To ja mam podobnie, potem po prenatalnych miałam odetchnąć.. teraz nifty. Sam stres.Ale jak nifty dobrze wyjdzie to przecież wady rozwojowe ujawniają się dużo później ...
Czyli końca nie widać.
Byłam z Mężem wczoraj u swojego pierwszego prowadzącego,że tak nazwę
I bałam się okrutnie bo ostatnio jak go zaprowadziłam to wyszedł ze łzami w oczach, tuż przed dniem ojca było to poronienie.
Nawet mu powiedziałam,że strasznie się boję,ze idziemy tam razem bo nie chcę go zawieść ( o takie rzeczy w głowie siedzą).
A mój lekarz .. rany on zawsze tryska dobrą energią, wszystko dobrze! wyniki dobre! najważniejsze NT kość nosowa. Pięknie,ładnie, gratuluję !!
Mówi do mnie, noo to będzie się trzeba postarać trzeci raz żeby chociaż ten synek dla mamusi był
A ja po kryjomu jeszcze nie odstawiłam dupka, umówiłam się na nifty...
No psychoza