Kochane, oby ten rok przyniósł same dobre wiadomości i żebyście spełniły to, co sobie zaplanowałyście-tego Wam życzę.
Mój przełom roku miesza się ze szczęściem, spokojem, strachem i niepewnością.. Potrzebuje się podzielić z Wami moimi obawami.
W tym cyklu zrobiłam monitoring cyklu, owulacja była 13dnia, staraliśmy się i robiłam testy już od od 25 dnia, ale dopiero 30 dnia pokazała się druga blada kreska. poleciałam od razu na drugi dzień na hcg i tak
31 dc- 81
33 dc- 84 (w tym dniu po nocy miałam jednorazowe ciemnobrązowe plamienie)
35dc- 290
Pierwszy przyrost praktycznie żaden, dodam, ze to samo laboratorium i podobne godziny. W poniedziałek mam zamiar powtórzyć jeszcze badanie. Biorę duphaston, encorton, acard i czekam jak na szpilkach co z tego będzie.. Boję się, że to znowu biochem lub nie daj Boże pozamaciczna. W zeszłym roku już przeszłam puste jajo i 2 ciąże biochemiczne. Jest nadzieja, ze przy tak wczesnej owulacji i takich przyrostach będzie wszystko dobrze?