Hej,Aga
kciuki mooocno masz jak w banku!
Selena,ja bym starszemu dziecku powiedziała.Tymbardziej,że to kobieta.Choć to trudne tematy,musi wiedzieć,że różnie w życiu bywa.A po za tym teraz będzie dobrze
a ona jest już prawie dorosła,powinna chyba wiedzieć także o Twoich emocjach,obawach.Też kiedys będzie w ciąży.a teraz na pewno poczuje się doceniona i ważna.Nie zwlekaj,bo będzie miała pretensje,czemu jej nie powiedziałaś.
Ja pamiętam,jak mi mama opowiadała ,że urodziła chłopca,ale był bardzo malutki i umarł.ale miałam chyba z 5 lat,dokładnie nie wiem.Zawsze o nim pamiętałam.Nie musiała mi mówić,bo to było,jak ja miałam 1,5 roku.Wtedy jako dziecko było mi smutno,pytałam jak ma na imię,gdzie jest itp.Dziwne,ze dokładnie pamietam tą rozmowę.Potem jak juz byłam starsza,to się dowiedziałam,że ciocia urodziła wcześniaczka i zmarł.I wtedy już bardzo to przeżywałam.W ogóle u nas w rodzinie,każda kobieta straciła 1-2 dzieci.I może dzieki temu,że wiedziałam,jakos potem mi było "łatwiej",wiedziałam,że takie jest życie.
No,ale jednak boję się pokazać trzylatkowi,że cos się rusza w brzuchu.Może jednak po usg mu powiem.Przecież będzie dobrze...
a z innej beczki to takie jakies troche skurcze mam.Nie wiem czy dzwonić do gina.Nospy nie ma mi dziś kto kupić.A będę grzecznie leżeć.Zresztą nie jestem pewna.
Zaraz poczytam tn link od Ilony.
A ja ślub bralam w sierpniu.
Buziaki.Trzymajcie się.