reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Ciąża Po Poronieniu

Byłam w szpitalu, bo znów walnęła mi temperatura, dreszcze mnie potrzepały i zaś pawie z flegmy 🙄 Ale w końcu dali mi antybiotyk. Covid negatywny, przy okazji zbadała mnie ginka na fotelu, szyja zamknięta, wydzielina ok, dolegliwości bólowych nie było więc ręce rozłożyła i wysłała na konsultację z internistą. Tam nadszedł upragniony ratunek. Także mam amotaks i wielką nadzieję, że nie będzie po nim żadnych niespodzianek w postaci wysypek, biegunek czy infekcji.
 
reklama
Ja wprawdzie po jednym poronieniu w 8 tygodniu... Ale też jestem przerażona. Prawda jest taka, że nie potrafię się nawet cieszyć z tej ciąży, bo cały czas mam z tyłu głowy, że pójdę na wizytę i usłyszę, że serduszko przestało bić 😭 a wizyta jutro, jestem przerażona 😔
Mysle, że każda dziewczyna tutaj Cie zrozumie. Nie chcę Ci prawic psychologicznych mądrości ale moja terapeutka zawsze mi powtarza zeby mimo wszystko myśleć pozytywnie, bo jeśli będzie wszystko ok, to mamy możliwość te pozytywne emocje w sobie utrzymywać (No i też szkoda zdrowia na nerwy, jeśli wszystko jest dobrze), a jak niestety cos pójdzie nie tak, to i tak nie mamy na to wpływu.
Ja mam stres za każdym razem jak się kładę do usg, a wizyty mam średnio co 2 tygodnie (tak mi się wymieniają wizyty u lekarki prywatnie i w przychodni przyszpitalnej). Chyba nie da się tego całkowicie pozbyć, ale warto mimo wszystko starać się zeby te nerwy nami totalkie nie zawładnęły. Trzeba trochę żyć dniem dzisiejszym i nie wybiegać zbytnio do przodu 😘
 
Byłam w szpitalu, bo znów walnęła mi temperatura, dreszcze mnie potrzepały i zaś pawie z flegmy 🙄 Ale w końcu dali mi antybiotyk. Covid negatywny, przy okazji zbadała mnie ginka na fotelu, szyja zamknięta, wydzielina ok, dolegliwości bólowych nie było więc ręce rozłożyła i wysłała na konsultację z internistą. Tam nadszedł upragniony ratunek. Także mam amotaks i wielką nadzieję, że nie będzie po nim żadnych niespodzianek w postaci wysypek, biegunek czy infekcji.
Współczuję kochana.
Ale ważne że dostałaś lek miejmy nadzieję że pomoże.
Trochę się lekarzom dziwię w przychodniach że nie chętnie wypisują leki.
Wiadomo w ciąży lepiej starać się nie brać żadnych antybiotykow ale z drugiej strony męczyć się parę dni I brak jakiej kolwiek poprawy to też nie służy malcowi w brzuchu.

Czasem lepiej wziąść ten antybiotyk szybciej przejdzie.

Ja tak miałam na samym początku alergia na maksa wizyta u pani alergolog i ona mi nic nie wypisze bo jestem w ciąży.
Myślę sobie ok ale z tego wszystkiego osłabienie na maksa wyskoczyła mi opryszczka pod nosem i pamiętam w niedzielę mówię do męża że słabo się czuje już chciał dzwonić na karetkę ale jakoś przeszlo. W poniedziałek mieliśmy jechać do rodzinnego żeby mi coś może on przepisał bo męczyłam się tydzień czasu ale nie zdarzyliśmy bo ja rano idę do toalety i widzę czerwono brązowa krew na bieliźnie i kierunek szpital.
Może i przez ten stan miałam cechy odklejania się kosmówki.
Tego nikt nie wie.
A kaszel miałam straszny i katar może to spowodowało ale to teraz takie gdybanie.


Mam nadzieję że leki pomogą i będziesz się lepiej czuć.
Wracaj do Zdrówka ❤❤
 
Mysle, że każda dziewczyna tutaj Cie zrozumie. Nie chcę Ci prawic psychologicznych mądrości ale moja terapeutka zawsze mi powtarza zeby mimo wszystko myśleć pozytywnie, bo jeśli będzie wszystko ok, to mamy możliwość te pozytywne emocje w sobie utrzymywać (No i też szkoda zdrowia na nerwy, jeśli wszystko jest dobrze), a jak niestety cos pójdzie nie tak, to i tak nie mamy na to wpływu.
Ja mam stres za każdym razem jak się kładę do usg, a wizyty mam średnio co 2 tygodnie (tak mi się wymieniają wizyty u lekarki prywatnie i w przychodni przyszpitalnej). Chyba nie da się tego całkowicie pozbyć, ale warto mimo wszystko starać się zeby te nerwy nami totalkie nie zawładnęły. Trzeba trochę żyć dniem dzisiejszym i nie wybiegać zbytnio do przodu 😘
Jakbym męża slyszala on zawsze pozytywnie nastawiony i dla mnie to on jest jak mój osobisty terapeuta ❤
Zawsze potrafi mnie uspokoić i powiedzieć dobre słowo ❤ gdyby nie on to chyba bym zwariowała.
Ja też ostatnio mam często zdarzało się że co tydzień pokrywały się wizyty ale teraz mam co dwa tygodnie.
Wole mieć tak często bo chyba bym zwariowała jakbym miała co miesiąc.
Wczoraj mówiłam pani doktor że mogę mieć nawet co tydzień ale zaśmiała się i powiedziała że nie ma takiej potrzeby wystarczy że wizyty mam co dwa tygodnie.
 
