Nie ani ciąża ani leki. Całe życie na to zapracowałam. Zawsze byłam bardzo otyła. Rodzice tacy sami więc nie widzieli problemu. Mówili, że taka genetyka i nic z tym nie zrobisz.
Aczkolwiek ostatnie +30kg to już po ciąży z synem przybyło. Tarczyca, insulinooporność, doszły antydepresanty, antykoncepcja hormonalna, a ruchu mało i tak się nazbierało. Poza tym mam zaburzenia odżywiania, problemy i smutki zawsze zajadałam. U mnie to złożony problem.
Nawet do operacji bariatrycznej nie zostałam zakwalifikowana ze względu właśnie na zaburzenia odżywiania. Plus musiałabym sama dietą zbić 10% obecnej masy ciała. Nierealne jak dla mnie, bo gdybym miała na tyle silną wolę żeby sama tyle schudnąć to bariatrii bym nie potrzebowała.