z mojego osobistego doświadczenia vignatol nie jest najskuteczniejszy, zmieniłabym go na inny preparat. U nas sprawdza się d3 z lanoliny (ja akurat kupuje przez internet z firmy visanto i tym wyciągnęłam męża z poziomu 18), ale jak jesteśmy zdrowi i chce ulżyć portfelowi, to kupuje d-vitum w kapsułkach (i jedna z forumek pisała, że d-vitum wyszła z niskiego poziomu, poza tym w testach konsumenckich potwierdzają, że skład jest zgodny z deklaracja). Póki nie jesteś w kolejnej ciąży, kup wersję z witaminą K2. Prenatal bym brała dalej.