Byłam w szpitalu, bo znów walnęła mi temperatura, dreszcze mnie potrzepały i zaś pawie z flegmy 🙄 Ale w końcu dali mi antybiotyk. Covid negatywny, przy okazji zbadała mnie ginka na fotelu, szyja zamknięta, wydzielina ok, dolegliwości bólowych nie było więc ręce rozłożyła i wysłała na konsultację z internistą. Tam nadszedł upragniony ratunek. Także mam amotaks i wielką nadzieję, że nie będzie po nim żadnych niespodzianek w postaci wysypek, biegunek czy infekcji.
zdrówka 😗
 
Cześć, jestem po wizycie u mojego gina wczoraj wieczorem i szczerze jestem trochę zawiedziona 😟 na początek zapytał po co w ogóle przyszłam jeżeli ciążę potwierdziłam tydzień wcześniej u innego lekarza, nie zrobił w ogóle USG żadnego badania i nawet nie zapytał jak się czuje. 🙄
Dał mi skierowanie na badania krwi, jest to jednak połowa badań jakie miałam w pierwszej straconej ciąży i wizyta dopiero 8 czerwca a to będzie już 10 tydzień. Karty ciąży też brak. Myślałam, że po stracie jakoś bardziej się przyłoży a tu szok. Rozważam zmianę lekarza 🤷
 
Cześć, jestem po wizycie u mojego gina wczoraj wieczorem i szczerze jestem trochę zawiedziona 😟 na początek zapytał po co w ogóle przyszłam jeżeli ciążę potwierdziłam tydzień wcześniej u innego lekarza, nie zrobił w ogóle USG żadnego badania i nawet nie zapytał jak się czuje. 🙄
Dał mi skierowanie na badania krwi, jest to jednak połowa badań jakie miałam w pierwszej straconej ciąży i wizyta dopiero 8 czerwca a to będzie już 10 tydzień. Karty ciąży też brak. Myślałam, że po stracie jakoś bardziej się przyłoży a tu szok. Rozważam zmianę lekarza 🤷
A co to za lekarz? NFZ? Abonament? Czego Ci nie zlecił? Na jakim etapie było usg tydzień temu? Bierzesz leki? Nie zamartwiaj sie, USG i badania krwi za wiele nie pomogą rozwojowi ciąży, trzeba byc dobrej myśli. Ale poszukaj innego prowadzącego, bo w tym jak widać słabe oparcie masz
 
Cześć, jestem po wizycie u mojego gina wczoraj wieczorem i szczerze jestem trochę zawiedziona 😟 na początek zapytał po co w ogóle przyszłam jeżeli ciążę potwierdziłam tydzień wcześniej u innego lekarza, nie zrobił w ogóle USG żadnego badania i nawet nie zapytał jak się czuje. 🙄
Dał mi skierowanie na badania krwi, jest to jednak połowa badań jakie miałam w pierwszej straconej ciąży i wizyta dopiero 8 czerwca a to będzie już 10 tydzień. Karty ciąży też brak. Myślałam, że po stracie jakoś bardziej się przyłoży a tu szok. Rozważam zmianę lekarza 🤷
No ja chyba bym jednak zmieniła lekarza po tekście " po co w ogole przyszłam " jak tak można powiedzieć pacjentce i żeby nie zapytać jak się czuje.
Usg myślę że to podstawa na każdej wizycie.

Pomysl nad zmianą lekarza i poszukaj dobrego w Twoich okolicach.

Moja pani doktor za każdym razem robi mi usg.
Pamiętam że na drugiej wizycie nie wydrukowała mi zdjęć i zapytałam się czy dostanę powiedziała że nie ma problemu położyłam się na leżance i wykonała mi drugi raz usg najpierw miałam dopochwowo później już mi przez brzuch zrobiła.
I teraz na każdej wizycie wydrukowane mam zdjęcia dzieciaka ❤❤ będę musiała album założyć ❤❤
Tym bardziej że chodzę prywatnie więc wie że ja za to place.
 
A co to za lekarz? NFZ? Abonament? Czego Ci nie zlecił? Na jakim etapie było usg tydzień temu? Bierzesz leki? Nie zamartwiaj sie, USG i badania krwi za wiele nie pomogą rozwojowi ciąży, trzeba byc dobrej myśli. Ale poszukaj innego prowadzącego, bo w tym jak widać słabe oparcie masz
Myślę że usg jest ważne aby było co wizyta ale właśnie nie wiemy czy to wizyta na NFZ czy u prywatnego lekarza.
Chociaż to w żaden sposób nie powinno mieć wpływu na takie potraktowanie pacjentki.
 
reklama
Myślę że usg jest ważne aby było co wizyta ale właśnie nie wiemy czy to wizyta na NFZ czy u prywatnego lekarza.
Chociaż to w żaden sposób nie powinno mieć wpływu na takie potraktowanie pacjentki.
są tacy lekarze, co uważają, że USG co tydzień to męczenie wczesnej ciąży
 
Do góry