Rozumiem. Co można zrobić z wadliwym kariotypem? Bo przecież nie można go naprawić/zmodyfikować prawda? Próbować do skutku?Powodem strat był mój nie prawidłowy kartiotyp.
My dostaliśmy skierowanie od mojej pani ginekolog.
Ja i mąż dwa różne skierowania tzw na dwie osoby.
Uważam że badanie kartiotypu to powinna być podstawa jeśli są straty.
reklama
G
guest-1693758626
Gość
Niestety nic z tym nie można zrobić w sensie naprawienia kartiotypu.Rozumiem. Co można zrobić z wadliwym kariotypem? Bo przecież nie można go naprawić/zmodyfikować prawda? Próbować do skutku?
W naszym przypadku prawdopodobnie każda nie prawidłowa ciążę bym ronila.
Mam za sobą trzy poronienia. Aktualnie jestem w czwartej ciąży za chwilę stuknie nam 18 tydzień - ciąża naturalna.
Można próbować przez in vitro z badaniem zarodkow albo z komórka dawczyni.
My już o tym z mężem rozmawialiśmy ale daliśmy sobie chwilę i udało się choć strach jest wszystko wyjaśni się po porodzie ❤❤
Gratuluję zdrowej ciąży.Niestety nic z tym nie można zrobić w sensie naprawienia kartiotypu.
W naszym przypadku prawdopodobnie każda nie prawidłowa ciążę bym ronila.
Mam za sobą trzy poronienia. Aktualnie jestem w czwartej ciąży za chwilę stuknie nam 18 tydzień - ciąża naturalna.
Można próbować przez in vitro z badaniem zarodkow albo z komórka dawczyni.
My już o tym z mężem rozmawialiśmy ale daliśmy sobie chwilę i udało się choć strach jest wszystko wyjaśni się po porodzie ❤❤
Czyli pomimo strat, udało Ci się zajść w ciążę naturalnie i szczęśliwie nosić dziecko pod sercem. To daje nadzieję
Też jestem po poronieniach, badania kariotypu nie robiłam, nawet jeśli bym zrobiła, zastanawiam się, co dalej... właśnie, genów nie zmienię... ewentualnie to, o czym piszesz, in vitro.
G
guest-1693758626
Gość
Wszystkie usg pokazują że maluch jest zdrowy choć pani doktor nie może mi dać 100 % pewności że dzieciak będzie zdrowy.Gratuluję zdrowej ciąży.
Czyli pomimo strat, udało Ci się zajść w ciążę naturalnie i szczęśliwie nosić dziecko pod sercem. To daje nadzieję
Też jestem po poronieniach, badania kariotypu nie robiłam, nawet jeśli bym zrobiła, zastanawiam się, co dalej... właśnie, genów nie zmienię... ewentualnie to, o czym piszesz, in vitro.
A my z mężem nie chcieliśmy się zgodzić na żadne testy papa ani na inne bardziej inwazyjne badania.
Byliśmy u 3 różnych genetykach w różnych miastach z polecenia.
Pierwszy genetyk co robił nam badania kartiotypu.
Kazdy z nich mówił że marne szanse na donoszenie chorej ciąży że będę ronic na samym początku. Druga pani genetyk poleciła nam starania naturalne kazała dać sobie 3 lata jak się nie uda wrócić do niej i ona pokieruje dalej. Udało się ale radość długo nie trwała ciąża bliźniacza co się zaczęło od razu się skończyło badania genetyczne wskazały wady w kartiotypie i określiły płeć byli to chłopcy
Kolejna trzecia konsultacja i pani również kazała się starać odczekaliśmy a chyba z rok bo nie w głowie nam były starania.
No i okazało się że test pokazuje dwie kreski. Radość i strach.
A tu wielka niespodzianka na wizycie u pani doktor pięknie bijace serduszko ❤❤ nigdy nie miałam możliwości posłuchać tak pięknego dźwięku ❤❤❤
Dziewczyny mam pytanie, zrobiły mi się w nosie jakieś bolące krostki i z tego co czytam mogą być niebezpieczne. Dziś do lekarza już nie zdążę ale zastanawiam się czy zapytać w aptece o jakąś maść a w poniedziałek z rana udać się do lekarza rodzinnego. Co sądzicie?
Z góry dziękuję za odp.
