reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Ciąża Po Poronieniu

Cześć dziewczyny ja z pytaniem, które pewnie padło tu milion razy. Po jakim czasie od plamienia implantacyjnego test ciążowy powinien wyjść pozytywny? I jeszcze jedno. Kiedy u was pojawiły się pierwsze wymioty? W ciąży z synem nie wymiotowałam ani razu, w drugiej straconej ciąży też nie, także nie bardzo wiem co i jak w tej kwestii.
 
reklama
Cześć dziewczyny ja z pytaniem, które pewnie padło tu milion razy. Po jakim czasie od plamienia implantacyjnego test ciążowy powinien wyjść pozytywny? I jeszcze jedno. Kiedy u was pojawiły się pierwsze wymioty? W ciąży z synem nie wymiotowałam ani razu, w drugiej straconej ciąży też nie, także nie bardzo wiem co i jak w tej kwestii.
ja w pierwszej ciąży raz zwymiotowałam ok. 12 tyg. W ogóle pierwsze objawy czyli senność i zmęczenie pojawiły się w dniu miesiączki a potem dopiero po ok. 8 tyg. Ciąży lekkie nudności. W obecnej mam objawy od momentu zrobienia testu (raz mocniejsze raz słabsze ) ale nudności i straszny ból piersi. Póki co raz zwymiotowałam w 7 tyg. Także jak widzisz po sobie nie zawsze są te wymioty
 
Dziewczyny trzymajcie kciuki, jutro mam wizytę. Tak jak cały czas się trzymałam, tak przed wizytą mam takiego stresa, że chyba do jutra to te nerwy mnie zjedza. Czuje że będzie dobrze ale ten stres mnie paraliżuje i te myśli...z jednej strony wiem że musi być teraz ok bo 2 razy to był pech, a jeśli to te mutacje zadziałały to teraz mam ten neoparin i musi być ok bo czemu miałoby nie być? Z drugiej strony boje się czy ta dawka 0,4 nie jest za mała i co jeszcze mogę zrobić żeby było ok, boje się że skoro jestem taka pechowa to ten pech już mnie nie opuści. Moja mała też wczoraj do mnie z tekstem: mama ja tak bardzo chciałabym rodzenstwo, nie ważne czy chłopiec czy dziewczynka byle by było.
Teściowa też dolała oliwy do ognia: na co nam ta ciąża i te nerwy na stare lata (mam 32 lata a poczułam się jakbym miała 70). Myślałam że jej walne.
Trochę też mnie przy pozytywnych myślach trzymają moje objawy, bo z każdym dniem się nasilają.
No taka rozchwiana jestem a to dopiero 8 tydzień. Musiałam się wygadać bo moi bliscy nie rozumieją mnie do końca. Uważają że będzie dobrze a ja takim gadaniem sobie wygadywalam zawsze złe rzeczy. Ale nie jest tak bo przy bliźniakach wierzyłam że będzie dobrze choć szansę były nikłe, a nie skończyło się dobrze. Więc myślenie myśleniem, gadanie gadaniem a kto nie przeżył strat na własnej skórze to nie zrozumie
Trzymam kciuki bardzo mocno!
I oczywiście rozumiem obawy. Ja za każdym razem mam stres jak kładę się do usg... nie wiem czy da się tego pozbyć będąc po przejściach. Ja sobie oczywiście tłumaczę, że wszystko będzie ok, ze nie na wszystko mam wpływ, a później przy mierzeniu ciśnienia w gabinecie wychodzi ze mam puls 114 😜 chciałabym nie mieć tych wszystkich doświadczeń, ale tego nie da się wymazac. Co do dawki heparyny, to nie stresuj się. To dawka profilaktyczna, ale dostosowana w ten sposób, że osoby o większej masie też ja dostają. Jeśli bardzo się niepokoisz to porozmawiaj z lekarzem o badaniu anty xa- tym badaniem monitoruje się dawkę heparyny. Życzę Ci samych dobrych wiadomości jutro!
 
