Cześć dziewczyny. Niestety dołączam po cichu do wątku. W zeszłym tygodniu w środę poroniłam, prawdopodobnie przez stan zapalny który niewiadomo skąd się wziął. Nagle zaczęłam krwawić, kiedy dojechałam na SOR serduszko mojego maleństwa jeszcze biło. Po 4 godzinach niestety było już po wszystkim. To był 10tc. Poprzednia ciąża stracona w 7tc. Przed poronieniami ciąża pozamaciczna. Nie wiem czy mam jeszcze siłę się starać, mam już dwójkę cudownych dzieci w domu, ale mimo wszystko bardzo chcemy mieć jeszcze jedno. Podpowiedzcie, co mogę zrobić żeby lepiej przygotować się do ewentualnej kolejnej ciąży? Teraz brałam progesteron i miałam zastrzyki z neoparinu. Czy odstawienie heparyny mogło doprowadzić do poronienia? Tydzień wcześniej wzięłam ostatni zastrzyk i moja ginka stwierdziła, że to wystarczy. Ściskam Was wszystkie.