U mnie te same mutacje. Biorąc pod uwagę całokształt w czasie starań mialam brać acard w dawce 150. Po pozytywnym tescie odstawienie acardu i zastrzyki z heparyny. Różne jest podejście do tych mutacji, ale zwykle kiedy dodatkowo są niepowodzenia położnicze na koncie to jednak dostaje się jakiś wspomagacz rozrzedzanacy krew. Ja biorę tez witaminy w formie zmetylowanej, ale u mnie homocysteina jest ok, wiec zdaje się że sytuacja pod kontrolą. Powodzenia
Ja rad nie mam, ale czasem sama się zastanawiam dlaczego jedno miejsce na skórze tak boli ze przykładam igłę I jednak jej nie wbijam, a inne jest znośne... tez myslalam o udach, ale one poki co mnie trochę przerazaja- pewnie kwestia przyzwyczajenia i z czasem się przekonam.
Codziennie odczuwasz takie bol przy zastrzyku czy tylko dzis tak było?