zimowe mamy już od miesiąca, bo częstwo wyjeżdżamy i mój M zapobiegliwy. Wczoraj w warsztacie wspólnik się śmiał,że był "dzień opon", klienci stali po kilka godzin aby je zmienić.
Za oknem sypie, jakoś mi tak dziwnie, M pojechał do Janskich w Czechach na otwarcie sezonu narciarskiego, zawsze jeździliśmy razem, a teraz nawet nie kupuje nowych nart dla córki, bo Ja nie pojeżdżę, więc weźmie moje. Ale co tam, mogę nie jeździć jeden sezon, oby się tylko UDAŁO.
Pixelko, co do objawów, też mam różnie, raz są, raz nie. Też panikuję, ale po USG wyszło,że jest dobrze. Więc staram się być spokojna. Staram się bardzo.
Piękne zdjęcia wstawiłyście kochane, Mireczko , ale masz ładne brzusio.
Maluchy zdrowe, to najważniejsze. Prawda,że to daje nadzieję?
I znowu jestem głodna, a dopiero zjadłam śniadanie...