reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ciąża Po Poronieniu

Chyba jestem ofiarą Pinka - zrobiłam wczoraj bete i wynik 8.2 - wiec niby ciąża ale bardzo niska ta beta. Zupełnie nie rozumiem jakim cudem przy takiej niskiej becie 2 dni wcześniej wyszła blada kreseczka na Pinku - ewidentnie mnie oszukał :D
Jutro zrobię jeszcze raz betę i będę miała pewność czy ona rośnie czy spada :)
Trzymam mocno kciuki za przyrost! Właściwie to ich nie puszczę więc daj od razu znać jaki wynik bo ani herbaty sobie nie zrobię, ani zmywarki nie wstawię 😉🤪
 
reklama
Ja byłam wczoraj u gina.
Jak zwykle było opóźnienie, a za mną dziewczyna przyszła z mamą na pierwszą ciążową wizytę. Szczebiotały przez cały czas przez co Popłakałam się już w poczekalni. Później w gabinecie też płakałam tak, że nie za bardzo mogłam zadawać pytania. Lekarka sama mi zaproponowała przedłużenie zwolnienia, rozmawiała ze mną bardzo empatycznie. Ale ta wizyta mnie wczoraj rozwaliła. Kolejny raz.
Myślę, że to bardzo niesprawiedliwe, że my kobiety musimy przechodzić takie traumy. To jest nie do zniesienia.
 
Ja byłam wczoraj u gina.
Jak zwykle było opóźnienie, a za mną dziewczyna przyszła z mamą na pierwszą ciążową wizytę. Szczebiotały przez cały czas przez co Popłakałam się już w poczekalni. Później w gabinecie też płakałam tak, że nie za bardzo mogłam zadawać pytania. Lekarka sama mi zaproponowała przedłużenie zwolnienia, rozmawiała ze mną bardzo empatycznie. Ale ta wizyta mnie wczoraj rozwaliła. Kolejny raz.
Myślę, że to bardzo niesprawiedliwe, że my kobiety musimy przechodzić takie traumy. To jest nie do zniesienia.
Bardzo mi przykro :( widocznie potrzebujesz jeszcze czasu na przerobienie tej sytuacji. A zwolnienie od pracy, a co za tym idzie brak stresów z pracy bardzo dobrze Ci zrobi. Znajdź w tym czasie czas dla siebie, bądź dla siebie dobra. Dla mnie kluczem było okazanie sobie czułości i przestałam szukać w sobie winy. I pamiętaj, że nie ma nic złego w tym, że takie sytuacje tak na Ciebie działają

Mi się udało odnaleźć bardzo dużo akceptacji na moje doświadczenia z poronieniami. Ja po prostu nie chce żeby moje przykre doświadczenia z przeszłości miały swoje miejsce w mojej teraźniejszości i udało mi się to puścić.
 
Ja byłam wczoraj u gina.
Jak zwykle było opóźnienie, a za mną dziewczyna przyszła z mamą na pierwszą ciążową wizytę. Szczebiotały przez cały czas przez co Popłakałam się już w poczekalni. Później w gabinecie też płakałam tak, że nie za bardzo mogłam zadawać pytania. Lekarka sama mi zaproponowała przedłużenie zwolnienia, rozmawiała ze mną bardzo empatycznie. Ale ta wizyta mnie wczoraj rozwaliła. Kolejny raz.
Myślę, że to bardzo niesprawiedliwe, że my kobiety musimy przechodzić takie traumy. To jest nie do zniesienia.
Wiesz, ja dopóki nie poroniłam to tez było mi ciężko uwierzyć ze ktoś może mieć problemy w ciąży czy nawet z zajściem w ciąże. Sądziłam ze to piekny okres w życiu kobiety i mogę śmiało powiedzieć ze nawet w moim rozumieniu to dzieliłam kobiety na te które są zdolne urodzić dziecko i na te które niestety nie maja tego szczęścia…. Wiedziałam ze zdarzają się poronienia, ale tego nie rozumiałam. Niestety tacy jesteśmy, ze dopóki nas nie dotknie to nie mamy w sobie tyle wrażliwości i patrzymy tylko na swoje położenie… dobrze ze lekarka potraktowała Ciebie godnie, bo pewnie i zdarzają się lekarze tacy dla których to chleb powszedni i nie rozumieją nad czym tu ubolewać…
 
Nie żeby co coś, ale w Polsce po między dzieckiem adoptowanym, a rodzicem nie może być większej różnicy wieku niż 40 lat. A sam proces jest mocno trudny bo oprócz tego "warunku" trzeba spełnić szereg innych wymogów, na noworodka też się niestety dość długo czeka (wiem jak to brzmi, ale takie są realia), także takie 36 lat jeżeli się rozważa taki krok to powoli też jest ostatni dzwonek. I nie piszę tego złośliwe tylko mam taką sytuację można powiedzieć w domu

Mam ta świadomość. Adopcja to u nas ostateczność bo dalej mam nadzieję że się uda. Czytałam też że różne ośrodki w różny sposób podchodzą do kwestii wieku. Ustawę można interpretować w różny sposób.

Ta lista tu krąży, a że mam ją zapisaną to zawsze służę pomocą ;)

Zobacz załącznik 1397712
 
Dziewczyny gdybym jutro zrobiła betę, a kolejną dopiero w poniedziałek to jak interpretować wyniki?
Jutro skończony 5tc ❤️❤️❤️
A dziś na popołudniowym teście piękna gruba, ciemna krechą praktycznie odrazu wyskoczyła. Na taką czekałam.
 

Załączniki

  • IMG_20220505_183832.jpg
    IMG_20220505_183832.jpg
    446 KB · Wyświetleń: 31
Dziewczyny gdybym jutro zrobiła betę, a kolejną dopiero w poniedziałek to jak interpretować wyniki?
Jutro skończony 5tc ❤️❤️❤️
A dziś na popołudniowym teście piękna gruba, ciemna krechą praktycznie odrazu wyskoczyła. Na taką czekałam.
Gratulacje! Co do bety nie jestem pewna ale chyba można porównywać co 48h lub 72h. Dziewczyny będą wiedziały więcej ☺️
 
reklama
Do góry