reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ciąża Po Poronieniu

Tak, samo to co zdążyłam zebrać w diagnostyce wyszło mi trochę ponad 2 tys :( ale wole to niż kontakt z NFZ i proszenie się teraz o te badania …
Bardzo mi przykro, że musisz przez to przechodzić. Mam nadzieję, że kolejnym razem już wszystko będzie dobrze.
Rozumiem Cie w kwestii badan- terminy w poradniach mialam wyznaczone na jakieś odległe daty- nie chciałam tyle czekać. Na pewno mogłam zrobić te badania taniej, ale dla mnie wizja czekania kilka miesięcy nie była absolutnie atrakcyjna. Wolałam sobie odmówić ewentualnych przyjemności i się przebadać. Ja akurat nie robilam kariotypow, ale mialam do przebadania sporo z krzepniecia (mialam zaburzenia krzepniecia w ciazy przechodząc covid. Urodziłam w marcu, a termin do poradni nadkrzepliwosci dostałam na listopad... 🙄).
 
reklama
Podziwiam za wytrwalosc.
My po każdym poronieniu odczekiwalismy a z rok czasu. Traumę mieliśmy starszna ani ja ani mąż nie był gotowy na starania.
Musieliśmy sobie za każdym razem poukładać to w głowie.
Każdy jest inny i przeżywa to na swój własny sposób, co czasami błędnie jest oceniane, że komuś lekko to przeszło i, że w ogóle przeszło. Niektórzy potrzebują więcej czasu a inni z kolei są gotowi by móc próbować ponownie. To bardzo indywidualne i nie ma co siebie nawzajem jak i swojej sytuacji porównywać. My jeszcze czekamy, cierpliwie do tego podchodzimy i na spokojnie. Nie zamierzamy sobie robić presji, ale z drugiej strony JA mam w głowie chęć zajścia w ciążę najszybciej jak to możliwe..ale nie chcę w ten sposób działać. Tak jak napisałaś, trzeba to sobie poukładać w głowie a nadejdzie ten odpowiedni czas na kolejne działania.
 
Każdy jest inny i przeżywa to na swój własny sposób, co czasami błędnie jest oceniane, że komuś lekko to przeszło i, że w ogóle przeszło. Niektórzy potrzebują więcej czasu a inni z kolei są gotowi by móc próbować ponownie. To bardzo indywidualne i nie ma co siebie nawzajem jak i swojej sytuacji porównywać. My jeszcze czekamy, cierpliwie do tego podchodzimy i na spokojnie. Nie zamierzamy sobie robić presji, ale z drugiej strony JA mam w głowie chęć zajścia w ciążę najszybciej jak to możliwe..ale nie chcę w ten sposób działać. Tak jak napisałaś, trzeba to sobie poukładać w głowie a nadejdzie ten odpowiedni czas na kolejne działania.
Oczywiście że nie miałam na myśli że komuś to lekko przeszło. Absolutnie !

Każdy potrzebuje różnego czasu i to trzeba szanować.

❤❤
 
O nieee! Kasia :( strasznie mi przykro. Myślałam, że tym razem będzie już idealnie 😭😭😭
A ja mówię mojej dr że jak mi się coś nie zgadza to się nie zgadza. Ona chyba miała większą wiarę w tą ciąże niż ja. Dla mnie to dużo łatwiejsze doświadczenie niż strata w styczniu, trochę popłakałam i działam dalej - właśnie jestem w szpitalu przed zabiegiem
 
A ja mówię mojej dr że jak mi się coś nie zgadza to się nie zgadza. Ona chyba miała większą wiarę w tą ciąże niż ja. Dla mnie to dużo łatwiejsze doświadczenie niż strata w styczniu, trochę popłakałam i działam dalej - właśnie jestem w szpitalu przed zabiegiem

Trzymam kciuki, żeby poszło sprawnie :(
 
A ja mówię mojej dr że jak mi się coś nie zgadza to się nie zgadza. Ona chyba miała większą wiarę w tą ciąże niż ja. Dla mnie to dużo łatwiejsze doświadczenie niż strata w styczniu, trochę popłakałam i działam dalej - właśnie jestem w szpitalu przed zabiegiem
Dobrze, że już dziś będziesz miała zabieg. Pamiętam, że mi zależało na tym, żeby się szybko odbył.
Trzymam kciuki za szybki powrót do domu i regenerację.
Widzę, że jesteś zadaniową dziewczyną i już masz plan na to wszystko. Nie zapominaj tez o sobie ❤ powodzenia
 
reklama
U mnie podobna sytuacja była. W 11tc był pusty pęcherzyk, a w 7tc było bijące serduszko. Wg pomiarów lekarza ciąża zatrzymała się ok 8tc (po wielkości pecherzyka). Też mi powiedział, że w takim wypadku lepiej zabieg, bo jak przez taki czas się nie zaczęło, to lepiej by nie doszło do stanów zapalnych.
Trzymaj się!
 
Do góry