Z góry dziękuję za odp.
marsi89
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 5 Styczeń 2015
- Postów
- 4 841
ja po dwóch poronieniach byłam u genetyka i powiedziała że jakbym chciała to mogę iść do swojego rodzinnego i mąż do swojego i on da skierowanie na kariotypy bo po dwóch poronieniach się należy za free. Ja w końcu nie wybralam się na te kariotypy bo już miałam zdrowe dziecko i kolejne tez po badaniach wyszlo że jest zdrowe. Ale coś genetyk mówiła żeby zabrać wypisy ze szpitala że poroniłam.Czy wiesz, co było źle? Traciłam ciąże w tym samym czasie.
Co do badania kariotypów, pytalam internisty i dowiedziałam się, że przepisuje tylko podstawowe badania, np. krew. Czyżby im się nie chciało?
rozumiem cię. Ja wręcz na początku nie lubialam osób w ciąży i patrzyłam na nie krzywo. To jest normalne i gdyby dana osoba wiedziala że poroniłas pewnie nie chwalilaby się ciąża. I jak nie widziałaś kobiet w ciąży tak pewnie teraz wszędzie je widzisz ? Miałam tak samo. Dla mnie też pierwszy okres był najgorszy. Mój organizm po prostu wrócił na właściwe tory, pozbierał się a ja nie potrafiłam. Jeszcze długo będzie bolało ale pamiętaj że czas leczy rany.Dziewczyny, mam problem..zdałam sobie z tego dzisiaj sprawę.. Sądziłam, że nowiny o ciąży znajomych mnie tak nie ruszą po tym, gdy miesiąc temu poroniłam. Ostatnio byłam u koleżanki, która razem z mężem mnie i mojemu partnerowi powiedziała o swojej ciąży. Mówiłam, że się bardzo cieszę i gratulowałam, ale mowa mojego ciała była przeciwna do tego..co mówiłam. Musiałam wyjść na chwilę i się rozpłakałam. Nie spodziewałam się takiej swojej reakcji.. W tej chwili w pracy dowiedziałam się też o koleżance, która najpierw osobiście powiedziała mi o swojej ciąży wiedząc, że ja straciłam i chciała mi delikatnie jako pierwszej powiedzieć. Przyjęłam to całkiem normalnie, ale zaczęło to do mnie docierać z czasem i zaczęłam strasznie pękać... Nie mogę sobie z takimi rzeczami poradzić..ma termin na miesiąc, gdy ja miałam rodzić..dopiero miała prenatalne i wszystko jest dobrze..a mnie spotkała utrata. Nie wiem, sądziłam, że jakoś to ogarnęłam, ale te wieści na mnie tak beznadziejnie działają i przez najbliższe miesiące będą wszyscy w pracy tym żyć . Właśnie mam drugi dzień okresu, pierwszego po całym zajściu..ale przez to, że rok czasu nam zajęły starania, obawiam się, ze teraz wcale też łatwo pewnie nie będzie …
tak właśnie. Teraz sobie przypomniałam że wyraźnie powiedziała: SKIEROWANIE DO PORADNI GENETYCZNEJinternista nie wypisze ci skierowania na badanie kariotypu, musi wypisać do poradni genetycznej - mąż bierze też takie skierowanie od swojego lekarza POZ.
niestety nic z tym nie można zrobic. Ja też dlatego nie robiłam kariotypow. Ale już wcześniej prawdopodobnie znalazłam przyczynę.Rozumiem. Co można zrobić z wadliwym kariotypem? Bo przecież nie można go naprawić/zmodyfikować prawda? Próbować do skutku?
kasiaa91
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 29 Grudzień 2019
- Postów
- 9 965
Invitro i preimplantacyjne badanie zarodków.Rozumiem. Co można zrobić z wadliwym kariotypem? Bo przecież nie można go naprawić/zmodyfikować prawda? Próbować do skutku?
Jeśli masz szanse 1:6 na zdrowe dziecko to albo próbujesz i nastawiasz się na poronienia / terminację / chore dziecko albo badanie zarodków …
Czyli ogromne ryzyko i duża ruletka.Invitro i preimplantacyjne badanie zarodków.
Jeśli masz szanse 1:6 na zdrowe dziecko to albo próbujesz i nastawiasz się na poronienia / terminację / chore dziecko albo badanie zarodków …
reklama
kasiaa91
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 29 Grudzień 2019
- Postów
- 9 965
Albo invitro które w tym momencie jest wysoko skuteczne (bo para nie jest niepłodna jako taka) i pozwala wybrać zdrowy zarodekCzyli ogromne ryzyko i duża ruletka.
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 73
- Wyświetleń
- 16 tys
- Odpowiedzi
- 6
- Wyświetleń
- 3 tys
- Odpowiedzi
- 11
- Wyświetleń
- 4 tys
- Odpowiedzi
- 79
- Wyświetleń
- 67 tys
Podziel się: