MartaS89
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 29 Marzec 2022
- Postów
- 481
Cień widzęCześć chciałam was zapytać co sądzicie o tym teście, teoretycznie jutro @ ale nie wytrzymałam.
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Cień widzęCześć chciałam was zapytać co sądzicie o tym teście, teoretycznie jutro @ ale nie wytrzymałam.
Cień widzę
Od początku roku testuje co miesiąc i biel aż raziła w oczy a na ten napatrzeć się nie mogę i nie wiem czy to prawda czy mam już zwidy
DziękiJa widzę
Nie ma sprawy, najlepiej zrobić beta HCG ,aby była pewnośćDzięki
Kurcze rano jedziemy z mężem na wieś ale spróbuję się wyrwać wcześniejNie ma sprawy, najlepiej zrobić beta HCG ,aby była pewność
życzę,aby to było toKurcze rano jedziemy z mężem na wieś ale spróbuję się wyrwać wcześniej
Nie dziękuję żeby nie zepeszyćżyczę,aby to było to
Mi genetyk zalecił Zaax zamiast kwasu acetylosalicylowego. Badania tego preparatu są całkiem obiecujące. Zobaczymy, czy u mnie wystarczy. Poczytaj i spróbuj, od owulacji przyjmuje tak, jak acard powinno się przyjmować.Ja mam tą mutację. Biorę Pregne start i ze względu na dwie straty mam brać heparynę od pozytywnego testu, o acardzie coś wspominał i inna gin też że no mooożnaby ewentualnie, no ale jestem uczulona więc nie biorę. Popularna mutacją, podejścia lekarzy różne. Wtedy jest raczej problem z utrzymaniem ciąży, problem z zajściem może być zupełnie inny.
Przytulam Cię mocno!Ja przechodziłam dokładnie to samo rok temu. Po mojej stracie szwagierka w ciąży, bez starań, bliźniaki. Musiałam się od nich odsunąć bo czułam tak ogromną niesprawiedliwość, ból i miałam wrażenie że się tak z tym obnoszą, nie biorąc pod uwagę moich uczuć. Ale to było ich szczęście, nie chciałam im tego psuć, a miałam nagłe i nie pohamowane napady płaczu przez długi czas, aż zastanawiałam się nad psychologiem bo miałam wrażenie że sobie nie radzę, ale poradziłam sobie. Nie pomagała na pewno obsesyjna chęć ponownego szybkiego zajścia w ciążę. Dużo czasu minęło ale wróciłam do równowagi. Po roku zaszłam znów w ciążę, ale skończyła się podobnie szybko. Tym razem byłam bardziej świadoma i przygotowana i już mnie tak nie zmiotło, bardzo szybko wróciłam do równowagi. Może dlatego że albo to był po prostu strach i nie dopuszczałam szczęścia do siebie, albo zwykłe przeczucie że od początku coś jest nie tak, mimo że ciąża obumarła troszkę później. Trzeba powoli i po swojemu przepracować te emocje, mi już mąż mówił że to nie może tak trwać i tak delikatnie żebym się ogarnęła...trochę mi było przykro, ale on nie mógł na mnie patrzeć jak cierpię. Czasem trzeba skorzystać z pomocy specjalisty który pomoże przepracować te emocje, dzięki temu forum zrozumiałam że to nic złego i dziewczyny tutaj były dla mnie swoistą terapią, mogłam się uzewnętrznić. Teraz znów zaczynamy się starać i nie tracę wiary że może się kiedyś uda