Hej dziewczyny,

Rok temu straciłam ciążę w 9 tygodniu, przyczyną było zatrzymanie akcji serca wyszło na USG.. Po roku czasu zaszłam w ciążę i obecnie jestem w 8 TC ❤️ ogromnie się cieszę ale również jestem bardzo zestresowana że znowu może mnie spotkać taka sytuacja.. Może za dużo panikuje ale czy duży stres może być przyczyną utraty wczesnej ciąży ? Mam go sporo w pracy czasem też w domu z partnerem... I jeszcze jedno chwilami boli mnie brzuch podobnie jak na "okres" lecz szybko przestaje , czy to może świadczyć bo czymś złym ? 😔
ps. jak radzicie sobie że stresem w ciąży ? Ja choruje na Hashimoto i nie jest mi łatwo. Oczywiście pije często melisę ale szukam innych sposobów na walkę ze stresem.
 
Hej dziewczyny,

Rok temu straciłam ciążę w 9 tygodniu, przyczyną było zatrzymanie akcji serca wyszło na USG.. Po roku czasu zaszłam w ciążę i obecnie jestem w 8 TC ❤️ ogromnie się cieszę ale również jestem bardzo zestresowana że znowu może mnie spotkać taka sytuacja.. Może za dużo panikuje ale czy duży stres może być przyczyną utraty wczesnej ciąży ? Mam go sporo w pracy czasem też w domu z partnerem... I jeszcze jedno chwilami boli mnie brzuch podobnie jak na "okres" lecz szybko przestaje , czy to może świadczyć bo czymś złym ? 😔
ps. jak radzicie sobie że stresem w ciąży ? Ja choruje na Hashimoto i nie jest mi łatwo. Oczywiście pije często melisę ale szukam innych sposobów na walkę ze stresem.
 
Kochane kobietki bardzo was proszę jeśli któraś z was miała podobną sytuację lub może coś wie o podobnym przypadku. Kiedyś poroniłam ciąża ok. 10 tygodni. Stało się to w domu i nie byłam po tym w szpitalu,nie miałam łyżeczkowania i od tamtej pory nie zaszłam w ciążę, co mogło się stać? Mogły zostać jakieś pozostałości i zrobiły się zrosty lub nie drożność jajowodów? Owulację mam, wyniki hormonalne wszystko książkowo. Będę bardzo wdzięczna za pomoc.
 
Trzymam kciuki bardzo mocno!
I oczywiście rozumiem obawy. Ja za każdym razem mam stres jak kładę się do usg... nie wiem czy da się tego pozbyć będąc po przejściach. Ja sobie oczywiście tłumaczę, że wszystko będzie ok, ze nie na wszystko mam wpływ, a później przy mierzeniu ciśnienia w gabinecie wychodzi ze mam puls 114 😜 chciałabym nie mieć tych wszystkich doświadczeń, ale tego nie da się wymazac. Co do dawki heparyny, to nie stresuj się. To dawka profilaktyczna, ale dostosowana w ten sposób, że osoby o większej masie też ja dostają. Jeśli bardzo się niepokoisz to porozmawiaj z lekarzem o badaniu anty xa- tym badaniem monitoruje się dawkę heparyny. Życzę Ci samych dobrych wiadomości jutro!
no ja mam aktualnie 56 kg przy wzroście 168 cm. Zapytam jutro lekarza o to badanie, nawet jak nie zleci to myślę że zrobię przy okazji dla świętego spokoju (chyba że mega drogie jest? ) tak jak homocysteine. W grudniu miałam 8,1 i genetyk powiedziała żeby zbadać dopiero za pół roku ale już prawie pół roku biorę zmetylowane witaminy więc może też zrobię kontrolnie.
Mnie przed badaniem USG tak się nogi trzęsą że lekarz ma problem z wykonaniem badania. Szkoda że nie możemy podchodzić do tego tak beztrosko
Hej dziewczyny,

Rok temu straciłam ciążę w 9 tygodniu, przyczyną było zatrzymanie akcji serca wyszło na USG.. Po roku czasu zaszłam w ciążę i obecnie jestem w 8 TC ❤️ ogromnie się cieszę ale również jestem bardzo zestresowana że znowu może mnie spotkać taka sytuacja.. Może za dużo panikuje ale czy duży stres może być przyczyną utraty wczesnej ciąży ? Mam go sporo w pracy czasem też w domu z partnerem... I jeszcze jedno chwilami boli mnie brzuch podobnie jak na "okres" lecz szybko przestaje , czy to może świadczyć bo czymś złym ? 😔
ps. jak radzicie sobie że stresem w ciąży ? Ja choruje na Hashimoto i nie jest mi łatwo. Oczywiście pije często melisę ale szukam innych sposobów na walkę ze stresem.
stres przewlekły nie jest dobry. Może wybierz się na L4? Ja jestem po dwóch poronieniach i też jutro zaczynam 8tc. Myślalam że bardziej będę się stresować ale jest ok, tylko dzień przed wizytą i w dzień wizyty dosłownie umieram ze strachu. Ja akurat nie wyobrażam sobie iść na L4 bo w pracy jestem między ludźmi, pozytywnymi ludźmi i czuję się wspaniale. W domu jak córka pójdzie do przedszkola a mąż do pracy to za dużo myślę i nie służy mi to. Jeśli sobie nie radzisz to udaj się do psychologa.
Co do bólu brzucha jak na okres to ja też tak miałam, obecnie mniej. Ale wydaje mi się to normalnie.
 
no ja mam aktualnie 56 kg przy wzroście 168 cm. Zapytam jutro lekarza o to badanie, nawet jak nie zleci to myślę że zrobię przy okazji dla świętego spokoju (chyba że mega drogie jest? ) tak jak homocysteine. W grudniu miałam 8,1 i genetyk powiedziała żeby zbadać dopiero za pół roku ale już prawie pół roku biorę zmetylowane witaminy więc może też zrobię kontrolnie.
Mnie przed badaniem USG tak się nogi trzęsą że lekarz ma problem z wykonaniem badania. Szkoda że nie możemy podchodzić do tego tak beztrosko
stres przewlekły nie jest dobry. Może wybierz się na L4? Ja jestem po dwóch poronieniach i też jutro zaczynam 8tc. Myślalam że bardziej będę się stresować ale jest ok, tylko dzień przed wizytą i w dzień wizyty dosłownie umieram ze strachu. Ja akurat nie wyobrażam sobie iść na L4 bo w pracy jestem między ludźmi, pozytywnymi ludźmi i czuję się wspaniale. W domu jak córka pójdzie do przedszkola a mąż do pracy to za dużo myślę i nie służy mi to. Jeśli sobie nie radzisz to udaj się do psychologa.
Co do bólu brzucha jak na okres to ja też tak miałam, obecnie mniej. Ale wydaje mi się to normalnie.
Dziękuję za odpowiedź, niestety mieszkam za granica dokładnie w Holandii. Tutaj niestety nie ma L4, jest coś podobnego ale płatnego tylko przez 3 miesiące i położna wystawia papier jeżeli coś się dzieje albo gdy ma się uporczywe wymioty w pracy.. Także póki co nie mogę pozwolić sobie na zwolnienie.. :/
Na psychologa też nie ma co tutaj liczyć 🙊
Ale dziękuję uspokaja mnie trochę że ból brzucha to nic takiego. Zapytałam bo przy wcześniejszej ciąży nie miałam czegoś takiego...
 
reklama
Kochane kobietki bardzo was proszę jeśli któraś z was miała podobną sytuację lub może coś wie o podobnym przypadku. Kiedyś poroniłam ciąża ok. 10 tygodni. Stało się to w domu i nie byłam po tym w szpitalu,nie miałam łyżeczkowania i od tamtej pory nie zaszłam w ciążę, co mogło się stać? Mogły zostać jakieś pozostałości i zrobiły się zrosty lub nie drożność jajowodów? Owulację mam, wyniki hormonalne wszystko książkowo. Będę bardzo wdzięczna za pomoc.
Żeby ocenić czy wszystko gra od wewnątrz, to musi, to zrobić lekarz. Kiedy dokładnie poroniłaś? Byłaś na kontroli po poronieniu żeby sprawdzić czy się całkowicie oczyściłaś?
 
Do góry