reklama
aspekt
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 14 Marzec 2018
- Postów
- 12 941
Jeśli będziesz się źle czuła w piątek, to lekarka może Ci przedłużyć izolacje. Też pomyślałam o tym co napisała Destino, że może przepisany lek wykrztuśny rozrzedzi wydzielinę w zatokach a niekoniecznie spowoduje zbędne zakaslywanie się?Tak wiem, ale wiesz chodzi o to że może by było mniej zakażeń gdyby odbierali telefony. Moja lekarka też nic mi nie przepisała na te zatoki, choc od początku mówiłam że mam zapalenie zatok (bo często je kiedyś miewałam ), dopiero teraz jak dosłownie ropa z nosa leci, głowy nie idzie podnieść stwierdziła że to już założenie bakteryjne a nie sprawa covid. Aha przepisała mi lek na kaszel wykrztuśny gdzie kaszlu nie miałam prawie w ogóle.
Nie mam pulsoksymetru ale też nie miałam jakiś trudności w oddychaniu ani tego kaszlu.
Myślę że już wszystko będzie ok choć z tym to różnie bo jeden dzień jest dobrze a następnego zdycham. Do piątku włącznie mam izolacje ale szczerze nie czuje się na siłach iść w sobotę do pracy.
natala123456
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 22 Luty 2021
- Postów
- 3 543
Życzę Ci Kochana duuuuzo zdrówka dla Ciebie i Twojej rodzinki. Wkoncu i dla Ciebie wyjdzie słońce po burzy! Wiem ze ciężko w to teraz uwierzyć, ale tak jest. Wazne ze mała jest zdrowa i mąż. To jest duże odciazenie.Dziękuję że pytasz. Dziś jako tako, wczoraj już mąż chciał mnie na pogotowie zawozić bo od soboty mam zawroty głowy, wymioty, mdlałam, głowa tak mnie bolała że nie szło jej z poduszki podnieść. Oczywiście moja lekarka zlewała mnie i nie odbierala. Wczoraj wieczorem odebrała i przepisała mi antybiotyk bo stwierdzila że mam zapalenie wszystkich możliwych zatok. Mam dość dziewczyny. Dziś sobie tak myślałam że dokładnie 26 stycznia będzie rok jak to całe ***** się zaczęło(wyrostek, powikłania, strata ciąży, zaś ciąża zaś strata ) i końca nie widać. Śmiałam się że cud że jeszcze covid nie mam....no to już mam. Co będzie następne ? Nie wiem i ku*** strasznie się boje.
Mój mąż i mała negatywni, nie wiem jakim cudem. Były buziaki, mała jadła moim widelcem jak już byłam zainfekowana a moi rodzice i moja siostra nie mieli praktycznie ze mną kontaktu a prawdopodobnie też przechodzą covid. Pisze prawdopodobnie bo ani do lekarza ani do sanepidu nie szło się dodzwonić więc skierowana na test nie dostali, ani pomocy. A czują się fatalnie
Zobacz, każda z nas właściwie przechodzi swoj „kryzys”… u mnie tez wszystko się ciągnie i tez mogłabym pomyśleć ze to jakieś fatum nad moja rodzina… rok temu w grudniu umarła 2miesieczna córeczka mojej siostrzenicy, bardzo to przeżyliśmy. Moj siostrzeniec miał wypadek w pracy, uderzono go taka duża sprzączka do przenoszenia palet w głowę i miał wstrząs (pracuje w Niemczech co dzisiaj uznajemy za szczęście) bo tamtejsi lekarze zainteresowali się jego wysokim ciśnieniem i znaleźli przyczynę… wielka cystę na nerce. Oczywiście musiał mieć operacje w wyniku czego stracił nerkę. Chłopak ma 22 lata… ja w lutym przeszłam ciaze biochemiczna… równy rok po śmierci córeczki mojej siostrzenicy dowiedziałam się ze moje dzieciątko jest obumarłe… dla mnie poronienie było również ciężkie fizycznie, mało tego teście bardzo sie pochorowali… testy negatywne a teść 3 dni z gorączka 40 stopni dzien i noc i nie wiadomo od czego… do szpitala oczywiście nie bo gorączka spadała na chwile po lekach i jeden wielki strach… tez nie wiem co przyniesie mi ten rok… tez sie boje. Ale wierze, ze gdzies niedaleko jest tego wszystkiego koniec. I wkoncu zacznie sie układać…
F
foks1234
Gość
@Patrycja.C bardzo mi przykro, mizcni tule
Ostatnio edytowane przez moderatora:
F
foks1234
Gość
Trzymaj się !!Na oddziale jestem. Jutro zabieg.
Ale wiecie co jest zabawne jak chodziłam z tą CP przez miesiąc to luzik. A teraz położne tutaj na oddziale trzęsą się o mnie jak o jajko. Najlepiej żebym w ogóle nie wstawała a jakikolwiek ból mam zgłaszać dzwonkiem
F
foks1234
Gość
Ja dziewczyny chyba mam owulke. Nie mierzyłam temp. Ale testy pozytywne i mokro... Prawy jajnik boli
Czy to możliwe 2 tyg po poronieniu?
Czy to możliwe 2 tyg po poronieniu?
olka11135
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 11 Wrzesień 2021
- Postów
- 23 041
Ja dziewczyny chyba mam owulke. Nie mierzyłam temp. Ale testy pozytywne i mokro... Prawy jajnik boli
Czy to możliwe 2 tyg po poronieniu?
Moim zdaniem możliwe bo niektórzy lekarze liczą krwawienie przy poronieniu jako okres
natala123456
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 22 Luty 2021
- Postów
- 3 543
Tez się nad tym zastanawiam. W poniedziałek na wieczor miałam mega skurcz, bolał mnie prawy jajnik, wkoncu wzielam nospe i przeszło. Śluz również się pojawił. A dzisiaj rano znowu pojawiła się krew… tzn bardziej plamienie… tydzień temu skonczylam krwawić. W poniedziałek minął mi 2 tydzień od poronienia… no ale dopóki więcej nie leci to daje na luz…Ja dziewczyny chyba mam owulke. Nie mierzyłam temp. Ale testy pozytywne i mokro... Prawy jajnik boli
Czy to możliwe 2 tyg po poronieniu?
K
Katijah
Gość
Tak.Ja dziewczyny chyba mam owulke. Nie mierzyłam temp. Ale testy pozytywne i mokro... Prawy jajnik boli
Czy to możliwe 2 tyg po poronieniu?
Mi po łyżeczkowaniu kazali liczyć jako 1dc i faktycznie po ok 13 dniach owu była
reklama
natala123456
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 22 Luty 2021
- Postów
- 3 543
apka tez mi pokazuje ze według mojego „starego” rytmu, mam teraz dni płodne…. Z objawow by się zgadzało. Sama jestem ciekawa kiedy nadejdzie @ rok temu w lutym po biochemie czekałam 6 tygodni… a teraz jakby miala przyjść normalnie…Tak.
Mi po łyżeczkowaniu kazali liczyć jako 1dc i faktycznie po ok 13 dniach owu była
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 73
- Wyświetleń
- 16 tys
- Odpowiedzi
- 6
- Wyświetleń
- 3 tys
- Odpowiedzi
- 11
- Wyświetleń
- 4 tys
- Odpowiedzi
- 79
- Wyświetleń
- 67 tys
Podziel się: