reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ciąża Po Poronieniu

Ja sama już nie wiem co jest lepsze. Wiem, że chce jak najszybciej zakończyć ten cyrk bo mam dwoje żywych dzieci które defakto od 2 miesięcy nie maja mamy 🤷‍♀️
Boje się, że oni tego w laparo nie znajdą albo będą chcieli wyciąć cały jajowod bo to wygląda tak jakby mi się ten pęcherzyk urwał i cześć normalnie oczywiściła, a ten jeden my kawałek utknął

Jeszcze prawdopodobnie mój syn ma covid, a on jest niezaszczepiony bo z powodów zdrowotnych nie może 😥
Rozumiem, że chcesz to mieć za sobą i się nie dziwie :( A masz jakiegoś zaufanego swojego lekarza z którym możesz to przegadać żeby Ci jakoś doradził?
 
reklama
Ja sama już nie wiem co jest lepsze. Wiem, że chce jak najszybciej zakończyć ten cyrk bo mam dwoje żywych dzieci które defakto od 2 miesięcy nie maja mamy 🤷‍♀️
Boje się, że oni tego w laparo nie znajdą albo będą chcieli wyciąć cały jajowod bo to wygląda tak jakby mi się ten pęcherzyk urwał i cześć normalnie oczywiściła, a ten jeden my kawałek utknął

Jeszcze prawdopodobnie mój syn ma covid, a on jest niezaszczepiony bo z powodów zdrowotnych nie może 😥
Domyślam się jak ci ciężko. Bądź dobrej myśli. To dobrze, że nie chcą cię ciąć. Rozumiem, że martwisz się o syna. Może nie będzie źle. My też niestety przeszliśmy covida. O dziwo Helenka najlepiej sobie poradziła. Teraz drze o pims. Ale to czas pokarze. Bądźcie pod opieką pediatry. Nasz dzwonił co 2 dzień.
Jeśli lek zadziała może za 2-3 dni będziesz w domu i przy synu. Twoje dzieci cię potrzebują, ale ty potrzebujesz być zdrowa i bezpieczna dla nich. Trzymam kciuki, za jak najlepszy przebieg spraw.
 
Ja sama już nie wiem co jest lepsze. Wiem, że chce jak najszybciej zakończyć ten cyrk bo mam dwoje żywych dzieci które defakto od 2 miesięcy nie maja mamy [emoji2368]
Boje się, że oni tego w laparo nie znajdą albo będą chcieli wyciąć cały jajowod bo to wygląda tak jakby mi się ten pęcherzyk urwał i cześć normalnie oczywiściła, a ten jeden my kawałek utknął

Jeszcze prawdopodobnie mój syn ma covid, a on jest niezaszczepiony bo z powodów zdrowotnych nie może [emoji26]
Rozumiem Twoje położenie, ja bym pewnie czuła i bezradność, i złość. Moze to jest ten moment, żebyś wyłączyła się? Tyle razy nam pisałaś, że ta cala diagnostyka krzyżuje Ci plany, próbowałaś znaleźć optymalne rozwiązanie, żeby pracować, żeby zajmować się dziećmi i żeby siebie nie zaniedbac. Rozumiem, że dzieci mogą być z tatą i nie zostaną same w domu?
 
Rozumiem Twoje położenie, ja bym pewnie czuła i bezradność, i złość. Moze to jest ten moment, żebyś wyłączyła się? Tyle razy nam pisałaś, że ta cala diagnostyka krzyżuje Ci plany, próbowałaś znaleźć optymalne rozwiązanie, żeby pracować, żeby zajmować się dziećmi i żeby siebie nie zaniedbac. Rozumiem, że dzieci mogą być z tatą i nie zostaną same w domu?

Jasne, są z tatą. Tata daje rade generalnie. Ale ja jestem matka kwoka. Lubię kontrolować sytuacje
 
Jasne, są z tatą. Tata daje rade generalnie. Ale ja jestem matka kwoka. Lubię kontrolować sytuacje
Mam to samo, jak padłam pod covidem to m zajmował się dziećmi. A jak trzeba było na pogotowie to zastanawiałam się dzwonić, bo przecież nie mogę dzieci zostawić. Jednak fakt, że trzeba zawalczyć o siebie, by dzieci mogły mnie mieć zwyciężył. Może i ty sproboj?
 
Dziewczyny, jeszcze pytanie o wiesiołek (duże dawki jak oeparol albo Solgara): można brać bez odstawiania po owu jak nie ma szansy na ciaze? Na zdrowy rozum, one są opisane jako oleje na urodę i źródło kwasów, więc chyba tak? Ale może śluz będzie mylący wtedy?Dobra wiadomość! Spokojnej ciąży! :) Ja na razie wzięłam czysty inozytol Swansona (trochę mam wątpliwości, czy to jest mio o udowodnionej skuteczności, ale już nie chce popadać w paranoję), brałam też pod uwagę Fertistim, który chyba Ty też brałaś?

@marsi89 Jak się czujesz? Wychodzisz już z choroby? Mąż i córka zdrowi?

@olka11135 Trzymaj się, dziewczyno!
Dziękuję że pytasz. Dziś jako tako, wczoraj już mąż chciał mnie na pogotowie zawozić bo od soboty mam zawroty głowy, wymioty, mdlałam, głowa tak mnie bolała że nie szło jej z poduszki podnieść. Oczywiście moja lekarka zlewała mnie i nie odbierala. Wczoraj wieczorem odebrała i przepisała mi antybiotyk bo stwierdzila że mam zapalenie wszystkich możliwych zatok. Mam dość dziewczyny. Dziś sobie tak myślałam że dokładnie 26 stycznia będzie rok jak to całe ***** się zaczęło(wyrostek, powikłania, strata ciąży, zaś ciąża zaś strata ) i końca nie widać. Śmiałam się że cud że jeszcze covid nie mam....no to już mam. Co będzie następne ? Nie wiem i ku*** strasznie się boje.
Mój mąż i mała negatywni, nie wiem jakim cudem. Były buziaki, mała jadła moim widelcem jak już byłam zainfekowana 🤷 a moi rodzice i moja siostra nie mieli praktycznie ze mną kontaktu a prawdopodobnie też przechodzą covid. Pisze prawdopodobnie bo ani do lekarza ani do sanepidu nie szło się dodzwonić więc skierowana na test nie dostali, ani pomocy. A czują się fatalnie
 
Dziękuję że pytasz. Dziś jako tako, wczoraj już mąż chciał mnie na pogotowie zawozić bo od soboty mam zawroty głowy, wymioty, mdlałam, głowa tak mnie bolała że nie szło jej z poduszki podnieść. Oczywiście moja lekarka zlewała mnie i nie odbierala. Wczoraj wieczorem odebrała i przepisała mi antybiotyk bo stwierdzila że mam zapalenie wszystkich możliwych zatok. Mam dość dziewczyny. Dziś sobie tak myślałam że dokładnie 26 stycznia będzie rok jak to całe ***** się zaczęło(wyrostek, powikłania, strata ciąży, zaś ciąża zaś strata ) i końca nie widać. Śmiałam się że cud że jeszcze covid nie mam....no to już mam. Co będzie następne ? Nie wiem i ku*** strasznie się boje.
Mój mąż i mała negatywni, nie wiem jakim cudem. Były buziaki, mała jadła moim widelcem jak już byłam zainfekowana [emoji1745] a moi rodzice i moja siostra nie mieli praktycznie ze mną kontaktu a prawdopodobnie też przechodzą covid. Pisze prawdopodobnie bo ani do lekarza ani do sanepidu nie szło się dodzwonić więc skierowana na test nie dostali, ani pomocy. A czują się fatalnie

Test można wyklikac przez internet albo zamówić przez infolinię. Nie trzeba lekarza ani samemu dzwonic do sanepidu. Uważaj na siebie. Masz pulsoksymetr?
 
Dziękuję że pytasz. Dziś jako tako, wczoraj już mąż chciał mnie na pogotowie zawozić bo od soboty mam zawroty głowy, wymioty, mdlałam, głowa tak mnie bolała że nie szło jej z poduszki podnieść. Oczywiście moja lekarka zlewała mnie i nie odbierala. Wczoraj wieczorem odebrała i przepisała mi antybiotyk bo stwierdzila że mam zapalenie wszystkich możliwych zatok. Mam dość dziewczyny. Dziś sobie tak myślałam że dokładnie 26 stycznia będzie rok jak to całe ***** się zaczęło(wyrostek, powikłania, strata ciąży, zaś ciąża zaś strata ) i końca nie widać. Śmiałam się że cud że jeszcze covid nie mam....no to już mam. Co będzie następne ? Nie wiem i ku*** strasznie się boje.
Mój mąż i mała negatywni, nie wiem jakim cudem. Były buziaki, mała jadła moim widelcem jak już byłam zainfekowana 🤷 a moi rodzice i moja siostra nie mieli praktycznie ze mną kontaktu a prawdopodobnie też przechodzą covid. Pisze prawdopodobnie bo ani do lekarza ani do sanepidu nie szło się dodzwonić więc skierowana na test nie dostali, ani pomocy. A czują się fatalnie
Zdrówka!!!
 
Test można wyklikac przez internet albo zamówić przez infolinię. Nie trzeba lekarza ani samemu dzwonic do sanepidu. Uważaj na siebie. Masz pulsoksymetr?
Tak wiem, ale wiesz chodzi o to że może by było mniej zakażeń gdyby odbierali telefony. Moja lekarka też nic mi nie przepisała na te zatoki, choc od początku mówiłam że mam zapalenie zatok (bo często je kiedyś miewałam ), dopiero teraz jak dosłownie ropa z nosa leci, głowy nie idzie podnieść stwierdziła że to już założenie bakteryjne a nie sprawa covid. Aha przepisała mi lek na kaszel wykrztuśny gdzie kaszlu nie miałam prawie w ogóle.
Nie mam pulsoksymetru ale też nie miałam jakiś trudności w oddychaniu ani tego kaszlu.
Myślę że już wszystko będzie ok choć z tym to różnie bo jeden dzień jest dobrze a następnego zdycham. Do piątku włącznie mam izolacje ale szczerze nie czuje się na siłach iść w sobotę do pracy.
 
reklama
Tak wiem, ale wiesz chodzi o to że może by było mniej zakażeń gdyby odbierali telefony. Moja lekarka też nic mi nie przepisała na te zatoki, choc od początku mówiłam że mam zapalenie zatok (bo często je kiedyś miewałam ), dopiero teraz jak dosłownie ropa z nosa leci, głowy nie idzie podnieść stwierdziła że to już założenie bakteryjne a nie sprawa covid. Aha przepisała mi lek na kaszel wykrztuśny gdzie kaszlu nie miałam prawie w ogóle.
Nie mam pulsoksymetru ale też nie miałam jakiś trudności w oddychaniu ani tego kaszlu.
Myślę że już wszystko będzie ok choć z tym to różnie bo jeden dzień jest dobrze a następnego zdycham. Do piątku włącznie mam izolacje ale szczerze nie czuje się na siłach iść w sobotę do pracy.

Słonko zaopatrz się w pulsoksymeyr. Dobrze, że masz antybiotyk. Ja też wychodzę z covida. Mimo, że jestem zaszczepiona. I ciężko przechorowalam, ale najgorsze nie było to, jak chorowałam, a moment, kiedy zdawało się, że już jest dobrze. Wiem jak podchodzą do tego lekarze, bo mnie nawet pogotowie odesłalo z kwitkiem. Trzymaj się dzielnie. Widać masz osłabiony układ odpornościowy. Powoli mam nadzieję staniesz na nogi. Ja też jestem słaba. Dopiero od poniedziałku zajmuje się dziećmi, a mimo to brak mi sił. Dziś na spacer poszliśmy, to po paru krokach chciałam już wracać, bo nie miałam siły iść. Powolutku do przodu.
 
Do góry